W polskim społeczeństwie coraz częściej mówi się o mobbingu w pracy. Wiadomo, że wiąże się on z nieetycznym zachowaniem wobec podwładnego albo współpracownika, przy czym ten określony sposób postępowania można też nazwać prześladowaniem. Osoba, która stosuje mobbing oraz ofiara niekoniecznie muszą mieć ze sobą bezpośredni kontakt. Wystarczy, że poszkodowany będzie ponosił konsekwencje konkretnych, zaplanowanych działań.
Wiele osób uważa, że mobbing to jakaś straszna forma prześladowań (często faktycznie tak jest), ale tak naprawdę wiąże się on również z regularnymi uszczypliwościami, które my odbieramy jako zwykłe chamstwo czy złośliwość. Każdemu człowiekowi należy się szacunek i odpowiednie traktowanie, niezależnie od miejsca, w którym się znajduje oraz pełnionej funkcji. Znajomość własnych praw pozwoli uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, nerwów oraz poważnych kłopotów. Podpowiadamy, w przypadku jakich zachowań można mówić o mobbingu oraz jak sobie z nim poradzić. Poniżanie, nieuzasadniona krytyka, wyśmiewanie, obraźliwe gesty, zastraszanie, używanie wulgaryzmów, publiczne krytykowanie wyglądu, zniesławianie, zmuszanie do pozostawania po godzinach pracy, utrudnianie wykonywania pracy, pomniejszanie kompetencji, a nawet sarkazm – wszystko to podchodzi pod mobbing. Trzeba jednak zaznaczyć, że istotna jest powtarzalność tych działań oraz ich skutek (uszczerbek na zdrowiu, odizolowanie od reszty pracowników).
Teraz przejdźmy do najważniejszej części, czyli jak sobie poradzić w sytuacji, gdy ktoś stosuje wobec nas mobbing.
Fot. Thinkstock
Czasami nie pozostaje nic innego, jak zwolnienie z pracy. Może zdarzyć się, że mobber działa w ukryciu, czyli przy innych oraz dla innych jest uprzedzająco grzeczny i taktowny, a gdy zostaje sam na sam z ofiarą, daje upust negatywnym działaniom (wyzwiskom, ubliżeniom, itp.). Dlatego zebranie materiału dowodowego jest trudne, a inni mogą nie uwierzyć w to, co mówimy. Ponieważ zdrowie jest najważniejsze, najlepszym rozwiązaniem w takim przypadku jest poszukanie sobie nowej pracy.
Fot. Thinkstock
Kiedy mamy podejrzenia, że padliśmy ofiarą mobbera, dobrze jest zacząć zbierać materiał dowodowy. Mogą to być nagrania, maile, a także świadkowie. Uwagi innych pracowników są bardzo istotne, często zauważają oni, że przełożony uwziął się na nas. Ich zeznania będą pomocne w korzystnym dla nas rozwiązaniu sytuacji.
Fot. Thinkstock
Nie jest łatwo udowodnić, że doszło do mobbingu. Jeżeli ktoś rozważa rozwiązanie sprawy na drodze sądowej, powinien liczyć się z tym, że dla sądu bardzo ważna jest częstotliwość oraz długotrwałość nieetycznych zachowań oraz to, czy doszło do uszczerbku na zdrowiu osoby pokrzywdzonej. Rzecz jasna każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie. Ogromną rolę odgrywają zebrane dowody.
Fot. Thinkstock
Gdy sytuacja wymyka się spod kontroli, a gromadzenie materiałów dowodowych jest trudne, możemy zgłosić problem komuś z wyższej hierarchii. Ta osoba powinna powołać komisję antymobbingową, przy czym ważne jest, aby obie strony miały takie same możliwości do przedstawienia swoich racji. Według specjalistów podanie do przełożonego często przynosi pozytywny efekt.
Fot. Thinkstock
Asertywność jest cenną umiejętnością także w przypadku mobbingu. Na wszystkie słowne zaczepki, próby wyprowadzenia z równowagi, itp. trzeba odpowiadać asertywnie. Ważne jest, aby nie dopuścić do wmówienia sobie nieprzydatności do pracy i braku odpowiednich kompetencji. Mobber może działać poprzez degradowanie roli pracownika, np. zlecać mu zajmowanie się czystością, gdy tak naprawdę do jego obowiązków należą zadania z zakresu przywództwa nad jakiś zespołem. Dobrym pomysłem jest także rozmowa na ten temat z innymi współpracownikami i przełożonymi.