Chyba wszyscy pamiętamy aferę, jaka wybuchła w tym roku w Tłusty Czwartek. Po tym, jak Anna Lewandowska podała przepis na „odchudzone” pączki w zdrowszej wersji, na jej instagramowym profilu posypały się tysiące słów krytyki. Choć sportsmenka zapewniła, że skusi się i na tradycyjnego donuta, hejterzy skupili się tylko na fit-przepisie z jej bloga. Nie przemówiły do nich argumenty, że zdrowa receptura jest alternatywą dla osób uczulonych na gluten lub takich, które są na restrykcyjnej diecie i nie mogą sobie pozwolić na kaloryczny przysmak. Woleli obrzucić Lewandowską prześmiewczymi postami.
Jeden z komentarzy brzmiał następująco: „Wiecie co, ja rozumiem, że trzeba odżywiać się zdrowo itd., ale to już jest jakaś paranoja. Ta baba ma narąbane na punkcie tych diet. Od jednego pączka się nie tyje 20 kg. Lepiej w ogóle nie jedz tego świństwa, bo jeszcze poronisz”.
Wpis tej użytkowniczki tak mocno zdenerwował Roberta Lewandowskiego, że sportowiec postanowił stanąć w obronie żony.
„Licz się ze słowami, w Internecie nikt nie jest anonimowy” – stwierdził ostro.
Czy sytuacja znów się powtórzy – tym razem z powodu przepisu na wielkanocny żurek? Kilka dni temu Ania zamieściła na swoim blogu recepturę na świąteczną zupę. Co znalazło się wśród składników?
Fot. Instagram.com (https://www.instagram.com/annalewandowskahpba/)
Lewandowska proponuje ugotować żurek na wywarze warzywnym, bez dodawania mąki. Wśród składników nie zabrakło jednak ani białej kiełbasy, ani boczku, ani jajek – jest to więc tradycyjna propozycja, która powinna przypaść do gustu smakoszom.
„Do garnka z wodą dodałam obrane warzywa oraz przyprawy przygotowane na wywar. Gotowałam do miękkości, a następnie wszystko odcedziłam.
Do garnka z samym wywarem włożyłam białą kiełbasę (pokroiłam ją wcześniej w plastry). Następnie wlałam zakwas na żurek i gotowałam około pół godziny, dodając liść laurowy, majeranek, ziarna ziela angielskiego oraz posiekany czosnek. Po pół godziny dodałam pokrojony w cienkie plasterki boczek i gotowałam jeszcze 30 minut. Zmiksowałam warzywa z wywaru i zagęściłam nimi zupę (zamiast mąki). Dodałam jogurt/śmietankę roślinną i wymieszałam” – instruuje na swoim blogu Ania.
Co tym razem może nie spodobać się w tym przepisie hejterom? Może dla odmiany to, że nie jest to wersja fit? Krytykują przecież wszystko, co pojawia się na profilu żony Roberta...
Przy okazji sprawdźcie, jak mieszkają Lewandowscy. Ich apartament robi wrażenie!