Jesteś pracowita, bierzesz nadgodziny, masz odpowiednie kwalifikacje, dajesz z siebie wszystko. Ale nijak się to ma do twojego pięcia się po drabinie kariery. Ugrzęzłaś w firmie, bez szans na awans i lepsze warunki finansowe. Badania dowodzą, że kobiety są świadome, iż ich szanse na awans są niższe niż mężczyzn ze względu na płeć. Zresztą, z raportu rządowego Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich wynika, że w co piątej polskiej firmie kobiety awansują rzadziej niż mężczyźni. Nie oznacza to, że musisz biernie się przyglądać, jak inni zajmują coraz lepsze stanowiska. Niewykluczone, że przyczyna tkwi… w tobie. Nie awansujesz, ponieważ:
Ten błąd wytyka Lois P. Frankel w bestsellerze „Grzeczne dziewczynki nie awansują”. Niejednokrotnie pisaliśmy już – cytując specjalistów – że wiele kobiet wstydzi się chwalić swoimi osiągnięciami, wiedzą i możliwościami. Tak jakbyśmy miały zaprogramowane w głowie, że powinnyśmy siedzieć cicho, robić swoje i się nie wychylać. Trudno się zatem dziwić, że kobiety nie awansują tak często jak mężczyźni, którzy potrafią zrobić sobie znakomity PR. „Jeśli jesteś gotowa do zrobienia kolejnego kroku w karierze, mów o tym na głos. Niech otoczenie dowie się, że masz ochotę na kolejne wyzwania. Im więcej ludzi będzie o tym wiedziało, tym większa jest szansa, że gdy pojawią się nowe możliwości, usłyszysz o nich” – twierdzi Lois P. Frankel.
To jeden z zawodowych paradoksów. Harując ciężko i bez przerwy, wcale nie zwiększasz swoich szans na awans. Przeciwnie – tylko przyzwyczajasz przełożonych, że możesz wziąć na swoje barki wszystko, nie upominając się o awans czy podwyżkę. Zastanów się, czy przypadkiem nie wpadłaś we własne sidła, bez przerwy pracując w biurze, biorąc nadgodziny i przenosząc pracę do domu. Rozwiązanie? Otrząśnij się jak najszybciej. Bądź pracowita, kreatywna i staraj się, ale nie daj sobie wejść na głowę. Następnym razem gdy szef zrzuci na ciebie kolejne zadania, wytłumacz, że chciałabyś wypełniać je najlepiej jak potrafisz, a gratyfikacja finansowa będzie docenieniem twojego wysiłku. I nie bój się, że cię zwolni – a jeśli nawet to zrobi, chyba dobrze, że nie będziesz musiała już pracować dla takiego człowieka. Tymczasem, jak się okazuje, Polacy harują najciężej w Europie – za najmniejsze pieniądze.
Zauważyłaś, że twoja biurowa koleżanka zaczęła chętnie wyjeżdżać w delegacje i wkrótce awansowała. Dlatego postanowiłaś iść jej tropem, robiąc to samo. Dziwisz się, że ta taktyka nie zadziałała? Cóż, to raczej oczywiste. Każdy pracownik do biura wnosi inne wartości, nawet jeśli wszyscy robią to samo. Zasoby ludzie to fundament każdej firmy, bez względu na branżę. Ale kopiując innych pracowników, bardzo sobie szkodzisz. Przede wszystkim zaczynasz być dobra w tym, co świetnie robią również inni. Marginalizujesz swoje najlepsze cechy. Jeśli ktoś awansował w określony sposób, trudno się spodziewać, że szef doceni kolejnego pracownika, który robi to samo. Rozwijaj to, co masz w sobie najlepsze – i upewnij się, że pracodawca to zauważy.
Nie wychylasz się. Robisz swoje i kurczowo trzymasz się posady. Obawiasz się, że nie poradzisz sobie z trudnymi zadaniami. Szukasz pracy tylko zgodnej z twoimi możliwościami… „Nie pozwól, by lęk przed porażką powstrzymywał cię przed ubieganiem się o pracę, którą mogłabyś wykonywać po krótkim przeszkoleniu. Zgłaszaj się na ochotnika do wykonywania zadań, które poszerzą zakres twoich umiejętności lub pozwolą ci zdobyć nową wiedzę, zwiększającą twoją atrakcyjność na rynku pracy” – radzi Lois P. Frankel w swoim poradniku. Taka asekuracyjna postawa to najlepsza odpowiedź na pytanie, dlaczego ugrzęzłaś na jednym stanowisku.
W biznesie mowa ciała jest równie ważna, co kwalifikacje, umiejętności i doświadczenie. Niestety, jeśli jej nie kontrolujesz i wysyłasz nieodpowiednie sygnały, nie licz, że nagle każdy zacznie odbierać cię inaczej. Największe grzechy? Splatanie rąk na piersiach, słaby uścisk dłoni, unikanie kontaktu wzrokowego – zachowując się w ten sposób, jesteś odbierana jako osoba zamknięta, niepewna siebie, a często nawet fałszywa albo… nijaka. Jeśli z szefem widujesz się rzadko, twoja mowa ciała ma szczególne znaczenie. Odpowiednim zachowaniem, gestami i mimiką możesz sprawić, że zostaniesz zapamiętana – zwłaszcza przy wręczaniu premii. Przeczytaj nasz artykuł o etykiecie w biznesie.
Lois P. Frankel twierdzi, że to jeden z częstszych błędów w firmie. Każda branża ma zbiór charakterystycznych terminów. Jeśli ich nie znasz (albo znasz, ale ich unikasz), strzelasz sobie w kolano. Unikając ważnych dla danej branży słów, możesz wydać się niedostatecznie wykwalifikowana albo niepewna siebie oraz swojej wiedzy. Osoba, która używa fachowego języka, jest postrzegana jako znacznie bardziej dominująca i poważana niż ta, która o nim zapomina. I która w ogóle stara się siedzieć cicho. Pamiętaj, że stosując branżowe terminy, dajesz się poznać jako specjalistka w swoim fachu – a to bardzo dużo.
Dobrnęłaś do tej części artykułu i myślisz sobie: „no tak, wszystko brzmi pięknie, ale w mojej firmie każdy kurczowo trzyma się swojej posady i nie marzy o awansie”. W takim razie dlaczego wciąż tutaj pracujesz? Po prostu przyjęłaś stanowisko bez perspektyw i jeśli prędko nie podejmiesz istotnej dla twojego życia zawodowego decyzji, ugrzęźniesz tu na wieki. To jasne, że przy dzisiejszym bezrobociu każdy cieszy się z jakiejkolwiek pracy. Ale tak naprawdę przyjmując nieperspektywiczne stanowisko, tylko marnujesz czas. W tym czasie powinnaś spróbować swoich sił gdzie indziej – nawet za mniejsze pieniądze, lecz w miejscu, gdzie twój wysiłek może zostać dostrzeżony i nagrodzony. Uważaj, żebyś potem nie żałowała, że gdy mogłaś, nie rozglądałaś się za lepszą i bardziej ambitną pracą.
Tutaj znajdziesz więcej porad, jak dojść na sam szczyt.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Oto lista zdań zakazanych w firmie.
Co robimy nie tak, gdy wreszcie dostaniemy pracę?