W niewielu kwestiach panuje tak powszechna zgoda. Lekarze wszelkich specjalności uważają, że seks jest nie tylko korzystny, ale wręcz niezbędny do prawidłowego funkcjonowania. Osoby usatysfakcjonowane w sypialni zazwyczaj żyją dłużej i zdrowiej od tych, którym się nie poszczęściło. Intymna bliskość wpływa na wszystko – kondycję, psychikę, a nawet niektóre organy wewnętrzne. Zamiast łykać suplementy reklamowane w telewizji, lepiej zacząć się kochać.
Badania udowadniają, że seks nie tylko rozładowuje napięcie, ale także uspokaja, dodaje pewności siebie, pobudza do życia, a nawet zapobiega niektórym chorobom. Oczywiście pod warunkiem, że masz do dyspozycji ukochanego partnera i nie musisz szukać wrażeń byle gdzie i z byle kim.
Seks polecany jest zawsze i wszędzie, ale istnieją sytuacje, kiedy jest szczególnie wskazany. Są na to twarde naukowe dowody, więc nie ma się co migać. Jak przekonuje opisujący sprawę magazyn „Women`s Health”, trzeba działać... Kiedy powinnaś dążyć do bliskości?
14. DNIA CYKLU
Dlaczego akurat wtedy? Nie ma to żadnego medycznego uzasadnienia, ale nie wszystko musi się do tego sprowadzać. Wystarczy, że łatwiej będzie Ci osiągnąć satysfakcję. Właśnie w tym dniu nasza łechtaczka ma największą powierzchnię (20 procent większą, niż zwykle), co spotęguje Twój orgazm. A nawet jeśli zapomnisz o liczeniu dni, organizm sam Ci o tym przypomni. Właśnie wtedy mamy największą ochotę na bliskość.
PRZED STRESUJĄCYM WYSTĄPIENIEM
W niektórych zawodach publiczne wystąpienia są na porządku dziennym. Można się do nich przyzwyczaić. Bywa jednak i tak, że nie jest to codzienne wyzwanie i stres dosłownie nas paraliżuje. Idealnym lekarstwem jest seks, który obniża poziom zdenerwowania, a także ciśnienia krwi. Badania udowadniają, że osoby, które kochały się zaraz przed taką sytuacją, zupełnie zapominały o stresie i radziły sobie lepiej od innych.
NA DOBRY POCZĄTEK DNIA
Można powiedzieć, że to najbardziej naturalna i pożądana pora dnia. Nasze ciało zostało wręcz stworzone do tego, by kochać się rano. To właśnie wtedy nasze hormony najbardziej szaleją. Seks dodatkowo uwalnia oksytocynę, która zwiększa naszą ufność do ludzi i ułatwia współpracę oraz endorfiny, które poprawią nam humor na kilka kolejnych godzin. Trudno o lepszy początek dnia!
PRZED SEZONEM GRYPOWYM
Co prawda, nie udowodniono jeszcze, że seks działa lepiej od leków, ale zawsze lepiej postawić na naturalne rozwiązania, a dopiero później faszerować się chemią. Udane pożycie intymne wzmacnia nasz system odpornościowy i może zapobiec jesiennym infekcjom. Nie rezygnuj ze szczepionki przeciwko grypie, ale zadbaj o siebie także w sypialni.
PO WYSIŁKU FIZYCZNYM
Nie dość, że ledwo żyjesz po treningu, to jeszcze ktoś proponuje Ci dodatkowy wysiłek? Brzmi słabo, ale ma swoje naukowe uzasadnienie. Wzmożona aktywność fizyczna sprawia, że krew w organizmie krąży szybciej. Także TAM. Dzięki temu seks jest znacznie bardziej przyjemny, niż kiedy indziej. Na dodatek, kiedy jesteśmy zmęczone i spocone, równocześnie odczuwamy dumę, że dbamy o swoją kondycję. Dzięki temu znacznie łaskawiej spoglądamy na swoje ciało i jesteśmy bardziej otwarte w relacjach z partnerem.
PO FATALNYM DNIU
Za Tobą cały dzień stresujących sytuacji. Praca, rodzina, obowiązki. Dużo do zrobienia i zdecydowanie za mało czasu. Każdy może czuć się wykończony i spięty. Jest jednak na to rada – udowodniono, że seks, a nawet zwykłe trzymanie się za ręce, poprawia nasze samopoczucie i obniża poziom stresu. Następnego dnia wstaniesz wypoczęta i z większym optymizmem spojrzysz na czekające Cię wyzwania.
KIEDY ZROBISZ COŚ STRASZNEGO
Wybrałaś się ze znajomymi do domu strachów? Jeździłaś kolejką górską? Zrobiłaś coś naprawdę ryzykownego i stresującego? Adrenalina jeszcze długo będzie się utrzymywała na podwyższonym poziomie. Warto to wykorzystać w sypialni, bo dzięki niej jesteśmy bardziej otwarte i chętne na eksperymenty. Po wszystkim całe napięcie opada, a rytm serca i oddech wracają do normy.