Chociaż seks otacza nas ze wszystkich stron - tak naprawdę wciąż niewiele o nim wiemy. Niesprawdzone informacje, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, uznawane są za prawdę objawioną. I są powtarzane dalej, bo nie ma nikogo, kto mógłby wyprowadzić nas z błędu. W rzeczywistości to jednak szkodliwe mity, o których czas wreszcie zapomnieć. Żaden świadomy kochanek nie może wierzyć w te bzdury.
Nie, duże stopy wcale nie oznaczają tego, że mężczyzna dysponuje ogromnym przyrodzeniem. Nie, seks na stojąco nie zabezpieczy nas przed zapłodnieniem. Nie, brak błony dziewiczej nie oznacza, że dziewczyna już to kiedyś robiła. Tych „nie” jest znacznie więcej, a obszernie opisuje je portal thesun.co.uk. Wzbudzając konsternację także u tych, którzy uważali się za ekspertów w sprawach łóżkowych.
Czas spojrzeć prawdzie w oczy i przestać polegać na wiedzy z niesprawdzonych źródeł. W przeciwnym razie może to się zakończyć kompromitacją albo nawet… niechcianą ciążą.
Zobacz również: Nie uwierzysz, co ludzie robią z prezerwatywami. To musi się skończyć wpadką
fot. Thinkstock
Największy męski kompleks okazuje się całkowicie nieuzasadniony. Większość zakończeń nerwowych znajduje się tuż przy wejściu do pochwy, więc długość ma mniejsze znaczenie, niż technika.
Wydaje się, że to przyjemność zarezerwowana dla pań. Bzdura - męskie sutki są równie wrażliwe na dotyk i warto je pieścić w czasie zbliżenia. Być może partner jeszcze o tym nie wie.
To także mit. Badania wykazały, że zdecydowana większość kobiet także doświadcza orgazmu przez sen. Partner nie jest do tego potrzebny. Wystarczy wybujała fantazja.
Zobacz również: Tak wygląda 27-letni prawiczek. Dlaczego jeszcze nigdy TEGO nie robił?
fot. Thinkstock
Wielu ludzi wierzy, że w ten sposób możemy się zarazić chorobami przenoszonymi drogą płciową. Praktycznie to raczej niemożliwe, bo wirusy i bakterie w takich warunkach szybko giną.
Panowie jak mantrę powtarzają, że brak regularnych wytrysków prowadzi do silnego bólu w jądrach, a to może się skończyć wręcz tragicznie. Niezaspokojony popęd to faktycznie nic przyjemnego, ale nie prowadzi do żadnych poważnych konsekwencji.
Wciąż panuje przekonanie, że każdy kolejny stosunek negatywnie wpływa na naszą budowę anatomiczną. Krótko mówiąc - stajemy się coraz luźniejsze. W rzeczywistości może do tego doprowadzić jedynie poród siłami natury.
Zobacz również: O tym twój facet myśli podczas seksu!
fot. Thinkstock
Trudno w to uwierzyć, ale niektórzy wciąż traktują ten mit bardzo poważnie. Seks bez zabezpieczenia, także na stojąco, może za każdym razem doprowadzić do zapłodnienia. Pozycja nie ma znaczenia.
W takim razie - dlaczego wciąż jest najpopularniejszą, w jakiej się kochamy? Prawda jest taka, że bez względu na skojarzenia, to ulubiona pozycja większości par. I nie ma się czego wstydzić.
Eksperci nie mają wątpliwości, że klasyczny stosunek zazwyczaj nie doprowadza do szczytowania. Możliwy jest orgazm pochwowy, ale nie zdarza się aż tak często. Najważniejsza okazuje się stymulacja łechtaczki.
To kompletna bzdura. Wiele kobiet rodzi się bez błony dziewiczej. Nie brakuje też takich, które są aktywne seksualnie i wciąż ją mają.