SOS

Lubię seks z nieznajomymi

Alicja, Ewelina i Marta opowiadają o swoich łóżkowych ekscesach.
Lubię seks z nieznajomymi
28.10.2014

Jak zazwyczaj mówi się na faceta, który skacze z kwiatka na kwiatek i sypia z kim popadnie? Casanova. Uwodziciel. Zdobywca. Nikogo nie bulwersuje fakt, że taki mężczyzna prowadzi bujne życie erotyczne. Że poznaje w klubie nieznajomą dziewczynę i ląduje z nią w łóżku. Co innego kobieta…

Nam nie przystoi sypiać z chłopakami, których znamy krótko lub prawie wcale. Najlepiej, gdybyśmy dziewicami były do ślubu. Jeśli któraś dziewczyna wyłamuje się z tego schematu, natychmiast uznawana jest przez opinię publiczną za „łatwą”.

Alicja, Ewelina i Marta postanowiły się zbuntować przeciwko tej jawnej dyskryminacji płciowej. Dlaczego kobiety nie mogą być tak wyzwolone, jak faceci? W końcu mamy XXI wiek.

Przeczytajcie, co nasze trzy bohaterki mają w tej kwestii do powiedzenia.

Miles Aldridge

Ewelina, 22 lata

- Nie wiem z czego to wynika, ale faktycznie – kręci mnie seks z nieznajomymi facetami. Zazwyczaj robię to z nimi w moim mieszkaniu, a moment, kiedy mogę im powiedzieć: „Sorry, muszę rano wstać i chcę się wyspać, więc wracaj do siebie” jest w tym wszystkim najlepszy. Od razu wyjaśnię, z czego to wynika.

- Kiedyś jeden facet potraktował mnie właśnie w taki sposób. Było miło, wylądowaliśmy u niego, a jak było już po wszystkim, bezceremonialnie wysłał mnie pod prysznic i wyprosił. Czułam się wtedy strasznie upokorzona. Od tamtej pory mam takie zimne podejście do mężczyzn – tłumaczy Ewelina.

Miles Aldridge

Alicja, 27 lat

- Mam 27 lat i około 15 kochanków na koncie – zaczyna Alicja. – Dużo? Dla niektórych na pewno. Już słyszę te zbulwersowane opinie: „dzi*ka”, „puszczalska”, „nimfomanka” itp. Mam to w nosie. Kobiety, które obrzucają mnie błotem, same robią sobie krzywdę. Powinnyśmy być solidarne. Wystarczy, że faceci nas traktują jak swoją własność. Pora się zbuntować i udowodnić im, że skoro oni mogą uprawiać seks z kim chcą, to i my mamy do tego prawo.

- Nie zawsze taka byłam – kontynuuje Alicja. – Oczy otworzyłam jakieś 5 lat temu. Byłam wtedy w stałym związku i mój partner mnie zdradził. Najgorszy w tym wszystkim nie był jednak jego skok w bok. Bardziej rozsierdziło mnie jego podejście do całej sprawy. Powiedział wtedy: „Kotuś, przecież faceci już tak mają. My po prostu nie zostaliśmy stworzeni do monogamii”. Wtedy coś sobie uświadomiłam. Dlaczego kobiety mają się trzymać jednego faceta, skoro w zamian nie mogą liczyć na to samo? Postanowiłam, że od teraz będę zachowywać się jak mężczyzna.

Miles Aldridge

- Poszłam na imprezę i flirtowałam z kim popadnie. Z kilkoma facetami się całowałam, a jeden spodobał mi się na tyle, że zapragnęłam się z nim przespać. Zrobiliśmy to w toalecie, na szybko, bez zbędnych słów. Co czułam następnego dnia? To był miks wyrzutów sumienia i… poczucia totalnej wolności. Taki słodko-gorzki smak zwycięstwa.

- Z każdym kolejnym chłopakiem wyrzuty sumienia stawały się coraz mniejsze, ustępując miejsca całkowitej rozkoszy. Nie uważam, że jestem łatwa. Ja po prostu korzystam z życia i swojej młodości. Nie oznacza to jednak, że teraz będę namawiać wszystkie kobiety do bujnego życia erotycznego. Nie każdemu taki styl pasuje. Jeśli jednak zdarzy się wam jakaś przygoda na jedną noc, nie róbcie z tego wielkiej afery. Bądźcie dumne i nie wstydźcie się tego. Faceci by się tym szczycili, bierzcie z nich przykład – apeluje Alicja.

Miles Aldridge

- Nie chodzi jednak tylko o zemstę. Świadomość, że mogę sypiać z kim tylko chcę, bardzo mnie dowartościowuje. Czuję się atrakcyjna i pożądana. Poza tym odchodzą te wszystkie „trudy związkowe”: zazdrość, kłótnie, poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka. Ja mam wyłącznie przyjemności, a jak już mój nieznajomy zrobi, co do niego należy, to znika z mojego życia. To jest bardzo wygodne.

- Oczywiście chciałabym kiedyś spotkać Tego Jedynego, założyć rodzinę, mieć dzieci. Na to przyjdzie jednak jeszcze czas. Teraz chcę się wyszaleć, robić to, na co mam ochotę. To moje życie, więc mam do tego prawo – podsumowuje Ewelina.

Miles Aldridge

Marta, 23 lata

- Przypadkowy seks zdarzył mi się jak do tej pory cztery razy. Nie czuję się z tego powodu łatwa, czy puszczalska. Po prostu miałam ochotę na faceta, byłam akurat sama, więc czemu nie zrobić tego z jakimś nieznajomym, którego poznałam na imprezie kilka godzin wcześniej? Trzeba oczywiście pamiętać o antykoncepcji, bo wpadka z kimś obcym byłaby niewyobrażalną katastrofą – przestrzega Marta.

- Ja mam zawsze przy sobie prezerwatywy różnej wielkości, tak na wszelki wypadek, żeby zbyt duży kondom nie zsunął się w trakcie stosunku lub zbyt mały nie pękł w najmniej odpowiednim momencie.

Miles Aldridge

- Noszenie przy sobie prezerwatyw to nic wstydliwego, tym bardziej, że stosując je, dbam o swoje zdrowie. Nawet jeśli kobieta zażywa tabletki antykoncepcyjne, zawsze gdy uprawia przygodny seks, powinna zabezpieczać się dodatkowo prezerwatywą, która ochroni ją przed chorobami przenoszonymi drogą płciową – twierdzi Marta i dodaje:

- Przypadkowy seks ma moim zdaniem sporo plusów. Przede wszystkim jestem wtedy bardziej otwarta na eksperymenty. Mogę całkowicie puścić wodze fantazji i nie obawiać się, co pomyśli o mnie partner, bo najzwyczajniej w świecie nigdy więcej się nie spotkamy.

Co sądzicie o takim podejściu do seksu? Zdarzyła Wam się intymna przygoda z nieznajomym?

Komentarze (53)
Ocena: 4.47 / 5
gość (Ocena: 1) 12.10.2023 20:48
zajebisty jest ten artykuł
odpowiedz
ALKA 52 (Ocena: 5) 16.01.2022 10:43
Popieram Cię Pyza, ja też korzystam z życia.
odpowiedz
Pyza (Ocena: 5) 10.01.2022 20:06
Super, popieram robię tak samo.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 22.03.2019 05:55
Pi.. Y
odpowiedz
Karol (Ocena: 5) 12.11.2014 22:12
PS2. oczywiscie nikt wam nie zabroni dawania komu popadnie, ale przynajmniej jak juz to robicie, to nazywajcie rzeczy po imieniu, czyli nie "przygoda", nie "kochalismy sie", nie "robilismy to", tylko "przeleciał mnie", a w najlepszym przypadku "robił mi to", tak aby bylo kulturalnie. Bo tak jak wspominalem, nie robicie nic razem, tylko facet robi przy uzyciu kobiety. Ot co. Potem głupie małolaty czytają, że puszczalska dziewczyna tak naprawde jest nowoczesna i wyzwolona i sie nam spoleczenstwo psuje. (10% "latwych" w zupelnosci wystarczy, zeby nam ulzyc, reszta jakby byla ogarnieta, swiat bylby piekniejszy. Dobrze, że mi sie porzadna trafila) Nie pozdrawiam
odpowiedz

Polecane dla Ciebie