Prawdziwe kobiety mają krągłości? Te najbardziej zadowolone ze swojego życia intymnego, z całą pewnością tak! Okazuje się, że ich wychudzone koleżanki w żadnym stopniu nie mogą im dorównać. Odrobina ciałka jest wręcz niezbędna, by móc cieszyć się bliskością z mężczyzną. Potwierdzają to same zainteresowane, ich partnerzy, a nawet... naukowcy.
Wbrew pozorom, krągła sylwetka (co nie jest wcale równoznaczne z nadwagą czy otyłością) to wcale nie powód do wstydu. Kobiety z pokaźnymi biustami i jędrnymi pośladkami zazwyczaj czują się seksownie i potrafią to wykorzystać w sypialni. Są zdecydowanie milsze w dotyku, atrakcyjniejsze wizualnie, a także znacznie bardziej odważne od kościstych piękności.
Nie wierzysz? Oto 7 sprawdzonych i obiektywnych powodów, dlaczego w seksie radzą sobie zdecydowanie lepiej. Może czas przestać się głodzić i nabrać nieco ciała?
SĄ JAK MIĘKKA PODUSZKA
Większość pozycji łóżkowych wymaga bezpośredniego kontaktu kości miednicy partnerów. Jeśli kobieta nie ma prawie wcale tkanki tłuszczowej, wtedy mężczyzna narażony jest bolesne uderzenia wprost o kościste ciało partnerki. To na pewno nie jest przyjemne. Zbliżenie traci wtedy na swojej intensywności, bo facet dla własnego bezpieczeństwa zwalnia. O wiele lepiej sprawdzają się kobiety pulchniejsze, których tłuszcz amortyzuje uderzenia, a dzięki temu akt może trwać dłużej i jest bardziej satysfakcjonujący dla obydwu stron.
MĘŻCZYŹNI DO NICH LGNĄ
Kolorowe media próbują nas przekonać, że wszyscy faceci gustują w maksymalnie chudych kobietach o ciałach modelek. W rzeczywistości jest wręcz odwrotnie. Badacze już dawno udowodnili, że mężczyzna podświadomie interesuje się partnerkami, które są znacznie lepiej zbudowane. Szerokie biodra i duże piersi zachęcają go do prokreacji, bo są oznaką tego, że poradzisz sobie z urodzeniem i wykarmieniem ewentualnego potomstwa. To bardzo ich pociąga, więc z całą pewnością także jego „sprzęt” nie zawiedzie.
KRĄGŁE KOBIETY NIE MAJĄ ZAHAMOWAŃ
Mówi się, że im więcej tkanki tłuszczowej, tym mniej pewności siebie. Nic bardziej mylnego. Z obserwacji seksuologów wynika, że panie o pełniejszej budowie ciała są zazwyczaj znacznie bardziej otwarte na nowe doświadczenia w łóżku. Kiedy czują, że pociągają mężczyznę, są w stanie mu to wynagrodzić. Nie mają żadnych oporów, by pokazać się partnerowi w każdej możliwej pozycji i nie odciągają jego dłoni i ust od miejsc, które są rzekomo mniej atrakcyjne od innych. Lubią całe siebie. Wystarczy okazać im nieco zainteresowania i wszelkie wątpliwości znikają. W przeciwieństwie do chudych pań, którym ciągle coś nie pasuje.
WIĘKSZA POWIERZCHNIA DO ZABAWY
Specjaliści do spraw seksuologii są zgodni co do tego, że wychudzona kobieta nigdy nie jest dla mężczyzny tak pociągająca, jak jej pełniejsza koleżanka. Ten woli mieć za co złapać, a wtedy pozwala sobie na znacznie więcej. Krągła kobieta to doskonała okazja, aby pobawić się jej piersiami, pupą, brzuchem, nogami. Panowie uwielbiają ich dotykać, całować, lizać. Nie wspominając o tzw. seksie hiszpańskim, na który partnerka z niewielkim biustem raczej nie może sobie pozwolić.
FACECI UWIELBIAJĄ PEWIEN CHARAKTERYSTYCZNY DŹWIĘK
O co chodzi i co ma to wspólnego z budową ciała? Okazuje się, że bardzo wiele. Niemal każdy mężczyzna przyznaje, że jeszcze bardziej nakręca go dźwięk, który pojawia się w momencie zbliżenia dwóch ciał. Męskie biodra stykające się z naszymi pośladkami (w pozycji tylnej) wywołują charakterystyczny klaps. Swoje robi także falujące ciało, a takiego efektu w przypadku bardzo szczupłej sylwetki nie jesteśmy w stanie osiągnąć.
WYGLĄDAJĄ JAK KOBIETY
A niby jak mają wyglądać? Niestety, czasami nasza sylwetka zupełnie nie wskazuje na płeć. Panowie doświadczeni w bliskich relacjach z wychudzonymi paniami nie kryją rozczarowań. Ich zdaniem ciało pozbawione krągłości może kojarzyć się z młodszym bratem, a nie seksowną partnerką płci żeńskiej. Płaska klatka piersiowa i pośladki to jednak atrybuty rodzaju męskiego. Facet docenia sytuacje, kiedy nie musi się zastanawiać, kto aktualnie pod nim leży. To może być bardzo stresujące.
SĄ WESELSZE
Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale uśmiech jest najlepszym afrodyzjakiem. Wielu twierdzi, że największym poczuciem humoru mogą pochwalić się kobiety o pełniejszej sylwetce. Nie do końca wiadomo, z czego to wynika, ale tak podobno jest. Może dlatego, że są uodpornione na krzywe spojrzenia szczupłych koleżanek? A może nie przejmują się dietą i potrafią docenić swoje krągłości? Śmiech przyda się także w trakcie zbliżenia, bo seks ma być radością i zabawą, a nie przykrym obowiązkiem.