SOS

9 zdań, których żadna dziewica po dwudziestce nie powinna usłyszeć

Zastanów się, zanim postanowisz kogoś zmotywować lub pocieszyć...
9 zdań, których żadna dziewica po dwudziestce nie powinna usłyszeć
Fot. Thinkstock
07.10.2017

Na temat wieku inicjacji seksualnej przeprowadzono już wiele badań, ale ich wyniki nie dają jasnej odpowiedzi na podstawowe pytanie - kiedy tracimy cnotę. Wynika to z bardzo prostej przyczyny. Wszystkie opierają się na odpowiedziach ankietowanych, a ci nie zawsze pozwalają sobie w tej kwestii na pełną szczerość. Równie dobrze może to być 16, a nawet 20 lat. Przyjmijmy więc teoretycznie, że większość z nas wchodzi w pełnoletność z pewnym bagażem intymnych doświadczeń.

A jeśli nie i wciąż czekamy na pierwszy raz? Wtedy pojawiają się wątpliwości - prawdopodobnie coś jest ze mną nie tak. To całkowicie naturalne. Zwłaszcza dziś, kiedy podbojami seksualnymi chwalą się coraz młodsze z nas, a ciąże 13-latek zdarzają się częściej, niż kiedykolwiek wcześniej. Najgorsze, co może nas wtedy spotkać, to roztrząsanie tematu przez osoby trzecie. Jedni sugerują, że czas coś w tym wreszcie zrobić, a inni nieudolnie pocieszają.

Kiedy sama jesteś lub spotykasz na swojej drodze 20-kilkuletnią dziewicę - tych słów nigdy nie powinnaś usłyszeć, ani wypowiedzieć. To tylko pogorszy sytuację.

Zobacz również: Poznajcie 27-LETNIĄ DZIEWICĘ. Dlaczego jeszcze tego nie zrobiła? (Bardzo odważne wyznanie!)

 

późna utrata dziewictwa

fot. Thinkstock

Powinnaś mieć to już za sobą

Dlaczego? Bo tak wydaje się autorowi tych słów. W rzeczywistości niczego nie powinnaś. Seks to nie wyścigi. Jeśli nie jesteś na to gotowa lub wciąż nie trafiłaś na odpowiedniego partnera - masz prawo zwlekać tyle, ile masz ochotę. Uleganie presji w tej kwestii nigdy nie kończy się dobrze.

Nigdy nie czujesz podniecenia?

Wynika z tego jednoznacznie - kiedy nabierasz ochoty na igraszki, powinnaś rozładować napięcie z pierwszym lepszym chłopakiem. To nie tak powinno działać. Jeśli masz 20-kilka lat i wciąż jesteś dziewicą, to nie dlatego, że nie jesteś zainteresowana seksem. Po prostu czekasz na odpowiedni moment.

To już nigdy się nie zmieni

Nie ma to jak pocieszenie ze strony kogoś bliskiego… Ale niektórzy naprawdę wierzą w to, że jeśli do pierwszego razu nie dojdzie w wieku nastoletnim, to z każdym rokiem będzie o to coraz trudniej. W efekcie obudzisz się jako 40-letnia dziewica. Na szczęście to tak nie działa.

Zobacz również: LIST: „Straciłam dziewictwo w wieku 28 lat. Współczuję tym, którzy zrobili to wcześniej!”

późna utrata dziewictwa

fot. iStock

Widocznie jesteś nudna

Zwlekanie tak długo ma być oznaką tego, że coś z tobą nie tak. Każda normalna kobieta po dwudziestce ma już na koncie przynajmniej kilku partnerów. Autorowi tych słów nie przyszło do głowy, że nie musi to wynikać z braku męskiego zainteresowania, ale twojej świadomej decyzji.

Jesteś aseksualna

Niektórzy wciąż nie są w stanie zrozumieć, że można być zupełnie zdrową (także pod względem seksualnym) osobą i podjąć świadomą decyzję o odłożeniu inicjacji na później. Dziewictwo nie oznacza braku popędu, ale wynika z zupełnie innych przesłanek.

Za dużo oczekujesz

Nie uprawiałaś jeszcze seksu, bo masz nierealne wyobrażenia na temat płci przeciwnej - wiele z nas to słyszy. Zamiast stracić dziewictwo z pierwszym lepszym, ty wciąż czekasz na księcia z bajki. Jesteś naiwna i jeszcze tego pożałujesz… Czy tak trudno pojąć, że niektóre z nas nie chcą przeżywać najważniejszego momentu w życiu z byle kim?

Zobacz również: 7 rzeczy, które mogą zepsuć wasz pierwszy raz

późna utrata dziewictwa

fot. iStock

Nie ma się czego bać

Wśród nas są i takie, które zwlekają z inicjacją seksualną, bo obawiają się zbliżenia. To jednak nie powód, by przekonywać kogokolwiek, że to nienormalne. Niech każdy rozpoczyna współżycie wtedy, kiedy uzna to za stosowne.

Powinnaś wynająć męską prostytutkę

Płatny kochanek cię rozdziewiczy i będzie po sprawie. Przestaniesz być dziwolągiem i pośmiewiskiem. Zupełnie tak, jakby utrata dziewictwa polegała tylko na przebiciu błony. Wmawianie komuś, że powinien pozbyć się tego „piętna" z byle kim zakrawa o szczyt bezczelności.

Faceci wolą doświadczone kobiety

Może tak, może nie, ale to na pewno nie powód, by kochać się z kim popadnie. Faceci kochają przede wszystkim odpowiedzialne i świadome swoich potrzeb kobiety. Raczej nie takie, które kolekcjonują kochanków, żeby komukolwiek zaimponować.

Polecane wideo

Komentarze (5)
Ocena: 4.2 / 5
gość (Ocena: 5) 10.10.2017 18:52
Mam 20 lat i wciąż jestem dziewicą... bardzo się tego wstydzę i nawet jak kiedyś rozmawiałam z własną mamą to jej się nie przyznałam. Czuję się jak dziwoląg, który nie pasuje do tego świata :/ Chciałabym już zrzucić ten balast.
odpowiedz
Michagm (Ocena: 1) 09.10.2017 23:14
""Powinnaś wynająć męską prostytutkę Płatny kochanek cię rozdziewiczy i będzie po sprawie. Przestaniesz być dziwolągiem i pośmiewiskiem. Zupełnie tak, jakby utrata dziewictwa polegała tylko na przebiciu błony. Wmawianie komuś, że powinien pozbyć się tego „piętna" z byle kim zakrawa o szczyt bezczelności."" - Czyli zaliczyć ?? To lepiej zapomnij o normalnym związku albo o małżeństwie. Taka tylko nadaje dla debilów i frajerów a nie dla normalnych. Czyli wierność jest bez szans. - Dziewictwo nie jest dziwolągiem. Czysta bez chorób wenerycznych ale też nie jest absorbowana genetycznie DNA czyli bez toksyny DNA [geny wpływa na potomka].
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.10.2017 15:22
A moim zdaniem to prawda, że z każdym rokiem szanse na utrate dziewictwa maleją. W wieku nastoletnim chodzi się jeszcze do szkoły, gdzie można spotkać wiele fajnych i jeszcze niezajętych chłopaków, a mając 30 lat większość rówieśników ma już pozakładane rodziny, a jak nie to są albo wiecznymi kawalerami chodzącymi co tydzień na imprezy żeby zaliczyć kolejną dziewczyne albo gejami, ewentualnie dziwakami. I w artykule utrata dziewictwa jest przedstawiona jako "najważniejszy dzień w życiu". Może dla 15-latki jest najważniejszy, ale dla np. 30-letniej kobiety raczej nie...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.10.2017 07:42
A po co w ogóle o tym ludziom opowiadać? Można powiedzieć co najwyżej lekarzowi ginekologowi przed badaniem lekarskim, albo partnerowi przed rozpoczęciem współżycia. Innych nie powinno to obchodzić.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie