Dziś trudno w to uwierzyć, ale jeszcze niedawno dziewictwo mogło być powodem do dumy. Czystością wręcz należało się chwalić. Te czasy już chyba jednak minęły. Przyznanie się do cnoty na nikim nie robi wrażenia. Wzbudza raczej niesmak i współczucie. Niedoświadczeni są wyśmiewani i pogardzani, jako ci, którym w życiu nie wyszło. A szczególnie wtedy, kiedy do wstrzemięźliwości seksualnej przyznaje się młody mężczyzna.
Z tym większym uznaniem odbieramy jego wyznanie. James Conlon w tym miesiącu skończy 27 lat i mówi wprost: jeszcze nigdy tego nie robiłem i wcale nie mam z tym problemu. Brytyjczyk zwierzył się dziennikarce portalu metro.co.uk i opowiedział, dlaczego wciąż zwleka z pierwszym razem. To wyjątkowa sytuacja, bo statystyczny prawiczek pozostaje w ukryciu i modli się, aby prawda o nim nie wyszła na jaw.
Co myśli o czystości i seksie facet, który (przynajmniej teoretycznie) powinien być już bardzo doświadczony? To trzeba przeczytać.
Zobacz również: Jak rozpoznać prawiczka?
źródło: Instagram (instagram.com/jamesconlon2)
- Nigdy nie uprawiałem seksu i wierzę, że to mój wybór. Mógłbym przecież wyjść z domu, poznać kogoś i po prostu to zrobić. Oczywiście, że o tym myślę, bo to normalne. Jestem tylko człowiekiem. Jeśli to się wydarzy, to po prostu się wydarzy. Nie wstydzę się tego, że wciąż jestem prawiczkiem - wyznaje w rozmowie z metro.co.uk.
James twierdzi, że to nie powód do wstydu. Zaznacza również, czy nie jest na tyle zdesperowany, by zdecydować się na seks z kimkolwiek i zrzucić z siebie to „piętno”. Nie ukrywa, że ze wszystkich stron wyczuwa presję, bo wszyscy mówią o seksie. Kiedy znajomi wspominają swój pierwszy raz, on nie może się włączyć w dyskusję. Tylko słucha.
- To społecznie nieakceptowalne, by być dziewicą i prawiczkiem w moim wieku. Ale ja nie czuję się z tego powodu mniej męski - twierdzi.
Zobacz również: Zdradzę wam, kiedy tak naprawdę straciłem cnotę...
źródło: Instagram (instagram.com/jamesconlon2)
Dlaczego 27-latek nie ma jeszcze żadnych intymnych doświadczeń? To nie kwestia choroby czy patologicznego braku pewności siebie. Młody mężczyzna uważa, że to jego wybór. W swoim życiu miał wiele okazji, by stracić cnotę i czasami było bardzo blisko, ale ostatecznie się wycofywał. Dochodził do wniosku, że to nie to. Chociaż akceptuje swoją czystość, ta kosztuje go sporo nerwów.
- Nie boję się pierwszego razu, ale kiedy o tym myślę, wydaje mi się to odrobinę przerażające. Odczuwam presję, żeby było idealnie. Nigdy nie wiadomo, jak to się potoczy i pewnie dlatego jestem trochę zdenerwowany - wyznaje.
James twierdzi, że dziewictwo nie wpływa bezpośrednio na jego zdrowie psychiczne, ale na na kontakty z ludźmi już tak. Unika towarzystwa osób, które dążą jedynie do seksu. Sam wyznaje zasadę: społeczeństwo będzie ci wmawiało, że to nienormalne, ale to nie ma znaczenia. Co ma się stać, to ma się stać. W odpowiednim momencie.
Zobacz również: Czy bycie dziewicą to wstyd?
źródło: Instagram (instagram.com/jamesconlon2)
James Conlon - 27-letni prawiczek