Odniosłaś w pracy sukces – dostałaś awans, podwyżkę lub pochwałę od szefa, na którą z pewnością zasłużyłaś. Co robisz najpierw? Założę się, że większość z was bez zastanowienia odpowiedziała, że dzwoni do ukochanego, aby podzielić się z nim tą radosną wieścią. Wybierasz więc jego numer i liczysz na szczerą radość po drugiej stronie słuchawki. Uważaj, bo możesz się przeliczyć.
Jak podają badania opublikowane niedawno w `Journal of Personality and Social Psychology`, nasze sukcesy wcale nie cieszą panów tak bardzo, jakbyśmy tego oczekiwały. A nawet wręcz przeciwnie – nasze porażki sprawiają, że wątłe męskie ego rośnie do nieprawdopodobnych rozmiarów. Co z tymi mężczyznami jest nie tak?
Według amerykańskich naukowców odpowiedzialnych za badania, dużą rolę w tej kwestii odgrywa waleczna natura panów i ich odwieczna potrzeba rywalizacji, której nie lubią przegrywać. Te właśnie cechy mają być odpowiedzialne za zazdrość o sukcesy partnerki.
My, kobiety, do tej sprawy podchodzimy zupełnie inaczej. Od zawsze naszą rolą było kibicowanie mężowi w karierze i wierne stanie u jego boku. Zanim kobiety same zabrały się za pracę zawodową, swoją postawą robiły wszystko, by ułatwić awans mężczyźnie. W dzisiejszych czasach często jednak role się odwracają, a to panom bardzo się nie podoba.
- Myślenie o sobie, jako o facecie, który nie odnosi sukcesów, może wyzwolić w mężczyznach obawę, że jego partnerka go opuści - mówi Kate Ratliff z Uniwersytetu Stanowego Florydy, która była odpowiedzialna za przeprowadzone badania.
Jednak wielu mężczyzn nie zdaje sobie sprawy z tego, że takie podejście do kariery partnerki może być początkiem końca. Jeśli jeszcze facet potrafi udawać, że cieszą go sukcesy ukochanej, to pół biedy. Gorzej, gdy na wieść o jej awansie automatycznie rzednie mu mina i nadąsany nie odzywa się przez kilka dni. Kobiecie w takiej sytuacji jest niesamowicie przykro. Co więcej, gdy powtarzać się to będzie jeszcze wielokrotnie w przyszłości, może ona nawet pomyśleć o zakończeniu związku.
Jak widzicie, lepiej zastanowić się dwa razy, zanim powie się partnerowi o sukcesach na polu zawodowym. Może lepiej milczeć, żeby nie rozczarować się jego reakcją?
SŻ