Przeżywania orgazmu naprawdę można się nauczyć! Nie jest on "opcją dodatkową", w jaką niektóre panie zostały wyposażone, a inne nie (bez możliwości reklamacji). Dużo zależy tu od ciebie. To, czy będziesz czerpać z worka namiętności pełnymi garściami, zależy więc od tego, czy nauczysz swoje ciało odbierać całe bogactwo bodźców, czy poznasz rozmaite sposoby i możliwości doznawania rozkoszy. Dlatego namawiamy cię do ćwiczeń! Próbuj cierpliwie nastrajać swoje zmysły do odbierania fal namiętności. Szukaj właściwych dróg na szczyt cielesnej rozkoszy.
NASZA RADA: Gdy ktoś za bardzo się o coś stara, to czasami efekt jest odwrotny do zamierzonego. Dlatego lepiej trochę się zdystansować, rozluźnić, nie traktować orgazmu jak sprawności, którą trzeba zdobyć. Chociaż, oczywiście, zawsze można sobie pomóc. Spróbuj np. w trakcie stosunku napinać i rozluźniać mięsień PC (zwieracz pochwy). Zaciskaj go tak, jakbyś chciała wessać penis w głąb siebie, a potem uwalniaj go z uścisku. Możesz zmieniać charakter i intensywność skurczów: raz niech będą szybkie i krótkie, a następnie długie i wolne. Taka praca wewnętrznymi mięśniami z pewnością zwielokrotni twoje doznania i przybliży cię do ekstazy. A przy okazji dostarczy wiele przyjemności ukochanemu, który będzie odczuwał twoje miłosne skurcze.