„Aby uzmysłowić sobie, czym jest orgazm i jak najpełniej z niego korzystać, dobrze jest zrozumieć, czym orgazm nie jest” – twierdzi dr Amy Cooper, doktor Instytutu Badań nad Seksualnością w San Francisco, autorka książki „Orgazm. Wyzwól i rozwiń swoją seksualność”. Nie wierz we wszystko, co usłyszysz na temat seksu – większość tych niestworzonych historii to stek bzdur. A błędne przekonania mogą rodzić uprzedzenia, strach czy nawet zablokować cię psychicznie. Pamiętaj, że takie nieprawdziwe informacje powtarzane są zazwyczaj przez ludzi o ograniczonym doświadczeniu i wiedzy na ten temat. Czas się z nimi zmierzyć.
Najpopularniejsze mity dotyczące orgazmu według dr Amy Cooper to:
Nieprawda. Istnieje wiele różnych rodzajów orgazmów, o różnej intensywności i czasie trwania. Niektóre stany orgazmiczne – jak podkreśla dr Cooper – mogą się utrzymywać znacznie dłużej niż przez kilka sekund. W przypadku kobiety wystarczy wspomnieć o orgazmie wielokrotnym czy totalnym.
W swojej książce dr Amy Cooper pisze, że według niektórych wierzeń, podczas ejakulacji mężczyzna traci część swojej energii życiowej. Niewykluczone, że niektórzy mężczyźni się z tym zgodzą. Jest jednak wielu, którzy mimo częstych wytrysków, nie czują się przez to osłabieni. A niektórzy mężczyźni są wręcz zdania, że częsta ejakulacja… wzmaga ich siły witalne!
Nie, nie jest. Faktycznie, osiągnięcie ogromnej rozkoszy jest niesamowitym doznaniem, jednak nie każde zbliżenie absolutnie musi skończyć się orgazmem. Seks może być przecież przyjemny, głęboki i podniecający, nawet kiedy nie kończy się wybuchem megaekstazy.
Dr Amy Cooper zwraca uwagę, że mężczyźni są w stanie przeżywać orgazm bez wytrysku. Jak tłumaczy specjalistka, u niektórych jest to kwestia przypadku, a inni ćwiczą, aby nauczyć się oddzielać jedno od drugiego.
Nigdy nie wierz w taki nonsens – nie ma bowiem czegoś takiego jak niedojrzały lub gorszy orgazm. „Jakość twoich doznań nie zależy wyłącznie od części ciała, która jest stymulowana. To, jaki będzie twój orgazm, w znacznie większym stopniu zależy od twojej otwartości na doznawanie rozkoszy w formie, która została przyjęta przez partnera” – podkreśla ekspertka.
Mamy nadzieję, że nie jesteś w grupie osób, które tak uważają. Fakt, że potrafisz sama doprowadzić się do orgazmu, nie oznacza jeszcze, że seks z mężczyzną przestanie cię interesować. W końcu tylko w parze można zaspokoić potrzebę bliskości i związku z drugim człowiekiem. Warto również pamiętać, że doświadczenie orgazmu z kochankiem może być zupełnie inne niż w czasie masturbacji.
W seksie liczy się wszystko, co się sprawdza i daje przyjemność. Jeśli ktoś powie ci, że używanie rąk, aby dopomóc sobie w osiągnięciu rozkoszy, jest oszustwem, pamiętaj, że to on opowiada bzdury. Jest dokładnie na odwrót – ręce mogą bardzo pomóc w dotarciu na seksualny szczyt.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Wiedziałaś o tym?
Posąg, romantyczka czy może… superpapilotka?
Większość mężczyzn za punkt honoru stawia sobie doprowadzenie partnerki do szczytu rozkoszy. Jeśli im się to nie uda, odnoszą wrażenie, że nie sprawdzili się jako kochanek. Zupełnie, jak gdyby ponieśli porażkę. Prawda jest jednak taka, że tylko kobieta może w pełni odpowiadać za swój orgazm. „Kobieta powinna docenić pożądanie kochanka i jego chęć nauczenia się, jak jej pomóc w drodze na szczyt, ale w żadnym razie nie powinna tego oczekiwać” – podkreśla dr Cooper w swoim poradniku.
Kolejny częsty mit rozpowszechniony albo przez dziewczyny z wybujałą wyobraźnią, albo przez mass media – w filmach czy piosenkach. Zdarzają się bowiem orgazmy łagodne, ciche, głębokie, krótkie, głośne itp. Każdy z nich jest inny i tak samo istotny. Pamiętaj, że orgazm zawsze może być doświadczeniem ważnym oraz przyjemnym.
To mit, przez który wielu mężczyzn wpadło już w kompleksy. Jest przecież całe mnóstwo sposobów osiągania orgazmu, a mężczyźni i kobiety mogą go doświadczać, oddając się najróżniejszym czynnościom seksualnym. Nie ma podstaw, aby twierdzić, że określony sposób na doprowadzenie do orgazmu siebie lub partnera jest lepszy lub bardziej odpowiedni od innych.
„To prawda, że kobietom często trudniej jest osiągnąć orgazm, zwłaszcza na początku pożycia. Kiedy jednak już go doznają, znacznie łatwiej jest im doświadczyć wielokrotnych orgazmów niż mężczyznom” – zaznacza dr Amy Cooper. Warto wiedzieć, że kobiety są ogólnie zdolne do przeżywania silniejszej rozkoszy niż mężczyźni.