Boże Narodzenie czas zacząć! Wprawdzie do Gwiazdki jeszcze trzy tygodnie, ale zanim zasiądziecie do kolacji wigilijnej, czeka was mnóstwo imprez świątecznych. Lekarze twierdzą, że miesiąc imprezowania nie grozi alkoholizmem, ale trzeba spełnić kilka warunków, by ten napiety okres przetrwać z klasą i w dobrej formie.
Internista dr David Katz z Universytetu Yale zaznacza, że świąteczne imprezowanie nie oznacza upijania się do nieprzytomności. Po sylwestrze, czas wrócić do normalnego trybu życia i nie zaczynać każdego wieczoru noworocznym toastem.
Ale przejdźmy do rzeczy: Jak obchodzić się z alkoholem, by następnego dnia być damą a nie... zombie?
fot. Tatler Russia, grudzień 2012
3 tygodnie przygotowań do wielkiej imprezy na koniec miesiąca
Jeśli już teraz wiesz, że grudzień będzie wyjątkowo rozimprezowany, staraj się prowadzić jak najzdrowszy tryb życia, radzi Amy Weschler, dermatolog i psychiatra z Nowego Jorku. Co to oznacza? Dużo snu, dobra dieta i poświęcanie szczególnej uwagi cerze.
Świat mody, który na imprezowaniu zna się jak nikt, masowo kupuje nawilżającą maskę SK-II Facial Treatment Mask. Na kilka dni przed pierwszym wielkim wyjściem warto zafudnować sobie dodatkowy zabieg upiększający: peeling, mikrodermabrazję czy nawilżanie.
UWAGA: Pamiętaj, żeby przed i po zabiegu nie pić alkoholu, który sprawia, że skóra staje się bardziej wrażliwa, a siniaki dłużej się goją.
fot. VOGUE Italia, marzec 2011
Zanim podniesiesz do ust kielkiszek wina, skosztuj coś pysznego
Nigdy nie pij na pusty żołądek! Jeśli nic nie zjesz, alkohol zostanie do krwioobiegu wchłonięty jeszcze szybciej. To oznacza, że upijesz się błyskawicznie i... trwale.
Najlepszą bazą pod wszelkiego rodzaju trunki są proteiny: jajka, orzechy i sery.
fot. Numero, sierpień 2012
Przekąski w trakcie imprezy powinny być częste i wysokobiałkowe
Jedzenie w trakcie spożywania alkoholu jest niezwykle istotne. Wybieraj przekąski proteinowe oraz bogate w tłuszcze, a wszystko popijaj obficie wodą. Na jednego drinka lub kieliszek wina powinna przypadać szklanka czegoś soft i bez gazu.
Gin, rum, wódka ponoć skutkują mniejszym kacem niż ciemne alkohole: czerwone wino czy whisky. Taniny w czerwonym winie przyczyniają się do rozszerzania naczynek krwionośnych, a to oznacza czerwoną i opuchniętą skórę o poranku. I wielki ból głowy.
Nie zapomnij także o pilnowaniu kalorii. Nie da się jeść dużo, pić bez ograniczeń i nie przytyć. Jeśli chcesz sobie pofolgować wieczorem, rano musisz przebiec kilka kilometrów więcej lub pójść dwa razy na zumbę.
fot. VOGUE Italia, październik 2005
Tuż przed zaśnięciem, zadbaj by rano nie bolała cię głowa
Zanim pójdziesz spać, wypij filiżankę kawy i łyknij aspirynę. To zmniejszy ryzyko porannego bólu głowy. Przydadzą się także witaminy z grupy B, które redukują symptomy odwodnienia o 50%. Kofeina pomoże nie tylko na ból głowy, ale i na zapuchnięte oczy. W ostateczności sięgnij po krem pod oczy z nią w składzie, np. Clinique Repairwear Laser Focus Eye Cream albo skorzystaj ze sztuczki dermatolożki Heidi Waldorf, która trzyma w lodówce żelowe plastry na odciski.
- Rano naklejam je pod oczy i zdejmuję przed wyjściem z domu. Działają lepiej niż zamrożone łyżeczki i nie ma z nimi tyle zamieszania co z torebkami herbaty.
źródło: BOSKA!