Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych słyną ze swojego zamiłowania do fast foodów. Niestety, już niedługo amerykańskie restauracje szybkiej obsługi mogą stracić wielu stałych klientów. Dlaczego?
Wszystko za sprawą afery, która wybuchła kilka dni temu w USA. Jak poinformował tvn24.pl – w jabłkach dostarczanych do sieci McDonald's i Burger King wykryto bakterie listerii.
Skażone owoce trafiły aż do 36 stanów. Wiadomo, że kupiły je największe fast foodowe sieci oraz kilka supermarketów. Jak na razie trudno ocenić skalę zagrożenia.
Na wszelki wypadek jednak, restauracje szybkiej obsługi wycofują ze sprzedaży swoje ciasteczka z kawałkami jabłek. Właściciele spożywczych koncernów boją się wybuchu epidemii. Zwłaszcza że w fast foodowych lokalach uwielbiają żywić się dzieci, a w przypadku najmłodszych zakażenie listeriozą może skończyć się nawet zapaleniem opon mózgowych!
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Fotomontaże Ulrica Colette: Jedna twarz, ale złożona z dwóch innych (GENIALNY EFEKT!)
Na zdjęciach dokładnie widać, jak bardzo członkowie poszczególnych rodzin są do siebie podobni.
SZOK! Te torty weselne mrożą krew w żyłach! Sceny jak z HORRORU - trupy, zombie, krew...
Apetyczne?