Czym jest popęd seksualny, wszyscy wiemy doskonale. Pojawia się on u nas, gdy wstępujemy w okres dojrzewania i przy odrobinie szczęścia trwa... nawet do końca naszych dni. Czy nam się to podoba, czy nie, popęd seksualny dostajemy w darze od Matki Natury i jest on normalnym stanem – takim jak senność czy głód. Dzięki niemu mężczyźni pożądają kobiet, a one pragną mężczyzn lub w relacjach homoseksualnych - osób tej samej płci. I tak od tysięcy lat.
Bywa jednak tak, że popęd seksualny wymyka nam się spod kontroli i zaczyna wypełniać nasze myśli. Do tego stopnia, że staje się obsesją. Taka osoba przestaje radzić sobie z własnymi potrzebami. Jedyne, o czym myśli to seks i zaspokojenie swoich pragnień. Niestety tutaj potrzeba seksu jest wzmożona, dlatego po zbliżeniu ochota na ponowne współżycie wraca już za kilka godzin (o ile nie szybciej). Osoba o wzmożonym popędzie potrafi myśleć tylko o jednym – dlatego zaczyna szukać jakiejkolwiek okazji do zaspokojenia.
Polecamy także: Odbiłam męża najlepszej przyjaciółce
Prawdopodobnie z uzależnieniem od seksu zmaga się także jedna z naszych czytelniczek – K. Dziewczyna obecnie ma romans z trzema różnymi mężczyznami, którzy nie wiedzą o sobie nawzajem.
Poznajcie jej historię.
Droga Redakcjo
chciałabym się podzielić z Wami oraz czytelnikami swoją historią, jak również poprosić o radę.... Mam problem i nie wiem, jak mam sobie z nim poradzić.
Zaczęło się od rozstania z moim byłym chłopakiem. Był on moim pierwszym, z którym uprawiałam seks. Od tamtego czasu zauważyłam, że seks stał się moją codziennością - można rzec uzależnieniem. Gdy widzę mężczyznę to patrzę na niego jak na obiekt seksualny i myślę jaki jest w łóżku. Tak też było z moim kolegą z pracy Jaśkiem (na potrzeby listu imię zostało zmienione). Już od pierwszego dnia mnie zaintrygował - był ode mnie sporo młodszy ale wydawał się odpowiedzialny i pracowity z doskonałym poczuciem humoru. Co więcej mieliśmy okazję często przebywać sam na sam, ponieważ go szkoliłam. Wkrótce nasze spotkania przerodziły się w coś więcej... cały czas myślałam tylko jak zaciągnąć go do łóżka.
Fot. iStock
W tym samym czasie przychodził do naszej firmy kurier Marcin o którym myślałam podobnie. Jemu też wpadłam w oko, ponieważ na jednym z listów zostawił karteczkę ze swoim numerem telefonu. Oczywiście napisałam i niedługo później zaczęliśmy trochę świntuszyć, co miało odzwierciedlenie w rzeczywistości. Spotykaliśmy się z Marcinem, ale w naszych spotkaniach chodziło tylko o seks.
Nasze spotkania trwały przez kilka tygodni, ale już w tym czasie szukałam nowych ,,obiektów”. Marcin chciał czegoś więcej, lecz mi szybko się znudził i szukałam nowych wrażeń. Niedługo po tym mieliśmy imprezę firmową, po której „pod wpływem” spędziłam upojną noc z Jaśkiem.
Od tego czasu sypiałam z dwoma mężczyznami jednocześnie. Ani z jednym, ani z drugim nie łączyło mnie nic oprócz seksu. Bardzo dobrze to ukrywałam - nawet moja współlokatorka nie wiedziała o moich ekscesach.
Pewnej soboty moje przyjaciółki wyciągnęły mnie do klubu. Tam wpadł mi w oko DJ, z którym wróciłam do domu. Mogę rzec, że był to najlepszy seks w moim życiu.
W tym momencie sypiam z trzema facetami i nie wiem, co będzie dalej. Źle się czuję z tym co robię, ale to jest silniejsze ode mnie. Coś jak nałóg...
Proszę doradźcie! Już nie wiem co mam zrobić. Może znacie jakieś sposoby?
K.