Polacy pracują najciężej w Europie! ZA NAJMNIEJSZE PIENIĄDZE!

Taka sytuacja powoduje, że coraz więcej naszych rodaków decyduje się na emigrację.
Polacy pracują najciężej w Europie! ZA NAJMNIEJSZE PIENIĄDZE!
04.01.2011

Prof. Adam Glapiński, członek Rady Polityki Pieniężnej uważa, że na tle Europy ludzie w Polsce pracują najciężej i za najniższe stawki. Dzieje się tak, mimo że nasz kraj odnotował w zeszłym roku wzrost gospodarczy.

Zdaniem Glapińskiego tempo rozwoju gospodarczego nie przesuwa nas w skali bogactwa narodowego i nie zapobiega emigracji z Polski. Profesor dodaje również, że obecnie niemieckie oferty pracy są kierowane do Polaków z terenów, należących do Niemców przed wojną. Właśnie dlatego jako pierwsi na Zachód będą emigrować mieszkańcy Polski północnej i zachodniej.

Pozostałe problemy, które czekają Polaków poza emigracją, to także rosnący dług publiczny, kredyty walutowe naszych rodaków oraz uzależnienie polskiej gospodarki od Niemiec.

Michalina Żebrowska

Zobacz także:

Bezdomne kobiety sprzedają swoje ciała za nocleg!

Młode dziewczyny, które nie mają gdzie się podziać w nocy, decydują się na najdziwniejsze rozwiązania...

KAZIRODZTWO: W Szwajcarii może zostać zalegalizowane!

Za kazirodztwo groziły do tej pory trzy lata więzienia. Szwajcarski rząd chce jednak, aby stało się ono bezkarne.

Polecane wideo

Komentarze (30)
Ocena: 5 / 5
GLEWS (Ocena: 5) 28.01.2014 16:13
Niszczenie POlski jest planowo realizowane od 30 lat z okładem. Wpierw plan Sachs, Soros&Balcerowicz, potem poszczególne Nie-rządy obcych jurgieltników! Za 20 lat będzie nas o 2 mln mniej (wymieranie) i 4 mln za granicą czyli jakieś 30 mln, może 28 jak im dobrze pójdzie, a pójdzie, bo POlak przeżarty przez śmieciową kulturę, media, pracę, jedzenie staje się powoli zobojętniałym zoombie, agresywnym w stosunku do współpracowników, rodziny, znajomych i obcych!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.03.2011 10:55
w tym roku skoncze 20 lat. w czerwcu minie rok odkad jestem w Wielkiej Brytanii. Pracuje 48 godzin w tygodniu, co daje mi okolo 260 funtow na czysto. Wiem, ze wielu Polakow zarabia wiecej, ale dla mnie to naprawde wiele. Starcza na wynajem pokoju, jedzenie, kosmetyki, rozrywki, ciuchy i mozna jeszcze male kwoty oszczedzac. Ucze sie jeszcze angielskiego w tutejszym college'u i zmierzam od wrzesnia rozpoczac studia. Nie wyobrazam sobie powrotu do Polski- moj tata ma 900 zl renty a jest praktycznie sparalizowany a moja mama pracuje za 700 zl. Ja sama tez nie zdobede pracy. Ratunku! Czasem wysle im pieniadze, ale oni nie chca zbytnio mnie obciazac. Mama ma depresje spowodowana ciagla walka z bieda, wiec postanowilam ja zabrac tu do mnie na 2 tygodnie i oderwac ja z tamtego piekla, mam nadzieje, ze jej to pomoze. Pozrawiam wszystkich Polakow, podziwiam Was! mam, nadzieje, ze bedzie lepiej ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.03.2011 10:41
Nie wiem jak sie to dzieje ale pieniadze zarabiane w Polsce nie maja wartosci. Nie jest rownomierne to co zarabiamy z tym co trzeba wydac aby godnie zyc, nie mowiac juz o luksusach. W Polsce zarabia sie srednio 300-400 euro, i jesli ktos ma taka prace i dostanie 1500 na reke to jest zadowolony, bo niektorzy maja 200 euro czyli 800 zl. Przepasc miedzy naszymi zarobkami a EU jest tak olbrzymi, ze nikt z Zachodu za takie pieniadze zarobione w Polsce nie potrafilby przezyc. Polak jednak potrafi. Nauczylo go to doswiadczenie z czasow komuny i postkomuny, gdzie tylko treba bylo kombinowac, zeby cos zdobyc. Dziki wschod. Na Zachodzie 400 euro jest oferowane studentom w Mc Donaldzie przy pracy ok 16h tygodniowo, a wiec 2 dni pracy. To smieszne, bi w Polsce trzeba pracowac na to niekiedy 7 dni w tygodniu. Zupelnie inaczej jest w Czachan, czy na Slowacji, tam zarabia sie juz znacznie wiecej a koszty utrzymania sa dopasowane do zarobkow. Mimo to nie jest to jeszcze standart starej Uni. Im jednak blizej niz Polakom. Trudno to wytlumaczyc. To tak jakby ktos swiadomie utrudnial Polakom mozliwosc ekonomicznego sukcesu i lepszego zycia. Sama zyje zagranica i mimo, ze czasami czuje sie tu obco, bo co by mowic, jestem na obczyznie, to w ciagu roku standart mojego zycia tak bardzo sie podniosl, ze moge sobie praktycznie pozwolic na wszystko, takze i na zbytki. W Polsce nigdy nikt mnie nei docenil, pracowalam za psie grosze i w ciaglym stresie. teraz tez pracuje, ale kazdy potrafi to docenic. Jestem szanowana i doceniana. Zarabiam sprawiedliwie tak jaka jest wartosc mojej pracy. Nie martwie sie o emeryture, bo skladki ktore sa odprowadzane od mojego wynagrodzenie pozwola mi na starosc miec srednio od 2500 do 3250 euro emerytury, zaleznei jaka bedzie konjunktura. To pieniadze, ktroych nigdy bym nie dostala w Polsce. Zal mi moich kochanych rodzicow, ktorzy cale zycie ciezko pracowali, i nic nie osiagneli procz domu, ktory pomagam im utrzymac. Jestem przeciatna Polak jak 90% naszego spoleczenstwa. Te 10% zapewne powie ze pelte bzdury bo im zyje sie bardzo dobrze. Pewnie tez bym tak powiedziala, gdybym moje 4000 euro dostawala w Polce. Przykre ze nasza ojczyzna jest tak naprawde w rekach grabiezcow i bezmyslnych nie gospodarnych ludzi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.01.2011 12:46
Piszecie jakbyśmy o tym NIE WIEDZIELI xD Jak to mawiają "Polska to kraj środka - ceny zachodnie, zarobki wschodnie" xD harujemy jak woły za grosze, a jeszcze nam pchają takie ceny przed nos xD
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.01.2011 21:46
Za granicą pracując ciężko zobaczysz efekty harówki. U nas będziesz zapieprzać tyle samo, za psie pieniądze i zastanawiac się czy starczy do 1. Na większe inwestycje trzeba odkładać miesiącami.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie