Bankowy dress code dyskryminuje kobiety!

Specjaliści kazali zakładać obcasy, malować usta szminką i zabronili noszenia bransoletek na kostkach, bo kojarzą się z prostytutkami.
Bankowy dress code dyskryminuje kobiety!
03.02.2009

Kobiety, które wzięły udział w szkoleniu prowadzonym przez specjalistów z Bank of England, poczuły się urażone. Zarzuciły specom od kreowania wizerunku seksizm i przedmiotowe traktowanie. Według nich, zmarnowano państwowe pieniądze na bzdurny kurs.

Podczas szkolenia zalecano kobietom, aby w pracy nosiły obcasy (maksymalnie 6 cm) i zawsze miały makijaż, nawet jeśli jest to tylko szminka. Buty i spódnica powinny być w jednym kolorze. Niewskazane są bransoletki na kostce, ponieważ kojarzą się z prostytutkami, nie można przesadzać z liczbą pierścionków, a w uszach powinien się znajdować nie więcej niż jeden kolczyk.

Rzecznik prasowy Bank of England twierdzi, że szkolenie było bezpłatne i miało tylko pokazać, jak się ubierać. Takie samo zdanie na temat szkolenia ma specjalistka od kreowania wizerunku, Lucinda Slater:

„Jeśli ignorujesz to, jak jesteś postrzegana przez innych, sprawiasz sobie trudności. Twój wizerunek jest częścią twojej reputacji, jeśli umiesz pogodzić te obie rzeczy, wtedy stajesz się wiarygodna… Jeśli ubierasz się odpowiednio, okazujesz innym szacunek".

Zupełnie innego zdania są przedstawiciele organizacji kobiecych. Uważają, że tego typu szkolenia to wyraz seksizmu, który każe paniom wykorzystywać ich ciało w pracy i czynić z niego atrybut. Całą sytuację oddają jednak najlepiej słowa jeden z pracownic londyńskiego City:

„Pracodawcy powinni się wstydzić. To nie jest najważniejsze, na czym powinni się w tej chwili koncentrować".

Trudno nie przyznać jej racji w chwili, gdy kryzys ogarnął niemal cały nowoczesny świat. Problem seksizmu i dyskryminacji kobiet wciąż przewija się w mediach. W zeszłą niedzielę opublikowaliśmy list jednej z Papilotek, którą terroryzuje szef.

Karol Chmielewski

Polecane wideo

Komentarze (75)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 15.10.2009 16:25
ja bym mogla byc obslugiwana przez kobiete ktora ma cale cialo w tauazach, kolczyki na twarzy , niebieskie wlosy, itp byleby byla kompetentna i nie obslugiwalamnie z łaska. jakby za kare tam pracowala :Pale niestety duzo takic h pan jest :///
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 28.02.2009 18:49
Fuu jakie palce xd
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.02.2009 22:22
Jestem kobietą i powiem jak ja to widzę. Ja bym raczej chciała zauważyć drugie dno tej sprawy. Skromne ubranie, które nie przedstawia takiej pani z banku jako obiektu pożądania jest w porządku. Ale np. ostatnio byłam obsługiwana w jednej z placówek przez panią, która nosiła tak krótka bluzeczkę (teoretycznie biała elegancka, wszystko ok, ale jakby od młodszej siostry), że tłuszczyk jej wypływał po boczkach. Dane moje wpisywała do systemu swymi tips-szponami. I oczywiście tolerancyjna jestem, ale nie sposób sobie było nie pomyśleć, że ta pani studia spędziła chyba w solarium, bo tak pomarańczowy kolor skóry wymaga systematycznego treningu! A jej myśli zaprzątnięte wyborem kolejnych kryształków na tipsy lub kolczykiem w pępku. A kiedy kobieta ubiera się schludnie i elegancko, szczególnie jeśli chodzi o miejsca w jakich powinna swoją osobą budzić zaufanie jest jak najbardziej IN!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.02.2009 23:03
[quote="Gosc"]od noszenia obcasów robią sie żylaki, a po za tym czy osoba mająca pare kolczyków w uszach i nie mająca dopasowanych butów do spódnicy jest nie wartościowym człowiekiem?? nie jest na poziomie? [/quote] nie. ale po prostu dress-code obowiazuje i tyle. w pracy powinnas byc tak ubrana jak klienci by tego sobie zyczyli, bo w ten sposob wzbudzasz ich zaufanie. a zadbana i elegancka kobieta takie wrazenie robi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.02.2009 21:05
od noszenia obcasów robią sie żylaki, a po za tym czy osoba mająca pare kolczyków w uszach i nie mająca dopasowanych butów do spódnicy jest nie wartościowym człowiekiem?? nie jest na poziomie?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie