Masz błędy w CV? Zapomnij o pracy!

Sprawdź, jakie błędy w CV uniemożliwiają ci znalezienie pracy!
Masz błędy w CV? Zapomnij o pracy!
01.06.2009

Obecnie, CV i list motywacyjny są podstawowymi dokumentami przy ubieganiu się o pracę. Dobrze napisany, solidny życiorys oraz list niebędący jego powtórzeniem, to pierwszy krok w kierunku zatrudnienia, który decyduje o tym, czy pracodawca zechce spotkać się z daną osobą na rozmowie kwalifikacyjnej. Jeśli od dłuższego czasu bezskutecznie szukasz pracy i dobija cię cisza ze strony potencjalnych szefów, być może tworząc swoje CV, popełniłaś jedne z najczęstszych błędów, których nikt ci nie wybaczy przy procesie rekrutacji. Zobacz, dlaczego wciąż jesteś bezrobotna…

Wpisujesz w CV zupełnie niepotrzebne informacje

Twój życiorys ma być skarbnicą, a nie śmietniskiem. Jeżeli myślisz, że wpisując tam wszystkie konkursy, w jakich kiedykolwiek brałaś udział, tylko zabłyśniesz, grubo się mylisz. Żaden poważny pracodawca nie będzie brał pod uwagę zwycięstwa w konkursie recytatorskim w szkole podstawowej czy dyplomu poświadczającego umiejętność szydełkowania. Umieszczaj w CV tylko istotne, poważne (!) informacje. Twój życiorys ma zachęcić do zaproszenia cię na rozmowę, dlatego czasem naprawdę warto wpisać mniej, niż za dużo. Podając maczkiem na dwóch, trzech stronach wszystkie swoje osiągnięcia, stajesz się niepoważną kandydatką. Pamiętaj także, że wpisując w życiorys to wszystko, narażasz się na rozdrobnienie ścieżki zawodowej, która jest niepożądana przez pracodawców. Twojego szefa od HR-u nie będzie obchodził turniej rowerowy, w jakim brałaś udział, czy praktyki w barze. Daj się poznać z jak najlepszej strony!

Masz jedno CV, które rozsyłasz wszędzie

Coraz więcej firm, układając ogłoszenie o pracę, staje na rzęsach, żeby zaimponować kandydatom i zwrócić ich uwagę. Każda licząca się firma wie, że musi być konkurencyjna, dlatego nawet przy rekrutacji stara się być innowacyjna, bo to pozwoli jej nie tylko się wyróżnić, ale także przyciągnąć większą liczbę zainteresowanych. Dlatego osoba ubiegająca się o pracę, która trzyma na dysku twardym jedno CV i wysyła je gdzie się da, nie ma większych szans na zatrudnienie. CV, które dla jednej spółki jest świetne i interesujące, dla drugiej może być bardzo kiepskie. Każda firma jest inna, dlatego przy rekrutacji musisz dobrze ją poznać i pod jej kątem modyfikować swój życiorys. Czasem wystarczy usunąć lub dodać kilka odbytych praktyk, żeby stać się poważnym kandydatem do zatrudnienia. To jasne, że chcąc pracować w redakcji, nie musisz pisać o pracy jako opiekunka do dziecka w Anglii, ale ubiegając się o pracę np. w przedszkolu, jak najbardziej. Poprawianie CV jest żmudną i męczącą czynnością, ale niestety, trzeba ją wykonywać.

Uwaga: literówki, błędy, przestawki

Automatyczna korekta w popularnym Wordzie często doprowadza nas do białej gorączki, ale to właśnie ona jako pierwsza wyłapuje brak ogonka przy literze czy o jedną spację za dużo między wyrazami. Błędy ortograficzne oraz literówki są w twoich aplikacjach nie do przyjęcia, bo świadczą o niedbalstwie, braku profesjonalizmu i niesumienności. Sprawdź nie dwa, a pięć razy, czy rzeczywiście każdy wyraz jest napisany bezbłędnie. Pomyłki w nazwach uczelni czy firm to dla osoby ubiegającej się o pracę samobójstwo. Jak na złość, wyłapie ją każdy pracodawca, nawet jeśli wydaje ci się, że twoje CV było pozbawione błędów. Przy okazji zwróć uwagę, czy twój życiorys jest jednolity pod względem graficznym – jeśli każdy kolejny punkt zaczynasz wielką literą i kończysz kropką, konsekwentnie się tego trzymaj. Podwójne światło między kolejnymi zdaniami niech zawsze będzie podwójne, a nie pojedyncze albo potrójne. Przed uznaniem życiorysu za skończony, warto go sobie wydrukować, bo czytając CV na ekranie komputera, często się pewnych rzeczy po prostu nie wychwytuje.

Twoje CV jest za długie

Zrobiłaś podsumowanie swojego życia i twoje wszystkie osiągnięcia mieszczą się na czterech stronach A4? Świetnie, gratulujemy ci. Niestety, żaden pracodawca czy osoba odpowiedzialna za rekrutację nie zada sobie tyle trudu, żeby przebrnąć przez te zapisane stronice… Ogólnie przyjęta na świecie zasada jest jedna: CV musi zmieścić się na jednej lub dwóch stronach. Oczywiście, jedna jest optymalna, ale czasem trudno wszystko na niej pomieścić. Dlatego dwie strony CV to maksimum, którego pod żadnym pozorem nie wolno ci przekroczyć. Czasem jest to krzywdzące dla bardzo doświadczonych osób, ale nawet te poradzą sobie ze zmieszczeniem wszystkiego na jednej stronie. I jeszcze jedno! Przy składaniu CV w formie papierowej, drukuj je zawsze na dwóch kartkach! Nie do zaakceptowania jest drukowanie CV obustronnie na jednej kartce, pamiętaj o tym!

Twoje zdjęcie w CV jest niepoważne

Ogólnie przyjętą zasadą umieszczania zdjęcia w życiorysie jest wybór fotografii jak do dokumentów – twarz, szyja, delikatny uśmiech, spokojne tło. Wydaje się oczywiste, ale mimo to, wiele osób wciąż w życiorys wkleja zdjęcia nieodpowiednie, które powodują śmiech u osoby rekrutującej. Nikogo (czyli żadnego pracodawcy) nie obchodzi, jak prezentujesz się w bikini, nikomu nie zaimponuje także zdjęcie wykadrowane na twoją twarz, na którym ewidentnie byłaś w większej grupie osób. Uważasz, że na jakimś zdjęciu wyszłaś ślicznie i to może być dla ciebie przepustką do zaproszenia cię na rozmowę? Spokojnie – ładne, naturalne zdjęcie „legitymacyjne” jest o wiele skuteczniejsze.

Masz nudne CV

Przy dzisiejszej konkurencji na rynku bywa, że o jedno stanowisko ubiega się grupa kilkudziesięciu osób (nie wspominając już o kilkuset, bo i takie przypadki się zdarzają). Człowiek odpowiedzialny za rekrutację w jakiś sposób musi dokonać choćby częściowej selekcji, dlatego warto zadbać o ładną szatę graficzną i umiejętne rozmieszczenie informacji w życiorysie. Grunt, żeby twoje CV się wyróżniało, żeby było zapamiętywalne, zwracało uwagę. Czasem wystarczy zmienić czcionkę albo pogrubić pewne elementy, ale grunt to nie przesadzić. Może zgłosisz się z prośbą o sugestię do jakiejś osoby, która szybko dostała pracę i wiesz, że jej CV jest niezłe? Czasem warto spytać kogoś trzeciego, bo pewne wskazówki ludzi z zewnątrz mogą się okazać na wagę złota.

I jeszcze dwie bardzo ważne sprawy. Po pierwsze, zanim wyślesz CV, upewnij się, że na końcu życiorysu umieściłaś zgodę na przetwarzanie danych osobowych w procesie rekrutacji. Czasem brak tej klauzuli pozbawia cię szansy na otrzymanie pracy. Po drugie, sprawdź, jaki mail wpisałaś w CV! Samobójstwem są dla ciebie adresy typu: [email protected], [email protected], [email protected] czy [email protected]. Twój adres powinien być założony na poważnym portalu i składać się z imienia oraz nazwiska. Wysyłając aplikację z adresu [email protected], masz o wiele większą szansę na zwrócenie uwagi poważnego pracodawcy niż z maila gorą[email protected], który z miejsca cię przekreśla!

Ubieganie się o pracę, rozsyłanie „cefałek” i sprawdzanie poczty po kilka razy dziennie to niezbyt przyjemna rzecz, ale konieczna, jeśli liczysz na zatrudnienie. Przy rozsądnym zaplanowaniu i stworzeniu życiorysu oraz przy niepopełnianiu typowych błędów, masz duże szanse, że szybko utracisz statut osoby bezrobotnej na rzecz pracowniczki z prawdziwego zdarzenia.

Ewa Podsiadły

Zobacz także:

Jak założyć własną firmę?

Krok po kroku doradzamy, jak zabrać się za zakładanie działalności gospodarczej.

Sekrety charakteru pisma

Zdaniem uczonych, analizując próbkę pisma, można stwierdzić, czy dana osoba będzie mieć w niedalekiej przyszłości problemy z sercem lub nawet zawał!

Polecane wideo

Komentarze (63)
Ocena: 4.97 / 5
tina (Ocena: 3) 30.08.2015 20:39
mam trochę wrażenie, że autorka tekstu nie widzi różnicy pomiędzy CV, a listem motywacyjnym :/ w CV podaje się tzw. suche dane: pracowałęm tu, a uczułem się tu.. Jeśli chodzi o samo "zabłyśnięcie" to takie rzeczy pisze się w liście motywacyjnym.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.07.2009 10:33
hahaha można dopisać że się jeździ na statku kosmicznym z filmu star-trec!:P i okłamać z wikiem hahahaha....:P
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.06.2009 23:33
[quote="Gosc"]"Ja mam 14, ja mam 17 a ja 18 lat" o co tu chodzi? Co to się z papilotem porobilo, że taka młodzież tu wchodzi. Oczywiście nie urażając niekogo, bo też kiedyś byłam w waszym wieku, ale nie wiem czy niektóre z prezentowanych tu artykułów są odpowiednie dla waszego wieku..[/quote] i szanowna kobieto vice versa :}
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.06.2009 20:44
"Ja mam 14, ja mam 17 a ja 18 lat" o co tu chodzi? Co to się z papilotem porobilo, że taka młodzież tu wchodzi. Oczywiście nie urażając niekogo, bo też kiedyś byłam w waszym wieku, ale nie wiem czy niektóre z prezentowanych tu artykułów są odpowiednie dla waszego wieku..
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 02.06.2009 16:19
[quote="oooKRUCZEKooo"]Witam Sprzedałąm Kolumny warte 11tys zł za 4,900 w tym przesyłka, gdyz byla mi szybko potrzebna kasa i byly lekko uzywane.. miały pół roku ale były w idealnym stanie.. w aukcji zaznaczylem ze byly uzywane ale ze sa sprawne.. staly u mnie 3 miesiace nieuzytkowane wiec przed wysylka chcialem spawdzic wszytsko i rozkręciłam bas ale wszytsko bylo ok i gpo skrecilam.. paczka miala byc za pobraniem ale firma kurierska nie ma takiej opcji wiec mozna powiedziec ze wyslalam w ciemno. wczesniej dostalam tylko zaliczke od niego 400zł a eszte mial doplacic na konto gdy dostanie paczke.. z tych 400zł pokrylam koszty przesylki 160zł. Facet dostal przesylke i stwierdzil ze bas nie byl dokrecony (jestem kobieta i nie mam takiej sily zeby zakrecic porzadnie jak firma) kupujacy uznal ze w takim razie mimo ze sprzet gra to on uwaza ze skoro rozkrecalam go to byl wadliwy i nie chce mi zwrócic naleznej kasy. Moze zaplacic 4100, gdzie powinien jeszcze 4500 lub zwrocic kolumny. Tylko haczyk jest tutaj ze kolumn mi nie odesle jezeli nie wysle mu jego zaliczki 400zł.. i oczywiscie wysylke pokryc w obie strony mam ja z wlasnej kieszeni. Przeciez jezeli zawarl umowe przez allegro to nie moze teraz negocjowac kasy !! I ja zostalam bez kasy i bez pieniedzy. Co moge zrobic? Jakie ustawy prawne moge mu przedstawic tak aby zwrozil mi cala kase, lub wyslal kolumny na jego koszt (przeciez jak sie sklada reklamacje to wysyla sie przedmiot na swoj koszt)Czy wygram sprawe w sadzie? Prosze o szybka odpowiedz pozdrawiam jezeli ktos sie na tym zna prosze o odzew na moje gg:11416024[/quote] Kochana radzę skonsultować się z radcą prawnym, myślę że on Ci pomoże-tylko niestety taka konsultacja kosztuje
odpowiedz

Polecane dla Ciebie