W teorii wszyscy jesteśmy świetni. Przechwalać też potrafimy się, jak nikt inny. Gdyby wierzyć wszystkiemu, co wygadujemy na temat własnego życia seksualnego - musielibyśmy uznać, że Polacy to najlepsi kochankowie na świecie. Kobiety zawsze mają ochotę na igraszki, mężczyźni mogą się pochwalić najdłuższymi przyrodzeniami, a nasze intymne zabawy trwają godzinami. Zawsze warto pomarzyć, ale rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej.
Zobacz również: Niektórzy uwielbiają robić TO z nasieniem. „Czuję się poniżona, ale strasznie mnie to kręci”
Z badania przeprowadzonego przez polskiego seksuologa, prof. Zbigniewa Izdebskiego, wynika, że w łóżku radzimy sobie coraz gorzej, a czasami wcale - alarmuje fakt.pl. Coraz mniej rodaków uprawia seks, a jeśli już się zmusimy - trwa to coraz krócej. Ile dokładnie? Kiedy? Z kim? W jakim wieku tracimy cnotę i ilu mamy partnerów? Czy zdradzamy? Tego wszystkiego dowiadujemy się z sondażu zrealizowanego przez eksperta.
Sprawdź, czy mieścisz się w normie i jak kochają się inni. Wszystko wskazuje na to, że przechwałki na ten temat należy włożyć między bajki. Polacy to seksualni średniacy…
fot. Thinkstock
W 2016 roku, bo tego okresu dotyczy badanie, seks uprawiało 76 procent Polaków w wieku 18-49 lat. Aktywnych kochanków jest więc coraz mniej - alarmuje fakt.pl. Zazwyczaj do inicjacji dochodzi, kiedy stajemy się pełnoletni. Wyniki nie potwierdzają jednak naszej coraz większej rozwiązłości. Średnio przez całe życie kochamy się z zaledwie czterema partnerami.
Drastycznie spada czas trwania statystycznego stosunku. Kilkanaście lat temu przeciętna para kochała się przez ponad 18 minut, a dziś to już tylko 14. Wyraźnie odpuściliśmy sobie także w kwestii gry wstępnej, która jest przecież bardzo ważna. W 2001 roku przeznaczaliśmy na to ponad 20 minut. Teraz zaledwie 15.
Niestety, nie wszyscy czerpią radość z seksu. Z badania profesora Izdebskiego wynika, że co czwartemu aktywnemu seksualnie Polakowi zdarza się baraszkować z partnerem, choć wcale nie ma na to ochoty.
Zobacz również: „Wytarłam się ręcznikiem chłopaka. Czy zajdę w ciążę?”. W to wierzą polskie nastolatki
fot. Unsplash
Seksuolog sprawdził również, kiedy najczęściej dochodzimy między nami do zbliżeń. Kochamy się coraz rzadziej, ale jeśli już, to w konkretnych dniach i godzinach. Jak można było się tego spodziewać - im bliżej weekendu, tym wzrasta nasza aktywność seksualna. Apogeum osiąga w sobotę pomiędzy godziną 21 i północą. Na drugim miejscu znalazł się niedzielny wieczór, a podium zamyka piątek.
W poniedziałki zupełnie nie mamy ochoty na igraszki. Podobnie jak zimą, kiedy kochamy się znacznie rzadziej, niż w czasie innych pór roku. Pod tym względem bezkonkurencyjne okazuje się lato. Najgorzej jest w styczniu, a najlepiej w lipcu.
Zadowolonych ze swojego życia seksualnego jest mniejszość naszych rodaków. Pełną satysfakcję odczuwa zaledwie 42 procent z nas. Pozostali mają sporo do zarzucenia - jeśli nie partnerowi, to sobie. Pod tym względem najbardziej krytyczni są mężczyźni.
Zobacz również: Męskie zdanie: 10 rzeczy, których on ci nie powie o szybkim numerku
fot. Thinkstock
Ochotę na seks najczęściej odbiera nam stres i zmęczenie, a na to największy wpływ ma wykonywana przez nas praca. Po powrocie do domu chcemy jedynie odpocząć i raczej stronimy od igraszek. Panom sen z powiek spędza jeszcze coś innego - ponad co trzeci badany mężczyzna (dokładnie 36 procent) ma problemy z utrzymaniem erekcji. Dla faceta to ogromny kłopot, bo wtedy czuje się niepełnowartościowy - informuje fakt.pl.
Z badania wynika również, że jesteśmy raczej wiernym narodem, choć skoki w bok oczywiście nam się zdarzają. Aż 71 procent Polaków twierdzi, że brzydzi się zdradą. Pozostali mają na sumieniu przynajmniej jedną zbyt bliską relację, o której nie wie ich stały partner.
Częściej zdradzają panowie, a dzieje się to przede wszystkim po alkoholu. Niewierności sprzyja również samotny urlop, delegacja, praca biurowa, wypad na dyskotekę, wyjazd integracyjny albo praca za granicą.