Cellulit to problem, który dotyczy kobiet w różnym wieku, bez względu na kształt sylwetki czy masę ciała – ze skórką pomarańczową bardzo często zmagają się nawet wyjątkowo szczupłe osoby. Jednym z głównych winowajców są hormony, dlatego cellulit pojawia się najczęściej u kobiet w okresie dojrzewania, podczas ciąży lub menopauzy, a czasem również w czasie stosowania antykoncepcji hormonalnej.
– Nadmiar estrogenów prowadzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych i zwiększenia ich przepuszczalności, a w konsekwencji do powstawania miejscowych obrzęków i ucisku na sąsiadujące komórki, także te tłuszczowe. To zaburza ich pracę i sprawia, że przemieszczają się między włóknami tkanki łącznej, powodując jej odkształcanie i włóknienie – wyjaśnia Justyna Chorążewicz, kosmetolog z Centrum Dermatologii Estetycznej Lenis w Poznaniu.
Tak sobie szkodzisz
Skłonność do cellulitu można co prawda odziedziczyć, jednak bardzo często same sobie szkodzimy – m.in. siedzącym trybem życia i brakiem ruchu, używkami, nadwagą, a nawet niedopasowanymi ubraniami. I dietą – jeśli nie przede wszystkim.
Co sprzyja rozwojowi skórki pomarańczowej? Wszystko, co sztuczne, tłuste, przesolone i, niestety, słodkie. Lista jest długa – fast foody, tłuszcze zwierzęce i trans, produkty pszenne, alkohol, słodycze, słone przekąski, produkty smażone, dania instant, gazowane napoje, nadużywanie kawy, margaryna, słodkie kremy itp. Bardzo szkodliwe są też niezdrowe nawyki żywieniowe: podjadanie, zjadanie zbyt dużej ilości jedzenia naraz, za krótkie albo za długie przerwy między posiłkami, jedzenie przed snem, zbyt mała ilość płynów wypijanych w ciągu dnia, dosalanie, dosładzanie itd. Ręka w górę, kto nie ma tego na sumieniu. Nic więc dziwnego, że cellulitu tak trudno się pozbyć.
Radzi dietetyk
Trudno nie znaczy jednak, że jest to niewykonalne. Musisz zacząć od remanentu w diecie. – Objawy cellulitu można najczęściej złagodzić odpowiednim żywieniem i aktywnością. Należy zadbać o spożycie dużej ilości kwasów omega-3, które zapobiegają procesom zapalnym. To są zdrowe tłuszcze, które znajdziemy w oleju lnianym, awokado, orzechach włoskich, tłustych rybach, takich jak łosoś wędzony, makrela wędzona. Warto wzbogacić dietę o sprzężony kwas linolowy, który powoduje całkowity zanik komórek tłuszczowych. Znajdziemy go w nabiale. Pomóc mogą również ostre przyprawy: chili, imbir, curry albo kurkuma – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jacek Bilczyński, trener personalny i dietetyk.
To bardzo ważne, by wymienione składniki znalazły się w twoim jadłospisie. Są one zdrowe, pełne witamin, pierwiastków, aminokwasów i innych związków, które działają przeciwzapalnie, usprawniają przepływ krwi przez naczynia, a przy tym są silnymi przeciwutleniaczami – te ostatnie spowalniają procesy starzenia organizmu i chronią nas przed chorobami, w tym nowotworami. Przeciwutleniacze pełnią też nieocenioną rolę w zwalczaniu cellulitu. Pomagają pokonać niedoskonałości, wygładzają i ujędrniają skórę. Nasz organizm ich bardzo potrzebuje. Takich składników nie ma niestety w fast foodach czy słodkościach. Inna sprawa, że niezdrowe produkty sprzyjają odkładaniu się tkanki tłuszczowej, a ta jest związana z rozwojem cellulitu.
Co jeszcze jeść?
– Aby uniknąć lub pozbyć się nieestetycznego problemu, warto wybierać produkty lekkostrawne, takie jak ryby, chude mięso, brązowy ryż. Powinniśmy ograniczyć wszelkie tłuszcze zwierzęce i węglowodany, w szczególności przekąski takie jak słodycze, fast-food i chipsy. W zamian możemy sięgać po bogate w witaminy i antyoksydanty owoce oraz warzywa – mówi Anna Marciniec, dietetyk Naturhouse. Do diety warto włączyć kiełki.
Specjalistka dodaje, że należy unikać produktów wysoko przetworzonych, zwłaszcza zupek czy sosów w proszku. – Zawierają one konserwanty oraz sztuczne barwniki, które gromadzą się w naszym organizmie i dostarczają mnóstwa zbędnych kalorii – zaznacza Anna Marciniec. I dodaje, że to samo dotyczy wszelkiego rodzaju używek – palenie papierosów osłabia naczynia krwionośne i zwiększa prawdopodobieństwo powstawania obrzęków.
– Zalecana jest także rezygnacja z soli, która powoduje zatrzymanie wody w naszym organizmie. Z powodzeniem można ją zastąpić innymi przyprawami: bazylią, oregano, kolendrą, cebulą czy czosnkiem – podpowiada dietetyczka. Przyprawy są nie tylko zdrowe, ale również znakomicie podkreślają smak potraw. Możesz zasadzić zioła w doniczce albo kupić je świeże w supermarkecie lub na targu.
Picie i ruch
Bardzo ważne jest to, co pijesz. Każdego dnia powinnaś spożywać dwa litry niegazowanej wody mineralnej. Dla smaku wrzuć do butelki plasterek cytryny i kilka listków mięty. Na kondycję skóry korzystnie wpłynie również picie zielonej herbaty, która wykazuje wiele cennych właściwości – usprawnia trawienie, oczyszcza organizm i pomaga w usunięciu szkodliwych toksyn, zawiera też antyoksydanty. Dobre efekty da również picie czerwonej herbaty albo naparów ziołowych, na bazie skrzypu polnego, pokrzywy, lipy czy kopru włoskiego. Zdaniem Anny Marciniec do codziennego menu warto włączyć też napój z natki pietruszki.
Pamiętajmy o zdrowych nawykach żywieniowych. Należy spożywać 4-5 posiłków dziennie w równych odstępach, nie przejadać się (zwłaszcza na noc), nie podjadać między posiłkami. Jedzenie należy długo żuć.
Dietę warto połączyć z regularnymi ćwiczeniami. – Pod wpływem wysiłku fizycznego poprawia się ukrwienie struktur. Kiedy powstaje stan zapalny, powstaje dużo szkodliwych metabolitów i organizm ma trudności z ich odprowadzeniem. Wysiłek fizyczny poprawia ukrwienie mięśni, ukrwienie skóry, wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej. Wszystko to sprawia, że jesteśmy mniej narażeni na występowanie cellulitu – tłumaczy dietetyk Jacek Bilczyński.
Ewa Podsiadły-Natorska