Zaczniemy od tego, który poraził nas przepychem i liczbą towarów. Saks Fifth Avenue w Nowym Jorku. Saksów w Stanach Zjednoczonych jest kilkanaście, jednak prym wiedzie ten główny w NYC. To właśnie tam najchętniej robiły zakupy bohaterki "Seksu w wielkim mieście". Ten dom towarowy warto zobaczyć zimą, kiedy fasada pokryta jest setką neonów w kształcie rozmaitych płatków śniegu.
Galeria Lafayette położona jest w samym sercu Paryża. Wyróżnia się największym w Europie sklepem z artykułami dekoracyjnymi (o powierzchni boiska do piłki nożnej) oraz czterystumetrowym sklepem z pamiątkami. Lafayette znajduje się na głównym szlaku wycieczek stolicy Francji, przez 115 lat istnienia wyrobiła sobie markę nie do obalenia. Pod jej patronatem powstaje m.in. Paryski Tydzień Mody.
W Moskwie funkcjonuje Gum. Umieszczony przy placu Czerwonym. Okna z wystawami Diora czy Vuittona wychodzą wprost na mauzoleum Lenina. Gum jest prawdopodobnie najpiękniej położonym domem towarowym, który sąsiaduje z Kremlem, rzeką i majestatycznym centrum Moskwy. Kupić można tu wszystko, ale i tak świeci pustkami. Zwykłych Rosjan nie stać na nowe kolekcje Burberry czy Diora. W czasie przecen jest tutaj tym bardziej pusto, bo nowobogaccy brzydzą się kupowaniem towarów przecenionych. Dziwny naród.
Dziewczyny, jedziemy na zakupy do Moskwy? Szkoda, żeby przecenione perełki się zmarnowały… ;).