Seks powinien być przyjemnością, ale niestety różnie z tym bywa. Zwłaszcza, kiedy partnerzy mają różne oczekiwania i potrzeby. Zawsze może się zdarzyć, że twój wybranek poprosi cię o spełnienie jego największej zachcianki, a ty zupełnie nie będziesz miała na to ochoty. Staniesz wtedy przed dylematem - odmówić i nie robić nic wbrew sobie, czy może jednak zacisnąć zęby i spróbować.
Potwierdzają to wyznania ankietowanych, którzy wzięli udział w badaniu przeprowadzonym przez brytyjską sieć sklepów kosmetycznych Superdrug. Ponad 1000 respondentów z Europy i Stanów Zjednoczonych obojga płci wskazało, czego najbardziej boją się w sypialni i jakie zabawy najmocniej ich stresują.
Numeru jeden można się było chyba spodziewać. Ty też dostajesz gęsiej skórki na samą myśl o tym?
Zobacz również: Gwiazda, z którą każdy chciałby się przespać. To też Twój typ?
fot. Thinkstock
Na najniższym stopniu podium znalazły się igraszki poza sypialnią. Sam pomysł wydaje się ekscytujący, ale większość kobiet obawia się przyłapania na gorącym uczynku. Rzadko kiedy się na to decydujemy, ale według niektórych nie ma się czego bać.
- Byłam przerażona, że ktoś nas zobaczy, ale spróbowaliśmy w samochodzie zaparkowanym na leśnym parkingu i powiem jedno - nigdy nie czułam tak silnego podniecenia. Dreszczyk emocji potęguje doznania - przekonuje Jagoda.
Zobacz również: 12 rodzajów seksu, których każdy chciałby doświadczyć choć raz w życiu
fot. Thinkstock
Teoretycznie nie ma się czego bać, bo tego typu gadżety mają służyć sprawianiu przyjemności. O ile trudno zrobić sobie nimi krzywdę (choć to zawsze możliwe), to strach wzbudza co innego - że partnerowi wystarczy kontakt z zabawką, a o nas zapomni.
- Ja też ich za bardzo nie lubię. Od czasu do czasu można poeksperymentować, ale nie polecam wprowadzać ich na stałe do sypialni. Rozkosz powinien dawać nam wzajemny dotyk, a nie sztuczne wspomagacze - twierdzi Magdalena.
Zobacz również: Nie tylko przytulanki: 5 sposobów na bliskość po seksie
fot. Unsplash
To największa zmora większości ankietowanych kobiet. Niemal każda z nas jest przerażona na myśl o zbliżeniu od tyłu. Wyobrażamy to sobie jako doświadczenie bolesne, upokarzające, mało higieniczne i ryzykowne. Chyba nie warto się zmuszać.
- Strach jest normalny, jeśli nie mamy podobnych doświadczeń. Boimy się, że partner wyrządzi nam krzywdę, nie wytrzymamy bólu i coś pójdzie nie tak. Moim zdaniem warto jednak spróbować. To może być naprawdę przyjemne - zdradza Ola.
A Ty czego najbardziej się obawiasz?