To nieprawda, że musisz być bajecznie bogata, by wyglądać jak milion dolarów. Niemal na każdym kroku można spotkać kobiety, które wcale nie śpią na pieniądzach, ale pomimo to mają więcej klasy i uroku, niż ich lepiej sytuowane koleżanki. Dobrego gustu nie da się tak po prostu kupić. A wystarczyłoby zwracać uwagę na szczegóły, o których same zapominamy, a inni dostrzegają je natychmiast.
Żeby wyglądać godnie i elegancko, wcale nie trzeba wystroić się w kreację od projektanta i obwiesić się złotem. Taka stylistyka wygląda taniej, niż skromna sukienka z sieciówki. Zresztą, nie tylko o powierzchowność w tym przypadku chodzi. Niektóre z nas mają skłonność do pogrążania się z własnej woli poprzez niefortunne wypowiedzi i zachowanie.
Jak nie sprawiać wrażenia zaniedbanej „biedaczki”? Wystarczy pamiętać o...
CIĄGLE CHODZISZ W TYM SAMYM
Jeśli co drugi dzień (lub nawet częściej) pokazujesz się w tych samych ulubionych spodniach lub butach, niektórzy mogą pomyśleć, że nie stać Cię na nic innego. To oczywiście nieprawda, bo w Twojej szafie aż roi się od ubrań. Uznałaś jednak, że skoro dobrze się w nich czujesz i wyglądasz, nie ma sensu szukać niczego innego. Jest! Nie powinnaś z własnej woli ograniczać się do kilku rzeczy, które wciąż na siebie zakładasz. Nawet jeśli są najwygodniejsze i najpiękniejsze na świecie. Twój wizerunek potrzebuje trochę świeżości.
ZANIEDBANE ZĘBY
Możesz być najlepiej ubrana, zgrabna i piękna, ale jeśli Twoi rozmówcy krzywią się, kiedy otwierasz usta, to wszystko na nic. Zadbane zęby to absolutna podstawa współczesnej elegancji. Jeśli są krzywe, przebarwione i pokryte grubą warstwą kamienia nazębnego, raczej nie są Twoją najlepszą wizytówką. Czy tego chcesz, czy nie, kojarzą się fatalnie. Nieestetyczne uzębienie przystoi raczej kloszardowi śpiącemu na dworcu, a nie Tobie. Uśmiech wymaga inwestycji.
ZNISZCZONA TOREBKA
Pewnie uważasz, że nikt tego nie widzi. Tylko dlatego, że sama przymykasz oczy na jej naderwane uszy, pęknięcia i z trudem działający zamek błyskawiczny. W końcu masz ją od lat, jest taka wygodna, pojemna i elegancka... Tymczasem torebka jest jedną z Twoich wizytówek, bo praktycznie nie ruszasz się bez niej z domu. Towarzyszy Ci w szkole, pracy, wieczorami. Uzupełnia każdą stylizację. W im gorszym stanie się znajduje, tym gorzej jesteś postrzegana. To nie jest wytarta i wyciągnięta bluzka, którą możesz ukryć pod swetrem.
WCIĄŻ ZWRACASZ UWAGĘ NA CENY
Być może faktycznie nie masz zbyt wielu wolnych środków i jesteś zmuszona do szukania oszczędności, ale to nie powód, by wszyscy o tym wiedzieli. Czasami lepiej z godnością przejść obok czegoś, na co rzeczywiście Cię nie stać, niż rozpoczynać wywód, że to zbyt drogie, kogo na to stać, sama musiałabyś pracować na to kilka miesięcy itd. W tym przypadku milczenie naprawdę jest złotem. Nie ma powodu, by Twoi znajomi kojarzyli Cię właśnie z tym.
POKIERESZOWANY TELEFON
Nikt nie twierdzi, że powinnaś zainwestować w najmodniejszy smartfon za kilka tysięcy złotych. Nie o jego klasę i cenę chodzi. Wystarczy, że będzie prezentował się elegancko, a z tym raczej nie kojarzą się poobijane boki, wytarte klawisze, pęknięty ekran. Takie rzeczy widuje się często i wcale nie dotyczą marginesu społecznego. Telefon to przedmiot, którym posługujesz się na co dzień i masz go zawsze przy sobie. Niech prezentuje się godnie, bo może o tym nie wiesz, ale jest tak samo istotnym i widocznym dodatkiem, jak modne buty czy torebka.
ŻERUJESZ NA OFIARNOŚCI INNYCH
Być może robisz to nieświadomie, ale możesz być pewna, że inni szybko to dostrzegą. Raz na jakiś czas można pozwolić sobie na to, aby rachunek za wspólne spotkanie w restauracji zapłacił ktoś inny. Następnym razem wypadałoby się odwdzięczyć. Jeśli nie protestujesz i pozwalasz, by sytuacja znowu się powtórzyła, wyjdziesz na osobę, która żeruje na innych. I nie chodzi wyłącznie o pieniądze, które w ten sposób „zaoszczędziłaś”, ale o Twój wizerunek. Na pewno na tym nie zyska.
NOTORYCZNIE BRAKUJE CI GOTÓWKI
Chyba każda z nas zna kogoś, kto raczej nie narzeka na biedę, ale wciąż wielkim problemem jest dla niego zapłata za drobne zakupy. Jego portfel świeci pustkami, bo przyzwyczaił się do tego, że za wszystko można zapłacić kartą. Wtedy pojawia się problem, prosi Cię o drobne, próbuje się tłumaczyć. Niby nic, ale jeśli Tobie samej takie sytuacje przydarzają się często, to niektórzy mogą pomyśleć, że naprawdę cienko przędziesz.