SOS

EXCLUSIVE: Grałam w „słoneczko”

Dotarłyśmy do nastolatki, która twierdzi, że opowieści o seksualnych zabawach gimnazjalistów to wcale nie wymysł mediów.
EXCLUSIVE: Grałam w „słoneczko”
13.06.2015

Pierwsze informacje na ten temat zszokowały polską opinię publiczną. Wielu jednak nie chciało uwierzyć w to, jak bawią się współcześni gimnazjaliści. Do dzisiaj powszechne jest przekonanie, że słynne „słoneczko” czy „wymiękasz” to wyłącznie wymysł tabloidów. W rzeczywistości młodym rodakom daleko do podobnych eksperymentów. Faktycznie, wiele wskazywało na to, że to kolejna miejska legenda. Mówią o tym wszyscy, ale nikt nie widział.

Dotarłyśmy do nastolatki, która nie tylko widziała, ale sama także brała pośredni udział w podobnych rozgrywkach. Od tego czasu minęły już 3 lata. Dzisiaj mówi wprost – był moment, kiedy tego typu „zawody” odbywały się na wielu imprezach dla nastolatków. Wszystko opisała kilka miesięcy temu w Internecie, a w rozmowie z nami uzupełnia swoje zeznania.

Liczyłyśmy na to, że „słoneczko” jest kolejnym mitem, ale wszystko wskazuje na to, że ma sporo wspólnego z prawdą...

nastolatka

Brałaś udział w czymś takim?

Wstyd się przyznać, ale kiedyś prawie dałam się namówić. Chłopak zaczął mnie łapać, ale nie pozwoliłam na to. Widziałam coś podobnego na własne oczy, wtedy bawiły się cztery osoby.

Myślisz, że takie zabawy przetrwały do dzisiaj?

Chyba nie. Mam młodszych znajomych i wszyscy twierdzą, że to była chwilowa moda. Słyszałam za to o paleniu skręta na czas. Nie wiem co gorsze...

nastolatka

Jakiś czas temu natrafiłyśmy w Internecie na szokujący wątek. Na jednym z forów dyskusyjnych dla nastolatków młodzi ludzie zwierzali się ze swoich intymnych doświadczeń. Nie brakowało wypowiedzi o pierwszych miłościach i utracie dziewictwa pod namiotem, ale pojawił się także wątek zabaw o charakterze grupowym. Nie padła nazwa słynnej zabawy, ale opis doskonale pasował do „słoneczka”. Internautka napisała:

„Na imprezie było sporo alkoholu, więc po chwili nikt już się nie kontrolował. Ktoś wpadł na pomysł, żeby zrobić coś szalonego. Najodważniejsza dziewczyna rozebrała się do naga i położyła na podłodze. Była jak w amoku i zachęcała innych do tego samego. Wtedy jeden z chłopaków szepnął jej coś na ucho i ona zaczęła kierować całym towarzystwem. Trzy dziewczyny leżały głowami do siebie, a potem pojawiło się tylu samo odważnych chłopaków. Zsunęli spodnie i robili to jeden po drugim” - czytamy.

Chociaż klasyczna wersja „słoneczka” zakłada „zabawę” w większym gronie, opis nie pozostawiał złudzeń, do czego doszło na tej imprezie.

nastolatka

Od opublikowania wypowiedzi minęło kilka miesięcy. Nawiązanie kontaktu z autorką wydawało się wręcz niemożliwe. Spróbowałyśmy. Po rejestracji na forum uzyskałyśmy możliwość wysłania do niej prywatnej wiadomości. Kilka dni później, już mailowo, dziewczyna skontaktowała się z nami. Chociaż, jak twierdzi, wyrosła już z tego typu rzeczy, chętnie opowie o tym, do czego zdolni są gimnazjaliści.

Papilot.pl: Czy sytuacja, którą opisałaś, to słynne „słoneczko”?

Wtedy nie wiedziałam, jak to się nazywa. Nie wiem czy taka nazwa w ogóle funkcjonowała. Wydaje mi się, że jakiś dziennikarz usłyszał o takich zabawach i sam je nazwał. Ale tak – opis pasuje do tego, co w mediach przedstawiano jako „słoneczko”.

Wielu myślało, że to wymysł mediów, który ma na celu tanią sensację...

Nie dziwię się, bo to się po prostu nie mieści w głowie. Byłam świadkiem czegoś takiego i widziałam też inne zabawy rówieśników. Nie wiem czy przetrwało to do dzisiaj, ale 2-3 lata temu na imprezach działy się straszne rzeczy.

nastolatka

Grałaś w „słoneczko”?

Nie brałam w tym udziału jako uczestnik. Nie odważyłam się położyć na podłodze i dać się wykorzystywać kolegom. Byłam obok, widziałam to, więc też mam coś na sumieniu. Ja wtedy w ogóle nie myślałam o takich rzeczach. Czuję się trochę współwinna, bo skoro byłam przy tym, to znaczy, że też grałam. Widzowie są niezbędni, bo wtedy jest większy wstyd, a o to chodzi w tej zabawie.

Pamiętasz, jak zakończyła się tamta „rozgrywka”?

Wszystko działo się po alkoholu, bo nikt na trzeźwo nie zrobiłby czegoś takiego. Trzem dziewczynom, które się zgodziły, było już wszystko jedno. Musiały mieć podobne doświadczenia wcześniej. Jeden z chłopaków w ogóle sobie nie radził. Nie będę opisywała szczegółów, ale nagle się zerwał i prawie z płaczem wyszedł z imprezy.

Ktoś wygrał?

Tak. Jeden już nie mógł, więc konkurent został uznany za zwycięzcę.

nastolatka

Wygrywa ten, kto wytrzyma najdłużej, kiedy reszta nie ma już siły lub możliwości współżycia?

O to chodziło. Strasznie to brzmi, ale młodym ludziom imponuje seks. Chwalą się tym, z kim i ile razy spali. Po alkoholu potrafią to robić nawet przy innych. Nikt inny by tego nie wymyślił, bo w podstawówce ten temat w ogóle nie istnieje, a w szkole średniej ludzie są już mądrzejsi. Gimnazjum to czasami prawdziwa patologia, bo nagle wszyscy czują się dorośli.

Aż dziwne, że nikt nie nagrał tego zajścia i nie umieścił filmu w Internecie...

Na to by nikt nie pozwolił. Młodzi ludzie się chronią. Jak jedna osoba zobaczy, że ktoś wyciąga telefon, to od razu jest afera. Cieszę się, że żaden taki film nie wyciekł, bo to by była tragedia. Takiego upokorzenia niektórzy nie byliby w stanie znieść. Wtedy głupia zabawa mogłaby się zakończyć czymś jeszcze gorszym. Już się słyszało o samobójstwach z podobnych powodów. Ktoś kogoś rozebrał i sfilmował, filmik się rozszedł i ofiara nie wytrzymała.

 

nastolatka

Tutaj trudno mówić o ofiarach – uczestnicy robią to z własnej woli.

Kłóciłabym się. Alkohol i presja rówieśników robią swoje.

To jedyna zabawa gimnazjalistów o podłożu seksualnym?

Nie, wtedy też popularne było „wymiękasz”. Było dokładnie tak, jak pisały o tym gazety. Ludzie dobierają się w pary i wtedy jedna osoba zaczyna dotykać drugą. Zaczyna się od głowy, twarzy, potem klatka piersiowa i tak dalej. Jak się dojdzie do krocza, to wielu nie wytrzymuje i każe przestać. Wtedy się mówi, że ta osoba wymiękła i przegrała. Najodważniejsi wygrywają.

 

Polecane wideo

Komentarze (53)
Ocena: 4.92 / 5
gość (Ocena: 5) 26.03.2023 14:14
Zacząłem bawić się w słoneczko, wymiękasz i w pociąg gdzieś w wieku 12 13 lat. Pierwszy raz u kolegi na urodzinach. Bywało też na zielonej szkole . dodzisiaj są jedne z moich ciekawszych espomnień.
odpowiedz
okey (Ocena: 5) 01.07.2019 23:22
kiedyś -lata60 nazywano to gwiazda
odpowiedz
Bleble (Ocena: 5) 13.03.2018 22:59
Ja gralam w sloneczko. Bylo zajebiscie tylko teraz mam hiv
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.05.2016 15:41
Ma się czym chwalić... widocznie dla ladacznicy to powód do dumy.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.06.2015 14:43
Sprzedam zestaw z Women On Web, zestaw sklada sie z 1 tab Mifepristonu + 8 tab Misoprostolu Zestaw sprzedam za 390zł, mozliwa jest wysylka kurierska lub poczta polska lub odbior osobisty! Moj numer to 697564trzy10
odpowiedz

Polecane dla Ciebie