O nauczycielach mówi się w naszym kraju sporo, zazwyczaj w negatywnym kontekście. Że za dużo zarabiają; że są leniwi; że za mało pracują. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak trudny, odpowiedzialny i ważny jest to zawód.
Z tego względu serwis acidcow.com postanowił zebrać kilka najbardziej denerwujących zdań, które wyprowadzają nauczycieli z równowagi. Redaktorzy portalu zamieścili również pod każdym z tych tekstów odpowiedzi pedagogów.
Przeczytajcie, jak reagowali na każde z irytujących zdań.
„Czemu jesteś taki surowy? To tylko dzieci”
- W nauczaniu ważna jest równowaga. Jeśli nauczyciel będzie dla uczniów ciągle jak kumpel, nie poznają zasad i granic, które są tak ważne w codziennym funkcjonowaniu. Nauczyciel musi być zatem zarówno przyjacielem, jak i osobą, która cieszy się szacunkiem w klasie.
„Nie narzekaj, że masz dużo pracy. Przecież przez dwa miesiące wakacji nic nie robisz.”
- Owszem, nie mam wtedy regularnych zajęć z klasami, ale muszę pojawiać się w szkole na dyżurach. Spędzam też sporo czasu na przygotowywaniu planu zajęć, według którego będę uczył dzieci podczas roku szkolnego.
„Uczenie jest OK., ale nie wolałbyś wykonywać zawodu, który zapewni ci większą satysfakcję i wyższe zarobki?”
- Każdy ma prawo robić to, do czego czuje powołanie. Dla mnie sukcesem jest to, że uczę czegoś innych.
„Gdybyś naprawdę troszczył się o dzieci, nie zależałoby ci na wysokiej pensji”
- Totalna bzdura. Uczenie nie jest pracą charytatywną. Każdemu należy się godziwe wynagrodzenie, żeby mógł wykarmić swoją rodzinę.
„Jeśli odpowiednio byś planował swój czas w szkole, nie musiałbyś w domu sprawdzać kartkówek i planować lekcji na następny dzień.”
- Owszem, czasami zdarzają się takie dni, kiedy podczas okienka można sprawdzić klasówki lub zrobić konspekt zajęć na kolejny dzień. Ale bywają też takie dni, że mamy lekcje z klasami non stop i część pracy musimy kończyć w domu, po godzinach.
„Nie będziesz dobrym nauczycielem, dopóki nie będziesz mieć własnych dzieci”
- To nie ma nic do rzeczy. Relacja między nauczycielem a uczniem jest czymś zupełnie innym od relacji rodzic - dziecko.
„Płacę podatki, więc dostajesz pensję z moich pieniędzy.”
- Nie tylko ty płacisz podatki. Nauczyciele również to robią. A pieniądze z podatków nie finansują wyłącznie publicznych szkół, ale również komendy policji, straż pożarną i wiele innych rzeczy.