SOS

IDEALNY STOSUNEK: Jak długo powinniście TO robić? (Niektórzy kończą po 30 sekundach!)

Wiemy, ile czasu potrzebujesz na idealny seks.
IDEALNY STOSUNEK: Jak długo powinniście TO robić? (Niektórzy kończą po 30 sekundach!)
Fot. Thinkstock
08.07.2016

W kwestii seksu lubimy nie tylko fantazjować, ale i zwyczajnie zmyślać. Rzadko bywamy w tym temacie szczerzy. Mężczyźni boją się przyznać do prawdziwych wymiarów przyrodzenia, a kobiety przekonują, że zawsze osiągają orgazm. Kłamiemy także, kiedy mówimy o tym, ile czasu potrzebujemy na satysfakcjonujący stosunek. Z opowieści wynika, że trwa to godzinami, a w rzeczywistości niektórym wystarczą… sekundy.

Z badania przeprowadzonego przez University of Queensland w Australii wynika, że nasze łóżkowe igraszki nie są zazwyczaj tak długie, jak oficjalnie twierdzimy. Choć zdarzają się też tacy, którzy potrzebują bardzo dużo czasu. Poznaj szczegóły raportu i dowiedz się, ile trwa najkrótszy, najdłuższy, średni i najbardziej udany seks.

500 heteroseksualnych par zgodziło się kochać z włączonym stoperem. Do którego wyniku Ci najbliżej?

 

ile trwa stosunek

fot. Thinkstock

NAJKRÓTSZY STOSUNEK SEKSUALNY

Badacze nie podejrzewali nawet, że to możliwe. Jedna z badanych par przyznała się do tego, że ich stosunek seksualny, od penetracji do orgazmu mężczyzny, trwał zaledwie… 33 sekundy! To na pewno nie jest do końca zdrowe i musi wynikać z choroby partnera (przedwczesny wytrysk i tym podobne schorzenia), ale takich par może być sporo. Kobieta w takim związku musi nauczyć się czerpać przyjemność z czego innego.

 

ile trwa stosunek

fot. Thinkstock

NAJDŁUŻSZY STOSUNEK SEKSUALNY

Szokujące 33 sekundy to jednak nic w porównaniu z czasem najdłużej trwającego seksu w tym badaniu. Jedna z par zatrzymała stoper dopiero po 44 minutach od momentu penetracji. To wystarczający czas, żeby obejrzeć jedną połowę meczu piłkarskiego. To także nie jest do końca zdrowe, bo opóźniony wytrysk to poważny problem. Wątpliwa jest także przyjemność partnerki.

 

ile trwa stosunek

fot. Thinkstock

ŚREDNI STOSUNEK SEKSUALNY

Na nic nasze przechwałki. Badanie jednoznacznie udowodniło, że większość par potrzebuje naprawdę niewiele czasu, by było już po wszystkim. Średnia dla wszystkich biorących udział w eksperymencie par wyniosła tylko 5,5 minuty. Problem w tym, że o ile 100 procent mężczyzn osiągnęło orgazm (to warunek wyłączenia stopera), tak ich partnerki mogły obejść się smakiem i nie przeżyć prawdziwej ekstazy.

 

ile trwa stosunek

fot. Thinkstock

IDEALNY CZAS STOSUNKU SEKSUALNEGO

Badacze sprawdzili także korelację między czasem potrzebnym na seks i satysfakcją obojga partnerów. Okazało się, że idealny stosunek trwa od 7 do 13 minut. To wystarczająco długo, żeby udział w orgazmie miały obie strony. Patrząc jednak na średnią, która jest znacznie poniżej tej wartości, nie mamy najlepszych informacji. Zazwyczaj miłosne igraszki kończą się ekstazą tylko jednej osoby. I nie mówimy tu o kobiecie.

Polecane wideo

Komentarze (10)
Ocena: 4.8 / 5
gość (Ocena: 5) 09.05.2021 06:51
Sex kontroluje się w głowie nie między nogami .... ja mogę 2/3 godziny z małymi przerwami ... czytając to wszystko to to mam wrażenie że powinienem założyć kurs bzykania ...
odpowiedz
45678 (Ocena: 5) 08.05.2021 17:29
Stosunek ma trwać tak długo aż oboje dojdą Tyle w temacie .
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.07.2016 18:04
Wg statystycznego polaka idealny stosunek trwa tyle, aż on dojdzie. Dziękuję do widzenia
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.07.2016 19:53
Przed potopem, za czasów Noego, żyli ludzie, którzy mieli swoje religie, świątynie, swoich bogów, swoje prywatne światopoglądy, filozofie, swoich królów, oraz dzięki swej mądrości i pięknie odnosili wielkie sukcesy w dziedzinach, którym się oddawali. Niewykluczone, że wśród nich żyli także ci, którzy szanowali wzajemnie swoje przekonania, byli dobrymi ludźmi i nie chcieli nikogo urazić dążąc w ten sposób do światowej jedności. Jednak i to nie wystarczyło, aby uchronić się przed falami potopu. Dlatego, czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, czemu tylko ośmioosobowa rodzina Noego ocalała z całej ludzkości? Dlaczego akurat wszystkie religie, ich bogowie, ludzie i ich mądrość nie uchroniły ich przed falami potopu? Dlaczego tylko dzięki jedynemu i prawdziwemu Bogu żywemu, który stworzył Niebo i Ziemię oraz dał nam z miłości swego Syna Jezusa Chrystusa jako przebaczenie naszych win - mamy życie wieczne w obfitości? Czy tylko Noe to rozumiał? Zobacz jak dzisiejszy świat troszczy się o Ciebie. Pragnie różnymi sposobami WCISNĄĆ Ci NA SIŁĘ to, co zniszczyło już ówczesny świat w falach potopu. Więc co dziś uczynisz z Jezusem Chrystusem jako swoją Arką do życia wiecznego? Czy wiesz jak być zbawionym? Biedak umiera tak samo jak bogacz, a mędrzec identycznie jak głupiec. Więc JEŚLI miałbyś po śmierci trafić do piekła na wieczność, to czy chciałbyś, aby ktoś Cię przed nim ostrzegł i powiedział jak go uniknąć? Spójrz. Gdyby ktoś Ciebie oszukał i okradł, a potem stanął przed Sądem i rzekł na swoją obronę: "Wysoki Sądzie. Przepraszam, że oszukałem i okradłem, ALE logicznie rzecz biorąc nie przejmuje się tym, bo skąd mogę wiedzieć, jak jest w więzieniu i czy ono istnieje? To głupie. Przecież nigdy tam nie byłem, więc po co miałbym się martwić? Mam inny światopogląd. Myślę pozytywnie. Jestem niewierzący. Ponadto, zamiast przejmować się karą, ZROBIŁEM DOBRY UCZYNEK i umyłem panu samochód. " - to czy na tej podstawie sprawiedliwy Sędzia powinien wypuścić Twojego napastnika na wolność? Dobrze wiesz, że nie. Ponieważ w takich okolicznościach, Twój oprawca trafiłby do więzienia, NIE DLATEGO, że tam nie był lub że nie wierzy w istnienie kary, a także NIE DLATEGO, że umył Sędziemu samochód czyniąc dobry uczynek - LECZ DLATEGO, że Cię oszukał i okradł. Bo dwie są drogi zadośćuczynienia Prawu. Jedna polega na tym, że się Prawa przestrzega, druga zaś na tym, że się ponosi karę, jeśli się Prawo przekroczy. Podobnie jest z Tobą. Jeżeli TYLKO RAZ w życiu skłamałeś lub coś ukradłeś to Bóg wymierzy Tobie karę, NIE DLATEGO, że w Niego nie wierzysz lub że się tym nie martwisz, bo czynisz dobre uczynki - LECZ DLATEGO, że w rzeczywistości złamałeś już Prawo. Wobec tego, w Dniu Sądu, słusznie trafiłbyś do piekła i już nigdy z niego nie wyszedł. Jednak pewien mężczyzna, widząc Twoje wszystkie błędy i słabości, wszedł do sali sądowej i rzekł z miłości do Ciebie: "Oddaje całe swoje życie, aby zapłacić karę ZA CIEBIE. " Wtedy sędzia mówi TOBIE: "TWOJA kara została spłacona. Stałeś się wolnym człowiekiem, ponieważ ten mężczyzna SPŁACIŁ TWOJĄ KARĘ. " - Co byś wtedy czuł? Czy powiedziałbyś temu człowiekowi, który oddał za Ciebie swoje życie: "Dziękuję?" To uczynił dla Ciebie Bóg ponad 2000 lat temu. Posłał swojego BEZGRZESZNEGO Syna Jezusa Chrystusa, aby spłacił swym życiem TWOJĄ KARĘ. Było to konieczne, ponieważ przez swoje grzechy złamałeś już Prawo i nie mógłbyś zostać wypuszczony na wolność za wyznawanie religii, chodzenie do kościoła lub czynienie dobrych uczynków. DLATEGO Bóg musiał posłać Jezusa, aby uczynić Cię wolnym w Dniu Sądu ponieważ Cię kocha i nie chce abyś żył z dala od Jego miłości. Nie prosiłeś Go, aby Cię umiłował. On uczynił to z własnej woli i nie ma już znaczenia kim dziś jesteś lub co uczyniłeś. Możesz być najbardziej rozwiązłym grzesznikiem na świecie, najgorszym nędznikiem, jaki kiedykolwiek istniał, a jednak BÓG CIĘ KOCHA, bo dał Ci samego Jezusa jako przebaczenie Twych win. Więc jak mógłbyś wzgardzić taką miłością, która nie ma sobie równej? Jednak tak jak każdy człowiek, masz dziś wolną wolę. I jeśli zdecydujesz się odrzucić łaskę ofiarowaną Ci dzięki Jezusowi Chrystusowi, wówczas ZMUSZONY będziesz żyć pod Prawem, które w Dniu Sądu sprawiedliwie Cię osądzi, ponieważ już je złamałeś. A wtedy słusznie trafisz do piekła, gdyż zlekceważyłeś miłość Bożą daną Ci w Chrystusie. Więc póki nie jest jeszcze za późno, to przyjdź do Jezusa takim, jakim jesteś. Grzesznym, zbuntowanym, niedoskonałym. I nie czekaj, aż staniesz się idealny, bo to się nigdy nie stanie. Złamałeś już Prawo, więc tylko Twoje szczere zaufanie Chrystusowi dokona w Tobie zmiany i oczyści Cię z wszelkich win. Już nie raz się przekonałeś, że religia i jej obrządki nie mają mocy zmienić Twojego życia. Nawet Twoje próby samodoskonalenia ciągle zawodzą, bo i tak zaliczasz upadki. Tylko przyjrzyj się jak szatan realnie wiąże i okalecza ludzi chorobami, nałogami, oraz sprawia, abyś nieustannie polegał na sobie. Diabeł ma dostęp do Twojego życia na tyle, na ile sam jemu na to pozwalasz. Dlatego na ile zdecydujesz się otworzyć swe życie dla Jezusa, na tyle będzie On obecny i będzie błogosławił Tobie dając jednocześnie wolność od bezsilności, chorób, nałogów, czy depresji. Pomyśl. Zasługujesz na wieczne życie w szczęściu danym Ci od Boga także tu na ziemii, więc czemu chcesz się tego pozbawiać? Czy nie lepiej to zmienić zanim będzie za późno? Poproś dziś Jezusa swoimi słowami, aby wszedł w Twoje serce, przebaczył Ci wszystkie grzechy, oraz uwolnił od nich, a także poprowadził dalej ku wieczności. Zaufaj Mu. I tak jak On Cię kocha i przebaczył Tobie, tak Ty przebaczaj ludziom.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.07.2016 13:29
Moim zdaniem ,to jest indywidualna sprawa ,każdego człowieka .Mój partner nigdy nie konczy ,az ja dojde .
odpowiedz

Polecane dla Ciebie