Bajki, które rodzice czytali nam w dzieciństwie, a także filmy romantyczne, które oglądamy nałogowo już w dorosłym życiu, wpoiły nam jeden wzorzec udanego związku. Dwoje ludzi spotyka się pewnego dnia, zakochują się w sobie do szaleństwa, udaje im się pokonać przeciwności losu i żyją razem długo i szczęśliwie.
Wszystko pięknie, tylko że prawdziwe życie bywa jednak bardziej skomplikowane niż fabuła typowego romansidła. Zdarzają się takie związki, które potrzebują mocnych wrażeń do pełni szczęścia.
B., autorka maila, jest właśnie w takiej relacji. Ona i K. są zaręczeni od kilku miesięcy. Do tej pory układało się między nimi bardzo dobrze, a wśród znajomych uchodzili za jedną z najszczęśliwszych i najlepiej dobranych par. A przynajmniej do czasu pewnej imprezy, na której wszystko się skomplikowało.
Co wydarzyło się pamiętnego wieczoru? B. zdradziła swojego narzeczonego… za jego przyzwoleniem. Musicie przeczytać jej zadziwiającą wiadomość.
Zobacz także: „Moje małżeństwo to jakaś farsa. Ostatnio mąż w złości powiedział mi, że…”
Fot. iStock
„Piszę do was, bo niedawno wydarzyło się w moim życiu coś zaskakującego. Nie wiem, co mam o tym myśleć, a tym bardziej jaki to będzie miało wpływ na mój związek. Może któraś z was była kiedyś w podobnej sytuacji? Każda rada będzie dla mnie cenna i z góry dzięki za wszystkie opinie.
Zacznę od tego, że mam narzeczonego, którego bardzo, ale to bardzo kocham. Spotykamy się od dwóch lat, zaręczeni natomiast jesteśmy od trzech miesięcy. To mój wymarzony facet. Jak sobie o nim myślę, to zawsze mi się robi ciepło na sercu. K. jest miłym, kochanym chłopakiem i cieszę się, że niedługo zostanę jego żoną.
Do tej pory wszystko układało się między nami naprawdę fajnie. W łóżku rzecz jasna też. Bez żadnych ekstrawagancji, czy coś w tym stylu. Normalny, przyjemny seks, który nam obojgu zawsze sprawiał frajdę. Ostatnio weszliśmy jednak na zupełnie nowy poziom, jeśli chodzi o te sprawy.
Zanim opiszę, co się dokładnie wydarzyło, muszę wspomnieć o C., najlepszym kumplu mojego narzeczonego. Wiadomo już, że on będzie świadkiem na naszym ślubie, bo chłopaki znają się od liceum i są dobrymi przyjaciółmi. Tak dobrymi, że… podzielili się mną na ostatniej wspólnej imprezie.
Fot. iStock
C. zaprosił nas do siebie jakiś czas temu. Mieliśmy pograć w gry, zjeść coś dobrego i coś wypić. Alkohol wyjątkowo dobrze nam wchodził tego wieczoru, więc wszyscy mocno się porobiliśmy. Chyba nigdy nie byłam tak pijana, jak wtedy.
C. zaproponował, że nas przenocuje i posłał nam łóżko w pokoju gościnnym. Myślałam, że sam pójdzie do sypialni, ale położył się razem z nami. Zdziwiłam się, ale uznałam, że może być śmiesznie. Kontynuowaliśmy picie, aż w końcu wszyscy razem usnęliśmy.
Nad ranem C. mnie obudził. Włożył mi rękę pod bluzkę i zaczął pieścić. Byłam nadal nietrzeźwa, więc poddałam się chwili. Zaczęliśmy się namiętnie całować, on się na mnie położył… i w tym momencie przebudził się mój narzeczony. Na nasz widok tylko się uśmiechnął, a potem spytał, czy mam ochotę spełnić jego największą fantazję seksualną i na jego oczach przespać się z innym. To na pewno przez alkohol, ale… od razu się zgodziłam. Zrobiliśmy to z C. W dodatku nie raz, tylko cztery. Mój K. ciągle się na nas patrzył i całował mnie od czasu do czasu. Był bardzo podniecony. Co tu dużo ukrywać, ja też.
Fot. iStock
Kiedy wytrzeźwiałam po kilku godzinach i dotarło do mnie, co się właściwie stało, było mi strasznie głupio. Nie wiem, jak mam rozumieć zachowanie mojego narzeczonego. Przecież on podzielił się mną ze swoim przyjacielem, a w dodatku sprawiło mu to ogromną przyjemność. Gdy wracaliśmy do domu, ciągle mnie przytulał i mówił, że jestem kobietą jego życia. Podziękował mi, że zrobiłam to z jego przyjacielem tak chętnie i że zawsze marzył o takim widoku. Spytał też, czy jeszcze kiedyś chciałabym to powtórzyć, oczywiście w jego obecności.
Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Czy to w ogóle jest miłość, skoro on chce, żebym sypiała z innymi? Z drugiej strony to było naprawdę tak bezwstydne doznanie, że do tej pory czuję podniecenie, jak to sobie przypominam. Z żadnym innym chłopakiem nie miałabym szans na przeżycie czegoś takiego.
Nikomu o tym nie mówiłam. Trochę się martwię, jak to się odbije na naszym związku. Czy on mnie zostawi, jak nie będę chciała sypiać z innymi? Jak go o to zapytałam, to obiecał, że już zawsze będziemy razem, bez względu na wszystko. Czuję jednak, że on by chciał obejrzeć „powtórkę z rozrywki”.
Myślicie, że on mnie w ogóle kocha?
B.”
Polecamy także: Przygnębiająca historia Magdy: „Mój były się żeni”