Ze wszystkich stron słyszymy, że seks to zdrowie. Udane życie erotyczne wpływa pozytywnie nie tylko na nasz umysł, ale także kondycję całego organizmu. Ludzie kochający się regularnie żyją dłużej i są w znacznie lepszej formie. To wszystko prawda, ale pod warunkiem, że potrafimy zachować umiar i nie prześladuje nas pech. Czasami igraszki mogą bowiem doprowadzić do najgorszego. Oni się o tym przekonali.
Oto historie osób, które chwilę przyjemności przypłacili własnym życiem. Wbrew pozorom, nie są to żadne miejskie legendy, ale zdarzenia oficjalnie odnotowane przez służby - informuje portal „The Sun”. Za każdym razem przyczyna zgonu była inna. Okoliczności - bardzo podobne. I chociaż śmierć zawsze zasługuje na powagę, a zmarli na szacunek, tym razem naprawdę trudno się nie uśmiechnąć…
Sprawdź, jak do tego doszło, by uniknąć podobnego ryzyka we własnej sypialni.
Zobacz również: Zdecydowanie najgorsza historia o seksie na jedną noc
fot. iStock
W 2009 roku Sergey Tuganov zmarł na atak serca po tym, jak przez 12 godzin bez przerwy uprawiał seks z kilkoma swoimi koleżankami. Rosjanin założył się z nimi o kilkanaście tysięcy złotych, że wytrzyma tak ogromny wysiłek. Prawie się udało. Jako główną przyczynę zawału uznano przedawkowanie Viagry.
Niewiele wiadomo o okolicznościach tego zdarzenia, ale fakty są nieubłagane. Kilka lat temu w Japonii odkryto zwłoki 50-letniego mężczyzny przygniecionego przez stertę magazynów pornograficznych. Niejaki pan Joji prawdopodobnie sięgał po jeden z nich, a wtedy 40 kilogramów makulatury runęło prosto na niego.
W 2007 roku 21-letnia Chelsea Tumbleston i jej chłopak Brent Tyler postanowili urozmaicić swoje życie seksualne, baraszkując na dachu biurowca. Ich nagie ciała znaleziono na ulicy przed budynkiem. Kochankowie musieli uprawiać seks tuż przy barierce, ale jeden nieostrożny ruch sprawił, że runęli z wysokości kilkudziesięciu metrów.
fot. iStock
Seks na łonie natury zazwyczaj nie jest aż tak ryzykowny. Ale nie w Zimbabwe. To właśnie w tym afrykańskim kraju w 2013 roku odnotowano zgon niejakiej Sharai Mawery i jej kochanka. Para zdecydowała się na igraszki w środku buszu. Niestety, nie byli tam sami. Jakiś czas później odnaleziono ich rozszarpane przez lwa ciała.
Mężczyźni uwielbiają kobiety z dużymi biustami, ale po tej historii mogą zmienić zdanie. 51-letnia Donna Lange ze Stanów Zjednoczonych została oskarżona o zamordowanie swojego partnera. W momencie zdarzenia była nietrzeźwa, ale świadkowie twierdzą, że przygniotła głowę mężczyzny swoimi dużymi piersiami i zwyczajnie go udusiła.
W 2011 roku z życiem musiał pożegnać się Zheng Gang - chiński student. 23-letni mężczyzna był stałym bywalcem banku spermy. Jego ostatnia wizyta trwała aż 2 godziny i zakończyła się zgonem spowodowanym najprawdopodobniej zawałem serca. Nasz bohater umarł z przemęczenia, bo jak ujawniono, przychodził tam niemal codziennie.
Zobacz również: Historie ku przestrodze: Jak się kończy SEKS Z NIEZNAJOMYM?
fot. Thinkstock
31-letni policjant, William Martinez, w 2009 roku zmarł w czasie uprawiania seksu. Niestety, nie ze swoją żoną, ale zupełnie obcą parą. Wdowa pozwała wtedy lekarza zajmującego się zmarłym mężem, który jej zdaniem powinien zakazać uprawiania mu seksu ze względu na wyjątkowo słabe serce. Wygrała 3 miliony dolarów.
Niektórzy mają wyjątkowo dziwne fetysze. 38-letni Simon Burley i jego kochanka Elizabeth Hallam postawili na mocne wrażenia. Ona udawała nazistkę, a on jej ofiarę. Zabawa polegała na tym, że mężczyzna w pewnym momencie zostaje powieszony na szubienicy. Partnerka czekała z nożem, aby go odciąć i uratować, ale ten okazał się tępy. Zgon poprzez uduszenie.
Zobacz również: BDSM: 10 szczegółów, o których należy pamiętać
/img2.papilot.pl/800w/2017/03/gwalt_1488881083.jpg "fot. iStock")
/img2.papilot.pl/800w/2017/03/stop_1488881120.jpg "fot. iStock")
/img2.papilot.pl/800w/2017/03/aborcja_1488881139.jpg "fot. Thinkstock")
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej