Marysia (imię zmienione na prośbę bohaterki) od kilku miesięcy jest w nowym związku. Jacek (imię również zmienione) do tej pory wydawał jej się ideałem. W przeciwieństwie do eks, który na każdym kroku robił jej sceny zazdrości i urządzał awantury bez powodu.
Zobacz także: Malwina przez 10 lat miała 200 partnerów. Prowadzi „dziennik aktywności intymnej”
- Dopiero Jacek uświadomił mi, że związek dwóch osób nie musi być toksyczny – wyjaśnia w swoim mailu Marysia. – Do niedawna układało się między nami cudownie i to na każdym polu. Słuchamy tej samej muzyki, lubimy tę samą kuchnię. Wolimy kino od teatru. I myślimy poważnie o wspólnej przyszłości.
W sypialni też dogadywaliśmy się świetnie. Oboje jesteśmy otwarci na nowe eksperymenty i lubimy sprawiać sobie nawzajem przyjemność. Eks nie uznawał gry wstępnej, a Jacek potrafi pieścić mnie tak długo przed zbliżeniem, aż będę naprawdę nakręcona. Nie za każdym razem mam oczywiście orgazm, ale wiadomo, że u kobiet trochę z tym trudniej. Uważam jednak, że satysfakcję z seksu oboje mamy ogromną. I jak to zwykle w życiu bywa, musiał nadejść moment, w którym trochę się między nami posypało – pisze Marysia.
Fot. iStock
- Zaczęło się od tego, że Jacek zaczął się mnie dopytywać, czy w seksie istnieją dla mnie jakieś granice nie do przekroczenia. Powiedziałam mu wtedy, że nie wyobrażam sobie na przykład seksu w trójkącie, sado-maso, czy jakichś odchyleń typu zoofilia. Poza tym byłam otwarta na inne eksperymenty. Jackowi spodobała się moja odpowiedź.
Po pewnym czasie zapytał mnie wprost, co sądzę o pieszczeniu odbytu. Myślałam, że chodzi mu o seks analny. Co prawda nigdy wcześniej takiego nie uprawiałam, ale zawsze byłam ciekawa, jak to jest. Stwierdziłam, że ok., możemy spróbować.
Ale Jackowi nie chodziło o mnie, tylko… o niego! To on chciał być pieszczony w tym miejscu!
Leżeliśmy nadzy w łóżku i on nagle mnie prosi, żebym wsadziła mu TAM palec. Najpierw myślałam, że Jacek żartuje, ale zrobił błagalną minę i czekał, aż to zrobię.
Fot. iStock
- Położył się na plecach, rozchylił nogi i czekał. Dodał, że on uwielbia być pieszczony w ten sposób, ale nie każda z jego dziewczyn chciała go tak stymulować. W pewnej chwili pomyślałam sobie, że mogę to dla niego zrobić, przecież to nic takiego. Z drugiej strony czułam przed tym jakiś wewnętrzny opór.
Koniec końców zrobiłam to, o co prosił. Wydawało mi się, że działam dość nieporadnie jak na osobę, która robi takie coś pierwszy raz w życiu, ale Jackowi chyba się podobało. Zupełnie odleciał.
Jemu się podobało, owszem, a ja po wszystkim byłam zniesmaczona. Udawałam przed nim oczywiście, że wszystko w porządku, ale czułam do siebie obrzydzenie. Nie mam ochoty powtarzać „tego eksperymentu” nigdy więcej.
Nurtuje mnie też jeszcze jedna rzecz. Czy to normalne, że facet ma takie zachcianki? A może on jest gejem? Nikomu nie mówiłam, o co mnie poprosił, bo jakoś tak mi wstyd. Powiedzcie proszę, czy wasi partnerzy prosili was kiedykolwiek o wkładanie sobie palca w odbyt?
Nie chcę, żeby to był początek końca naszego związku. Układa się między nami idealnie, ale po prostu nie wyobrażam sobie, żeby takie pieszczoty miały się zdarzać częściej.
Marysia
Zobacz także: Czy to był najgorszy seks w jego życiu? 10 cech kiepskiej kochanki