Gdy ON nie ma pracy...

Brak pracy jednego z partnerów to problem i wyzwanie dla związku. Co powinnaś zrobić, jeśli twój partner jest na bezrobociu i nie kwapi się, aby to zmienić?
Gdy ON nie ma pracy...
18.08.2013

Polski rynek pracy jest dziś bardzo trudny. Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że ok. 13 proc. Polaków nie ma pracy. A z tych, którzy pracują, wiele otrzymuje najniższe wynagrodzenie i nie ma opłacanych składek ani etatu. W najtrudniejszej sytuacji są młode osoby do 25. roku życia, które ukończyły studia. Wyższe wykształcenie nie gwarantuje już zatrudnienia.

Ja haruję, on się obija

Bezrobocie jest próbą dla każdego związku. Zwłaszcza gdy zobowiązania się piętrzą, a do domowego budżetu wpływa tylko jedna pensja. Nierzadko zdarza się, że to mężczyzna nie ma pracy – i do tego w ogóle jej nie szuka. Zna to Magda. `Mój facet od kilku miesięcy jest bezrobotny. Najpierw był zdołowany i zamknął się w czterech ścianach, ale teraz mam tego po dziurki w nosie. Ja pracuję po dziesięć godzin na dobę, a on się obija i twierdzi, że nie da się wykorzystywać za grosze. Przez jego podejście ledwo wiążemy koniec z końcem` – wyznaje.

Zapytaj go, co właściwie chciałby robić

Jeśli chcesz pomóc partnerowi dojść do siebie po tym, jak został bez pracy, zwróć uwagę, dlaczego go zwolniono (lub czemu odszedł), a także, jak wyobraża sobie swoje życie zawodowe. To bardzo ważne, ponieważ pozwoli wam obojgu znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego on stracił pracę i jakie zajęcie będzie dla niego odpowiednie. Aby pomóc partnerowi wrócić na rynek pracy, zapytaj go, co chciałby robić, w jakiej branży czuje się najlepiej i jak wyobraża sobie wymarzone miejsce pracy. Sprecyzowanie zakresu poszukiwań może być bodźcem do rozejrzenia się za nowym zajęciem.

Nie bierz wszystkiego na siebie

Bezrobocie partnera może rodzić w tobie frustrację. Być może tak samo jak nasza bohaterka Magda zastanawiasz się, dlaczego tylko ty musisz martwić się o rachunki i inne wasze wspólne (!) zobowiązania. Odpowiedź jest jedna: nie, nie musisz. Skoro chwilowo tylko ty przynosisz pieniądze do domu, zaangażuj partnera do domowych obowiązków. Nie bierz wszystkiego na swoje barki – po pierwsze, długo tak nie pociągniesz, a po drugie, rozleniwisz i przyzwyczaisz chłopaka, że wszystko robisz sama. W związku podział powinien być sprawiedliwy, uczciwy i partnerski.

Syndrom bezrobocia

Osoba, która utraciła pracę, bardzo często przechodzi przez kilka stanów, od szoku po apatię. Takie zachowanie nazywa się syndromem bezrobocia. Zdaniem psychologów główne fazy bezrobocia to: szok po stracie pracy, wchodzenie w sytuację bezrobocia i optymizm (zadowolenie z większej ilości wolnego czasu itp.), pesymizm i rezygnacja (na tym etapie mogą pojawić się problemy zdrowotne) oraz faza schyłkowa: apatia, depresja, fatalizm (pojawia się chęć izolacji, poczucie beznadziei, redukcja zainteresowań oraz celów życiowych). Chodzi o to, aby nie dopuścić do pojawienia się ostatniej fazy. W jaki sposób? Aktywizując i mobilizując bezrobotnego partnera, a także angażując go do różnych zadań – jeśli twój partner będzie często wychodził z domu, może usłyszeć o ciekawej ofercie pracy albo ktoś złoży mu interesującą propozycję. Najgorsze jest zamknięcie się w czterech ścianach! 

EPN

Bądź stanowcza

Nawet jeśli on przechodzi okres kwarantanny po utracie pracy, musi się to kiedyś skończyć. Do kanapy i leniuchowania można się bardzo szybko przyzwyczaić – a wtedy łatwo przegapić moment, kiedy trzeba wyjść z domu i znowu zacząć pracować. I tutaj jest miejsce dla ciebie. Jeśli widzisz, że twój partner nie kwapi się, by znaleźć pracę, a przy tym nie garnie się do domowych zadań, powinnaś być stanowcza. Nie musisz mu od razu mówić, że jest nieudacznikiem, ale masz prawo wyznać, że jesteś zmęczona pracą od świtu do nocy i że potrzebujesz pomocy. Nie daj sobie wejść na głowę i pomyśl również o sobie!

Pomóż mu znaleźć pracę

Utrata pracy może skończyć się nawet depresją. Trudno wtedy wykrzesać z siebie siły, aby rozpocząć wszystko od nowa: przygotować aplikację, poszukać ofert pracy, porozsyłać je i czekać na odpowiedź, a potem przejść przez rozmowę kwalifikacyjną. Ale jeśli pomożesz partnerowi, zmobilizujesz go do działania i będziesz wspierać na każdym etapie szukania pracy, on z pewnością szybciej się otrząśnie, a szukanie zatrudnienia nie będzie już dla niego przykrym obowiązkiem. Na początek możesz sama poszukać ciekawych ofert i zaproponować mu, aby porozsyłał CV pod wskazane adresy. Dobrym pomysłem jest również wspólne przeglądanie ogłoszeń.

love

Jeśli również twój partner tak podchodzi do sprawy, powinniście oboje coś z tym zrobić. Honor i ambicja, owszem, są ważne, ale nie mogą przesłaniać świata. Szczególnie gdy jesteście na własnym utrzymaniu i musicie z czegoś żyć. Im dłużej twój partner będzie bezrobotny, tym trudniej będzie mu zmobilizować się do pracy. Niewykluczone, że potrzebuje bodźca, aby wstać z kanapy i poszukać sobie zajęcia. Twoja pomoc będzie nieoceniona. Co możesz zrobić?

Daj mu czas, by stanął na nogi

Po utracie pracy (szczególnie jeśli on został zwolniony, a nie odszedł z własnej woli) zazwyczaj potrzeba trochę czasu, aby uporać się z zaistniałą sytuacją i dojść do siebie. Oczywiście, najrozsądniej jest szybko znaleźć sobie nowe zajęcie i rzucić się w wir obowiązków zawodowych, każdy ma jednak prawo do odetchnięcia i zregenerowania sił po utracie stanowiska. Co istotne, utrata pracy zdaniem psychologów jest jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń, które według danych CBOS z 2012 roku dotyka lub dotknęło aż dwie piąte Polaków.

Polecane wideo

Komentarze (31)
Ocena: 4.87 / 5
gość (Ocena: 3) 23.12.2021 18:01
Ja osobiście nienawidzę pracodawców. Patrzą pod kątem swoich przychodów. Jeżeli potencjalny pracownik czegoś nie umie, to pracodawca go skreśla z góry. Ja na takich od 10 lat trafiam. Nie wyślą na kurs, bo to problem i koszty. Niby nie powinno się mówić tak o WSZYSTKICH pracodawcach. Ja mam dość! Nienawidzę ich wszystkich.
odpowiedz
BW (Ocena: 3) 23.12.2021 17:57
Nieudacznicy, to są w Urzędzie Pracy. Bo nie potrafią człowiekowi zaproponować oferty pracy, zgodnej z jego preferencjami. A może nie chcą? Mają innych w d...p. Oni mają za co żyć.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.10.2018 02:24
Mój chłopak przez dwa lata przerobił pół roku. Większość ofert mu nie pasuje bo za małe zarobki. I doszło do tego, że od brata pozyczal. Teraz myślę o rozstaniu. Mydlili oczy, że ma pecha itd. ja też robię za grosze, bo muszę. A on nie pójdzie do maloplatnej chyba że brat mi przestanie dawać przez to nie ma szans na założenie rodziny. On tylko narzeka że inni mają lepiej
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.11.2016 10:19
Jak ktoś szuka pracy to znajdzie, choćby pracę sezonową na przeczekanie,np z http://www.mg-solutions.pl/
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.08.2013 12:19
Bardzo dobry i sensowny artykul
odpowiedz

Polecane dla Ciebie