Podwyżka w dobie kryzysu - jak ją wywalczyć?

Gdy pracodawcy straszą redukcją etatów, mało kto myśli o podwyżce. A to błąd. Nawet w czasach kryzysu mamy prawo walczyć o swoje.
Podwyżka w dobie kryzysu - jak ją wywalczyć?
17.03.2014

O swojej sytuacji zawodowej opowiada Renata, lat 27, prawa ręka prezesa sporej radomskiej firmy. „Pracuję tutaj od trzech lat. Gdy mnie przyjmowano do pracy, zaproponowano półtora tysiąca złotych na rękę. Cieszyłam się, bo był to mój pierwszy etat, do tego umowa na czas nieokreślony i jeszcze praca w Radomiu, gdzie bywa z tym różnie. Ale mój zapał minął szybko. Po trzech latach mam dwa razy więcej obowiązków, pracuję czasem w weekendy, a ciągle zarabiam tyle samo. Nie mam odwagi prosić o podwyżkę, bo szef ciągle skarży się, że jest kryzys i spadły obroty. Ale czuję się trochę wykorzystywana”.

Masz tak samo? Nie ma na co czekać. Nawet w czasach, gdy słowo „kryzys” odmieniane jest przez wszystkie przypadki, powinnaś dbać o swoje interesy. Masz prawo porozmawiać z przełożonym o podwyżce, jeśli:

- Pracujesz w danej firmie dłużej niż rok-dwa lata i w tym czasie nie dostałaś ani grosza więcej. Zauważ, że teraz jesteś znacznie bardziej wartościowym pracownikiem niż na początku, a to powinno przełożyć się na gratyfikację finansową.

- W międzyczasie się dokształciłaś – skończyłaś studia, kurs, zdobyłaś nowe umiejętności. Warto zwrócić na to uwagę szefa.

- W ostatnim czasie znacznie przybyło ci obowiązków. Masz dużo więcej na głowie niż wcześniej, a wciąż zarabiasz tak samo. Zdarza się, że zostajesz po godzinach i pracujesz w wolne dni.

- Twoja pensja jest wyraźnie niższa od wynagrodzenia osób w twojej branży na tym samym stanowisku i z podobnym dorobkiem zawodowym.

- Czujesz się niedoceniania, wykorzystywana i uważasz, że niska pensja źle wpływa na twoją efektywność oraz kreatywność.

- Twoja praca przekłada się bezpośrednio na wzrost dochodów w firmie.

Już wiesz, że masz prawo rozmawiać o podwyżce. Pamiętaj, że w dobie kryzysu dla pracodawców szczególnie liczą się wyniki ich podwładnych. Teoretycznie więc – jeśli masz sukcesy na koncie – to właśnie teraz zasługujesz na gratyfikacje finansową. W czasach ciężkich dla pracodawców dobry, doświadczony pracownik jest na wagę złota. A to oznacza, że najlepsi nie tylko nie muszą czuć się zagrożeni, ale wręcz mają prawo stawiać warunki. Jesteś w tej grupie? Pora przejść do ofensywy.

biuro

Jeśli szef odmówił…

Tak też może się zdarzyć. Wystarczy, że wytłumaczy się nie najlepszymi wynikami finansowymi – a wtedy trudno przytaczać kolejne argumenty świadczące o tym, że należy ci się podwyżka. Co wtedy? Zapytaj, kiedy możecie wrócić do rozmowy. Za miesiąc? Świetnie. Zapisz to sobie w kalendarzu i po 30 dniach podejmij temat. Warto byłoby również zapytać, co mogłabyś zrobić, aby zasłużyć na podwyżkę – być może szef da ci cenną wskazówkę. Nie strasz pracodawcy, że odejdziesz, jeśli nie podniesie ci pensji. Zaczekaj. Może się okazać, że za miesiąc-dwa sam zaproponuje ci awans. A jeśli nie, koniecznie mu o sobie przypomnij.

biuro

Tego nie rób:

Są również rzeczy, które w walce o wyższą pensję mogą ci bardzo zaszkodzić. Czego lepiej nie robić?

- Nie rozmawiaj o podwyżce mailowo albo telefonicznie. To niepoważne. Umów się z szefem w cztery oczy – i nie między jego jednym spotkaniem a drugim. Wybierz spokojny moment i uprzedź go, że rozmowa trochę potrwa. Oboje powinniście być wtedy zajęci jedynie waszą dyskusją.

- Nie daj się wymknąć emocjom spod kontroli. Podnoszenie głosu, straszenie szefa, że cię wykorzystuje czy, nie daj Boże, płacz, to twój zawodowy gwóźdź do trumny. Rozmawiasz o podwyżce, a nie plotkujesz z najlepszą koleżanką. Opanuj się i rozmawiaj z pracodawcą jak równy z równym.

- Nie przypominaj szefowi o kryzysie. Zdania: „Wiem, że firma jest w trudnej sytuacji finansowej” czy „Zdaję sobie sprawę, że przychodzę nie w porę” powinny być zakazane! Wypowiadając je, jesteś na dobrej drodze, by szef ci przytaknął. I tyle.

- Jeśli spotkasz się z odmową, nie wyżywaj się na firmie i nie spiskuj za plecami szefa. Przeciwnie – pokaż, że jesteś najlepsza i że odmawiając ci podwyżki, pracodawca zwyczajnie się pomylił.

Ewa Podsiadły-Natorska

biuro

Wynotuj swoje osiągnięcia

Nie możesz rozmawiać z pracodawcą o podwyżce z pustymi rękoma. Wtedy faktycznie szef może bardzo szybko zakończyć waszą dyskusję, a ty odejdziesz z niczym. Zanim usiądziecie naprzeciwko siebie, spisz listę wszystkich swoich osiągnięć w firmie. Przedstaw konkretne dowody świadczące o twoim znaczeniu dla przedsiębiorstwa. Zwróć uwagę na swoją jakość pracy i swoje wyniki. Pochwal się umiejętnościami, które zdobyłaś w międzyczasie. Szef pewnie z tego wszystkiego zdaje sobie sprawę, ale warto mu o tym przypomnieć. Niech ma wyłożone wszystko czarno na białym.

Pamiętaj, że to najważniejszy punkt! Tylko twoje osiągnięcia i sukcesy, które osiągnęłaś dla firmy, mogą przekonać szefa, że warto w ciebie inwestować – nawet jeśli ogólne wyniki finansowe nie są takie, na jakie liczył.

biuro

Zastanów się nad wysokością podwyżki

Z dużym prawdopodobieństwem w czasie rozmowy o podwyżce padnie pytanie, jakiego rzędu gratyfikacja finansowa by cię zadowoliła. Musisz być na to przygotowana. Zastanów się więc, na jaką podwyżkę (realnie) liczysz. 100? 200? 400 zł? Pamiętaj, by mierzyć siły na zamiary i nie przesadzić – z drugiej jednak strony chyba nie ma sensu rozmawiać o 50 zł, prawda? Podaj kwotę, którą ewentualnie jesteś w stanie negocjować – ustal, sama dla siebie, przedział, który będzie cię satysfakcjonował (np. 200-300 zł). Rozmowę zacznij od górnej granicy i dyskutuj, negocjuj, walcz o swoje. Niewykluczone, że wasze propozycje spotkają się gdzieś w połowie.

Bądź rozsądna

Twoje osiągnięcia, nowe umiejętności, korzyść, jaką przynosisz firmie, długoletnie zaangażowanie i lojalność – to wszystko jest niezbędne, by zarabiać więcej, musimy jednak mierzyć siły na zamiary. Jeśli firma jest w złej sytuacji finansowej, to naprawdę nie jest dobry moment, by rozmawiać o podwyżce. Co w takiej sytuacji? Uzbrój się w cierpliwość i przeczekaj gorszy czas. Recesja nie będzie trwała wiecznie. We wszystkich branżach są okresy przestoju i prosperity. Najlepszy moment na rozmowę o podwyżce to ten, gdy w firmie zaczyna dobrze się układać – np. po zdobyciu nowego klienta, podpisaniu umowy długoterminowej itp.

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 06.12.2015 17:10
Jeśli chodzi o finanse od jakiegoś czasu prześladował mnie pech. Doszło do tego, że zamówiłam rytuał przyciągnięcia pieniędzy na stronie moc-energii.pl . Liczyłam że poprawi to moją sytuację… i nie przeliczyłam się. Kwestie finansów od tego czasu poprawiły się, w końcu czuję że nie mam już pecha do finansów.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.03.2014 16:09
ODBIERZ KOLEJNE BILETY DO MULTIKINA! Multikino dalej rozdaje bilety do wykorzystania w dowolnym czasie. Zapisz się po odbiór darmowych wejściówek już teraz: odbieramy-bony.pl/multikino/ad556
odpowiedz
Ela (Ocena: 5) 17.03.2014 02:21
W czasach kryzysu to dobrze jak sie w ogole ma jakakolwiek prace !
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie