W Internecie roi się od wpisów, w których kobiety z nadwagą przyznają, że seks nie sprawia im takiej przyjemności, jak powinien. Z ich wypowiedzi wynika, że kochają się w jednej, góra w dwóch pozycjach, unikają zbliżeń w ciągu dnia i nie są w stanie skoncentrować się na doznaniach, bo cały czas myślą o swoim wyglądzie.
Czego najbardziej wstydzą się w sytuacjach intymnych? Oto spis ich największych obaw!
Boję się, że gdy mężczyzna zobaczy mnie nago, straci ochotę na seks
Ania, 21 lat: - Mam 160 cm wzrostu, ważę 65 kilogramów. Czyli o jakieś 10-15 kg za dużo. Na co dzień maskuję to strojem. Noszę wyszczuplającą bieliznę i buty na obcasie. Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy muszę rozebrać się przed nowym partnerem. Strach przed jego reakcją paraliżuje mnie do tego stopnia, że zawsze staram się zostać przynajmniej w luźnej bluzce. Boję się po prostu, że kiedy facet zobaczy mój wielki brzuch, ucieknie z krzykiem.
Boję się, że w czasie seksu ciało mi strasznie faluje
Iga, 20 lat: - Ważę 70 kilogramów przy wzroście 169 cm. Najwięcej tłuszczu mam na pośladkach, brzuchu i udach. Wydaje mi się, że muszę wyglądać w czasie seksu dziwacznie, bo moje ciało faluje jak galareta. Nie mogę się przez to rozluźnić i skupić na przyjemności.
Boję się seksu w pozycji na jeźdźca
Ola, 25 lat: - Zawsze z zazdrością słuchałam opowieści koleżanek, które mówiły, w jak różnych pozycjach kochały się ze swoim chłopakiem. Większość z nich chwaliła zwłaszcza pozycję na jeźdźca. Że jest najprzyjemniejsza dla kobiety i najłatwiej w niej o orgazm. Ja nigdy nie kocham się z mężczyznami w ten sposób. Bałam się, że mogę ich zgnieść albo połamać. Przecież to by było upokarzające, gdyby facet powiedział mi nagle, że nie może złapać tchu i że muszę z niego zejść. Zapadłabym się wtedy pod ziemię.
Boję się, że za szybko się zmęczę
Magda, 26 lat: - Nie oszukujmy się. Puszyści nie mają takiej kondycji fizycznej, jak szczupłe osoby. My szybciej się męczymy. Dotyczy to również seksu, niestety. Zawsze boję się, że ten mój brak kondycji zepsuje całą zabawę i przyjemność. Może to głupie, ale ja ciągle o tym myślę.
Boję się, że facet będzie chciał kochać się ze mną w ciągu dnia
Martyna, 22 lata: - Lubię seks, ale pod jednym warunkiem: że w sypialni panuje zupełna ciemność. Wtedy nie widać tego, że jestem taka gruba. Nie muszę zastanawiać się nad tym, co pomyśli o moim ciele partner, bo on go po prostu nie zobaczy. Kilka razy padła taka propozycja z jego strony, żebyśmy kochali się przy świetle albo w ciągu dnia. Odmawiałam. Nigdy się na to nie zdecyduję.
Boję się, że facet przespał się ze mną z litości
Karina, 27 lat: - Od dwóch lat nie mam stałego partnera. Ostatni chłopak odszedł ode mnie dlatego, że mocno przytyłam. Starałam się schudnąć, ale nie wyszło. W końcu zaakceptowałam to, jak wyglądam. Od czasu do czasu zdarza mi się pójść z jakimś facetem do łóżka. Za każdym razem wydaje mi się jednak, że oni robią to ze mną z litości. Myślą sobie zapewne: „Ona jest taka tłusta, nikt jej nie chce, dam jej kilka chwil przyjemności”. Ta świadomość jest strasznie przykra…
Boję się, że gdy mężczyzna zobaczy mnie nago, wybuchnie śmiechem
Alicja, 24 lata: - Nigdy nie miałam idealnej sylwetki. Już jako dziecko ważyłam więcej od swoich rówieśników. Zawsze z tego powodu mi dogryzano. Dzieciaki wymyślały przykre przezwiska w stylu „słonica”, „hipopotam”, „pasibrzuch”. Mimo że teraz jestem dorosła, wciąż boję się, że inni mogą wyśmiać to, jak wyglądam. Przed seksem modlę się, żeby facet nie wybuchnął śmiechem na widok mojego ciała. Raz zdarzyło mi się, że jeden złapał mnie za brzuch i powiedział: „Jaka oponka!”. Przykre to było.