Wszystkie uwielbiamy zakupy. Samo kupowanie nie sprawia tak dużej przyjemności jak nabycie czegoś po okazyjnej cenie. Sporządziłyśmy dla was szybki przewodnik po wyprzedażowych trikach, aby uniknąć wpadek i uzyskać jak najlepsze „wyniki”.
Największe wyprzedaże są w okresie letnim i po świętach. Wtedy w sklepach zaczyna się prawdziwy raj dla każdej z nas. Większość sklepów zaczyna dosyć spokojnie - od obniżki 30%, dopiero z czasem poziom wzrasta nawet do 70%.
Mistrzowskim posunięciem są wszelkiego rodzaju outlety albo centra outletowe. Wyprzedaże trwają w nich przez cały rok i czasem można wyszperać fajne perełki. Outlety zwykle otwierane są poza centrum miasta. Nie są tak wystawne jak flagowe sklepy, ale ich największą atrakcją są ceny. Można raz na jakiś czas wpaść, najlepiej przypadkowo, wtedy zakupy są najlepsze.
Przed pójściem na wyprzedaż warto wcześniej zrobić rekonesans w sklepach. Wyszukujemy rzeczy, które nas najbardziej interesują, a za które nie chcemy przepłacać. Dobrze jest się zorientować u obsługi, kiedy zaczynają obniżać ceny. Trzeba wtedy udać się po upatrzony strój już pierwszego dnia, bo takich jak my fanek polowań jest dużo.
Jeżeli jesteście wielbicielkami jednej, wybranej marki, warto poczekać do ostatniego dnia wyprzedaży, kiedy ceny są najniższe. W renomowanych butikach spadają nawet do -70%. Nie trzeba się wtedy bać odstraszających cen i warto kupić sobie coś markowego.
W mojej szafie jest kilka rarytasów, które mimo pierwotnej wysokiej ceny kupiłam za niewielkie pieniądze. W niektórych sklepach, dla stałych klientek są karty rabatowe albo specjalne wyprzedaże. Warto o to zapytać obsługę.
W sieciowych sklepach jeszcze długo po wyprzedaży, w odległych miejscach, znajdują się wieszaki z przecenionymi rzeczami, wśród których można znaleźć ciuchy, które zapodziały się w magazynach. Takie wynalazki to niezła gratka, pracownicy butików czasem zapominają wyjąć całe serie ubrań, które trafiają dopiero na wyprzedaż i od razu mają atrakcyjną cenę.
To tylko kilka moich wyprzedażowych sztuczek. A wy macie jakieś? Piszcie.