Kobieta, aby wzbudzić zainteresowanie mężczyzny, musi posiadać coś więcej niż duży biust i ładną twarz. Pożądane są zainteresowania, aktywność społeczna oraz ciekawa praca. Jeżeli chodzi o tę ostatnią, facetom nie chodzi o zarobki, chociaż coraz częściej spotykamy się ze stwierdzeniem, że kobieta powinna umieć na siebie zarobić. Największe znaczenie ma jednak prestiż. Gdy tego brakuje, niektórzy faceci rezygnują z rozwijania znajomości. Można ich nazywać snobami, ale oni twierdzą, że mają duże wymagania, bo sami dużo reprezentują swoją osobą. Nie mniejsze znaczenie ma opinia społeczna. W przypadku złej, szanse na znalezienie partnera maleją.
Postanowiłyśmy zapytać znajomych mężczyzn, jaki zawód bądź podejmowana przez kobietę praca, cieszy sie u nich najmniejszym poważaniem i dlaczego. Nasi rozmówcy wskazali kilkanaście typów. Odpowiedzi często się powtarzały, więc wybrałyśmy najciekawsze komentarze. Uzasadnienia mogą cię bardzo zdziwić.
Przekonaj się, czy twój zawód/praca są na czarnej liście.
Zobacz także: Jacy faceci nas brzydzą?
Fot. unsplash.com
– Poznałem kilka prawniczek i być może dlatego jestem uprzedzony do tego zawodu. Wszystkie kobiety okazały się bardzo podobne pod pewnym względem. Jak wiadomo, kierunek prawo cieszy się dużym szacunkiem społecznym i pewnie dlatego, niektórym uderza do głowy woda sodowa. Prawniczki, które poznałem, wywyższały się i miały nierealne oczekiwania w stosunku do facetów. Większość z nich to karierowiczki, dla których najważniejsza jest praca, a nie rodzina – opiniuje Olek.
– Żeby być kierownikiem, trzeba posiadać predyspozycje. Przeważnie składają się na nie dominujący charakter oraz bezwzględność. Ja wolę empatyczne, wrażliwe kobietki – zdradza Szymon.
– Wszystkie, które znam, mają bzika na punkcie dzieci. Poza tym często nie posiadają żadnych innych zainteresowań. Zaobserwowałem też duże parcie na rodzinę. Moja była dziewczyna pracowała jako przedszkolanka. Po pół roku pracy tam już chciała mieć dziecko. Dziękuję bardzo! – mówi Grzegorz.
– Czy jest mniej kobiecy zawód niż motorniczy tramwaju? Wydaje mi się, że nie. Czułbym się bardzo dziwnie, gdyby ktoś zapytał mnie, gdzie pracuje moja kobieta, a ja musiałbym odpowiedzieć, że jest motorniczym tramwaju. Ta praca nie hańbi, ale u kobiety jest zbyt nietypowa. Poza tym wiąże się z niebezpieczeństwem – mówi Krystian.
Fot. unsplash.com
– Szanuję kasjerki, ale nie związałbym się z taką kobietą, jeżeli to jej stała praca od kilku lat, a ona nie ma żadnych innych ambicji. Co innego, gdy dorabia w ten sposób. Moja dziewczyna musi mieć ambicje, a taka praca odmóżdża. Kojarzy mi się z brakiem szerszych horyzontów – tłumaczy Michał.
– Chyba nie muszę tego komentować. Kontakt z patologią to nienajlepsza wizytówka. Nie chcę wyjść na szowinistę, ale to praca dla mężczyzny. Już nie mówiąc o tym, że bałbym się o swoją kobietę – mówi Arek.
– Zadzierają nosa i myślą, że mogą traktować mężczyznę z góry. Poznałem kilka i żadna mnie do siebie nie przekonała – krótko stwierdza Adam.
– To nie jest stereotyp, że urzędniczki są zachowawcze w obyciu, ubierają się niezbyt kobieco i są zwyczajnie nudne. Kojarzą mi się ze starymi pannami, podobnie jak nauczycielki. Praca to dla nich wszystko. Myślę, że pracując w urzędzie, przesiąka się pewnym stylem bycia. W tym tkwi problem. Znam dwie urzędniczki. Jedna jest nudna i ciągle mówi o pracy, a druga zachowuje się, jakby połknęła kij. Zero wyrozumiałości, liczą się dla niej zasady i normy postępowania – krytykuje Jarek.
Fot. unsplash.com
– Kelnerki nie mają najlepszej opinii. Wśród moich kolegów dominuje przekonanie, że to łatwe kobiety. Wiem, że niektóre dziewczyny, np. studentki, dorabiają w ten sposób i to jest w porządku. Myślę jednak, że w pewnym wieku wypada się wziąć za coś bardziej przystojącego kobiecie – ocenia Kamil.
– Dla mnie najgorsze są sekretarki. Taka praca jest owiana złą sławą, chyba nikt nie zaprzeczy. Nie mam zamiaru zostać rogaczem. Poza tym nawet we własnym środowisku pracowniczym sekretarki nie są szanowane. Traktuje się je na zasadzie, przynieś, podaj, pozamiataj – komentuje Rafał.
– Mnie najgorzej kojarzą się hotelowe pokojówki. Wiem, że dorabiają na różne, niekoniecznie przyzwoite sposoby. Wstydziłabym się dziewczyny pokojówki – wyznaje Adrian.
– Dziennikarki są żądne sensacji i pozbawione empatii. Na pierwszym miejscu często stawiają chwytliwy temat, a nie samych ludzi. Poza tym w dzisiejszych czasach trudno mówić o prawdziwym dziennikarstwie. Ten zawód, jak kilka innych, wiele stracił w oczach opinii publicznej – twierdzi Dominik.
Zobacz także: Jaka jest idealna różnica wieku w związku?