Nie istnieją żadne wiarygodne statystyki na ten temat. Z tego powodu nie do końca wiadomo, czy to powszechna praktyka, a może bardziej sprośna fantazja realizowana jedynie z najostrzejszych filmach pornograficznych. Wytrysk na twarz to praktyka seksualna, o której słyszał chyba każdy, ale pewnie tylko nieliczni zdecydowali się jej spróbować.
Temat podjęła nawet Wikipedia, gdzie czytamy: „Dokonanie wytrysku na twarz jest zazwyczaj poprzedzone aktywnością, która prowadzi do pobudzenia seksualnego, i stymulacją partnera mającego wytrysk. Po osiągnięciu wstępnego poziomu pobudzenia seksualnego i zbliżającej się ejakulacji mężczyzna umieszcza swojego penisa tak, by większość nasienia podczas wytrysku znalazła się na twarzy partnerki/partnera.
Przemieszczenie nasienia zachodzi siłą samego wytrysku lub jest wspomagane jeszcze siłą grawitacji. Mężczyzna może zdecydować o wytrysku na wybraną okolicę twarzy lub przemieszczać prącie, by pokryć nasieniem większą przestrzeń”.
A jak odnoszą się do tego najbardziej zainteresowani, czyli młodzi kochankowie? Sprawdził to portal metro.co.uk. Odpowiedzi rozmówców mogą zaskakiwać…
Zobacz również: Dziennikarka apeluje do kobiet, by NIE MYŁY SIĘ przed seksem oralnym
fot. Thinkstock
„Lubię sprawiać partnerowi przyjemność ustami, więc to dla mnie znak, że robota została dobrze wykonana. Czasami martwię się, że z tego powodu jestem gorszą feministką, ale po wszystkim chłopak wyciera moją twarz chusteczką i dziękuje mi. To bardzo intymne i całkiem przyjemne” - twierdzi 28-letnia Sarah.
„Uwielbiam patrzeć dziewczynie prosto w oczy na chwilę przed wytryskiem, a po chwili dojść na jej twarz. Muszę przyznać, że czuję wtedy władzę. Zupełnie tak, jakby kobieta była przez chwilę moją własnością” - zdradza 25-letni Robert.
„To świetny sposób na pokazanie swojej przewagi i pozycji. Musisz fizycznie górować nad osobą, która za chwile przyjmie twoje nasienie na buzię. Mnie to kręci. Tajemnicą sukcesu jest jednak nastawienie partnerki. Jeśli ona za tym nie przepada, to nie ma sensu jej tak poniżać” - przekonuje 35-letni Gavin.
Jednak nie wszyscy są zachwyceni pomysłem ejakulacji na twarz…
Zobacz również: Każdy facet chce, byś zrobiła TO w łóżku. Wstydzą się do tego przyznać
fot. Pixabay
„Nie powiedziałabym, że to lubię. Mój chłopak na pewno tak. Spróbowaliśmy i to była katastrofa. Nasienie dostało się do moich oczu i przez całą resztę wieczoru musiałam mu tłumaczyć, że wcale nie jestem smutna. Po prostu sperma podrażniła mi oczy i dlatego wyglądam na płaczliwą” - ujawnia 30-letnia Lauren.
„To naprawdę upokarzający akt. Właśnie z tego powodu nigdy nie spuszczam się na twarz partnerki, z którą jestem w poważnym związku albo mam wobec niej poważne zamiary. Chyba nikt normalny nie chciałby poniżać osoby, którą kocha albo przynajmniej traktuje jako pokrewną duszę” - tłumaczy 28-letni Matt.
„Żaden szanujący się mężczyzna nie powinien okazywać w ten sposób swojej wyższości. Być może kręci mnie myśl o tym, że moje nasienie wylądowałoby na twarzy dziewczyny, ale to tylko fantazja. W prawdziwym życiu nigdy tego nie zaproponowałem i nie zgodziłbym się nawet wtedy, gdyby ona tego chciała” - przekonuje 25-letni Robert.
Zobacz również: Ta kobieta przez rok CODZIENNIE uprawiała seks. Oto, co odkryła
fot. Thinkstock
Jak widać, opinie w tej kwestii są mocno podzielone. Jeśli jednak kiedykolwiek zachęcisz do tego swojego partnera, powinnaś wziąć pod uwagę ewentualne ryzyko.
Każdy kontakt z płynami ustrojowymi drugiego człowieka może być niebezpieczny dla naszego zdrowia. Należy pamiętać, że nasienie może przenosić choroby przenoszone drogą płciową, takie jak AIDS czy wirusowe zapalenie wątroby.
Istnieje także ryzyko wystąpienia uczulenia po kontakcie skóry ze spermą. Objawia się zaczerwienieniem, świądem i opuchlizną. W skrajnych przypadkach mogą pojawić się pęcherze, a nawet duszności.
A Ty co myślisz o takiej praktyce?