Zimą zazwyczaj trudniej jest nam zachować szczupłą sylwetkę. Przybieramy na wadze, mamy większy apetyt. – Spadek temperatury, brak słońca, plucha wzmagają apetyt na potrawy bardziej kaloryczne i często niezdrowe. Apetyt ten potęguje się, gdy za oknami widzimy biały puch, a temperatura powietrza spada poniżej zera – potwierdza Beata Prusińska, dietetyk Naturhouse. Do niezdrowej diety łatwo się przyzwyczaić. Co zatem zrobić, aby nasz zimowy jadłospis był pożywny i smaczny?
Kolejna zasada, o jakiej nie możemy zapominać zimą, to dostarczanie do organizmu odpowiedniej ilości płynów. – Pamiętajmy że minimum litr powinna stanowić woda mineralna, pozostałą część można dostarczyć w postaci ciepłych, rozgrzewających herbat owocowych, np. z pomarańczą i imbirem czy też w postaci zielonej herbaty – radzi Beata Prusińska.
Okres zimowy nie nastraja nas niestety do regularnej aktywności fizycznej, a co za tym idzie, sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej i gromadzeniu nadprogramowych kilogramów, z którymi zazwyczaj walczymy wiosną. – Jeśli jednak w tym trudnym „żywieniowo” czasie, będziemy się stosować do powyższych zasad, wzrost wagi ciała nie będzie naszym problemem – sumuje specjalistka Naturhouse.
Ewa Podsiadły-Natorska
– Jak już wspomniałam, zimą warto pamiętać, aby potrawy, które jemy, nie powodowały utraty ciepła, dlatego nie przesadzajmy z ilością jogurtów, świeżych soków czy też surowych warzyw w diecie. Warto wprowadzić do naszego menu potrawy z dodatkiem warzyw mrożonych, gdyż mają one porównywalną ilość składników odżywczych i witamin, co ich świeże odpowiedniki, więc straty witamin będą minimalne – tłumaczy dietetyk Naturhouse. Poza tym pamiętajmy, że zamrożone warzywa czy owoce były zbierane i mrożone w pełni sezonu – czyli wtedy, gdy są one najsmaczniejsze i najbardziej wartościowe.
Beata Prusińska zaznacza, że mrożone warzywa możemy zjadać nie tylko jako jarzynkę do obiadu, ale również w postaci ciepłych zup, gotowanych z chudym mięsem, czy też w formie pożywnych kremów. Gotowane warzywa są doskonałym zagęstnikiem sosów – utrzymują odpowiednią konsystencję, ale nie wpływają na drastyczne zwiększenie ich kaloryczności.
Zimą warto również pamiętać o stosowaniu rozgrzewających przypraw takich jak imbir, chili, curry, papryka ostra, ale również nasz „swojski” chrzan.
Zima to dobry czas na uwzględnienie w naszym jadłospisie trochę zapomnianych roślin strączkowych. – O ile fasolkę szparagową dostaniemy raczej tylko w postaci mrożonki, o tyle suche nasiona roślin strączkowych powinny pobudzać naszą kulinarną wyobraźnię. Możemy je wykorzystywać do potraw jednogarnkowych, jako bazę past do pieczywa, składnik zup, sałatek i zapiekanek – zwraca uwagę Beata Prusińska. Nasiona roślin strączkowych to niedoceniane źródło białka roślinnego, witamin i łatwo przyswajalnej skrobi.
Przełom roku to także najlepsza pora, aby w naszej diecie pojawiły się owoce cytrusowe – właśnie wtedy są dostępne w najszerszej gamie i najsmaczniejsze. Cytrusy dostarczają nam witaminy C i innych antyoksydantów, co jest ważne przy utrzymaniu odpowiedniego poziomu odporności organizmu.
Gdy za oknem mróz i trudno kupić pełnowartościowe świeże warzywa, jak podpowiada dietetyk Naturhouse, pamiętajmy, aby korzystać z przetworzonych produktów. Oprócz mrożonek sięgajmy także po warzywa kiszone takie jak ogórki czy kapusta. Są niskokaloryczne, lekkostrawne i bardzo zdrowe. Zawierają witaminę C, A, K, E i witaminy z grupy B, a także żelazo, fosfor, wapń i potas. Dobre będą również przetwory pasteryzowane bez dodatku cukru i soli, np. pomidory.
Beata Prusińska radzi, aby przede wszystkim zadbać o różnorodność i atrakcyjny wygląd posiłków, które spożywamy. – Pamiętajmy, że podstawową zasadą, jakiej należy przestrzegać, są regularne pory posiłków. Jest to szczególnie ważne zimą, kiedy temperatura za oknem może się przyczyniać do zwiększenia apetytu – mówi dietetyk Naturhouse.
Podstawowym daniem w ciągu dnia powinno być pożywne śniadanie. Postarajmy się, aby obfitowało ono w różnorodne składniki – koniecznie białko, węglowodany złożone, ale także tłuszcze; najlepiej roślinne. – Dobrym pomysłem na zimowe śniadanie są ciepłe potrawy takie jak owsianka z owocami i ciepłym mlekiem. Jeśli jednak tradycyjne śniadanie nieodłącznie kojarzy nam się z pieczywem, czyli kanapkami, postarajmy się wypić do nich chociażby gorące, naturalne kakao albo kawę zbożową – podpowiada Beata Prusińska.
- Warto pamiętać, że ciepłe potrawy lub napoje nie będą powodowały wychłodzenia organizmu tak jak zimne soki owocowe czy jogurty. Nie staną się zatem przyczyną zwiększenia się naszego apetytu. Oprócz śniadania – radzi Beata Prusińska – starajmy się zjeść jeszcze chociaż trzy posiłki w ciągu dnia; idealnie byłoby spożyć ich pięć, ale nie mogą być one zbyt obfite.