SOS

„Kobieta upokorzyła mnie w łóżku!” (Historia Adama - TYLKO 18+)

Co wydarzyło się podczas feralnej nocy?
„Kobieta upokorzyła mnie w łóżku!” (Historia Adama - TYLKO 18+)
Fot. iStock
30.06.2017

Adam, którego historię za chwilę przeczytacie, ma 24 lata i mieszka w Warszawie. Chłopak do tej pory uważał się za osobę przebojową. Jak sam twierdzi w swoim mailu, nigdy nie miał problemów ze zdobywaniem dziewczyn i zdarzało mu się zmieniać je jak rękawiczki. Z niektórymi kończył znajomość już po jednej nocy.

Podobnie miało być z Magdą, którą poznał ostatnio w klubie. Flirt, pierwsze pocałunki podczas tańca, a potem finał u niej w domu. Adam nie przewidział jednak, że tym razem może być inaczej i zamiast upojnej nocy, doświadczy szeregu upokorzeń.

Publikujemy fragmenty jego bardzo długiego maila. Celowo go skróciłyśmy, żeby wydobyć z niego tylko esencję. Koniecznie zapoznajcie się z historią Adama.

Wcale nie była królową parkietu i nie kręcił się wokół niej tłum napalonych facetów. Wyglądała na szarą myszkę, taką cichą, zagubioną, spokojną i chyba dlatego zwróciłem na nią uwagę. Była bardzo ładna, ale żeby to dostrzec, trzeba było wyobrazić ją sobie z rozpuszczonymi włosami i bez okularów. Dziewczyna z ogromnym potencjałem, a takie lubię najbardziej. Nie jest problemem, żeby zdobyć chętną laskę, ale takie dziewczyny jak Magda to prawdziwe wyzwanie. Lubię wyzwania, więc ochoczo zabrałem się do podboju.

Polecamy także: „Mój mąż zachowuje się obrzydliwie. Powiedzcie mi, czy to normalne!” (TYLKO 18+)

upokorzenie

Fot. iStock

Podszedłem, przywitałem się i zapytałem, czy da sobie postawić drinka. Zgodziła się, więc 1:0 dla mnie. Pijemy zatem, ja prawię jej komplementy, rozmowa jakoś się kręci. Nie minęło pół godziny, a już tańczyliśmy na parkiecie. W międzyczasie dowiedziałem się, że jest świeżo po rozstaniu i przyszła do klubu, żeby zapomnieć o swoim eks. Wtedy wydawało mi się to idealnym zrządzeniem losu, ale jak już wylądowaliśmy u niej po kilku godzinach znajomości, zrozumiałem, że to wcale nie było takie dobre rozwiązanie.

Zaczęliśmy się na przykład całować, a ona wtedy do mnie: „Nie tak ostro, Piotrek!”. Potem szybko przeprosiła, że zwróciła się do mnie imieniem swojego eks, ale niesmak pozostał. Mimo wszystko postanowiłem się nie zniechęcać. Trochę się znowu przytulaliśmy i całowaliśmy, ale jakoś nie spieszyło się jej do kolejnego kroku. Postanowiłem więc ją trochę sprowokować i spytałem, czy jako singielka może robić, co chce. Odpowiedziała, że tak, więc zacząłem ją rozbierać.

upokorzenie

Fot. iStock

Poprosiła o grę wstępną i żebym dłużej skupił się na niej. Dobra, nie ma problemu, zacząłem działać językiem i palcami dopóki nie miała orgazmu. Sądziłem, że odwdzięczy mi się za mój popisowy numer, ale jej się nagle odechciało dalszej zabawy. Odechciało. Poszła pod prysznic i wróciła do łóżka w piżamie. Zapytała, czy u niej nocuję, czy chcę już wyjść.

O nie, nie chciałem dać się wygonić. Wciąż miałem nadzieję, że dojdzie chociaż do robótek ręcznych i będę miał choć odrobinę ulgi. Ale Magda jak na złość się rozgadała o tym swoim eks, Piotrku. Jaki to on był zły i niedobry, jak na nią nie zasługiwał, jak mu dawała kolejne szanse, a on nie uczył się na błędach. Po intymnej atmosferze nie został nawet ślad. Kiedy już wydawało mi się, że do niczego nie dojdzie, raptem znowu zaczęliśmy się całować. Wsadziła mi dłoń pod bieliznę i nagle parsknęła śmiechem.

upokorzenie

Fot. iStock

Zapytałem wkurzony nie na żarty, czemu się śmieje, a Magda na to, że przez chwilę zapomniała, że nie jestem Piotrkiem i przypomniała sobie o tym dopiero, jak położyła mi rękę na kroczu. Rozumiecie, ROZMIAR SIĘ RÓŻNIŁ, tzn. ja wypadałem w tym porównaniu na niekorzyść.

Tego już było za wiele. Miarka się przebrała. Byłem tak zawstydzony i zezłoszczony jednocześnie, że po prostu się ubrałem i wyszedłem.
Magda wyleczyła mnie z numerków na jedną noc, przynajmniej tymczasowo. Można powiedzieć, że mnie wykorzystała, bo ją przecież zaspokoiłem bez wzajemności. Potem chciała mnie wygonić z mieszkania, a kiedy zostałem mimo to, upokorzyła mnie tym tekstem o rozmiarze mojego przyrodzenia. Jak sobie teraz to przypomnę, to aż się dziwię, że byłem taki naiwny. Chciałem upojnej nocy, a wyszło jedno wielkie upokorzenie”.

Współczujecie Adamowi?

Polecamy także: „Moja dziewczyna strasznie się zapuściła. Rzucić ją?”

Komentarze (27)
Ocena: 4.41 / 5
gość (Ocena: 5) 16.07.2017 18:59
Współczuć? ???dobre sobie...masz za swoje chloptasiu☺
odpowiedz
Leopold (Ocena: 3) 06.07.2017 14:30
Noi cóż. Trafił pustak na pustaka . Biedny Adaś, będzie teraz płakał nad swoim biednym losem . :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.07.2017 14:38
Haha nie wspolczuje, ilu Facetow wyskakuje na numerek I nawet nie potrafi doprowadzić kobiety do orgazmu wiec dalczego my musimy ? Zreszta faceci słabi psychicznie i z wysokim ego nie potrafią przyjąć do wiadomości ze sobie nie zamoczyli ,Oh depresja !!!! I co teraz będzie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.07.2017 01:04
hhahahahah dobre :D pozdrowienia dla Magdy
odpowiedz
Żaba Łusia (Ocena: 2) 01.07.2017 23:32
Nie, nie współczujemy. Dobrze Ci tak, drogi Adamie.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie