Od kilku lat na sklepowe półki trafiają produkty, które bardziej niż artykuły spożywcze przypominają asortyment rodem z apteki bądź sklepiku miejscowego znachora. W dziale z napojami znajdziemy soki z dodatkową porcją witamin, w nabiale – smaczne serki wzmacniające kości naszych dzieci, jak również margarynę, obniżającą poziom cholesterolu. W kolejnej alejce prawdziwy hit: odchudzające płatki śniadaniowe. Czy to w ogóle możliwe?
Jedzenie funkcjonalne
Chwyt marketingowy oparty na przypisywaniu produktom spożywczym dodatkowych walorów zdrowotnych to wielka nadzieja branży spożywczej. „Functional food”, bo tak nazywa się produkty żywieniowe, których spożycie ma przynosić dodatkowe korzyści, jest odpowiedzią na wyrzuty sumienia, niedbającego o zdrowie i żyjącego w ciągłym pośpiechu konsumenta. Wszyscy chcielibyśmy jeść zdrowo, jednak dziś spełnienie takiego postanowienia graniczy z cudem! Nie jest to spowodowane wspomnianym brakiem czasu. Problem tkwi w jakości produktów, pozbawianych zdrowych wartości, za sprawą jak najtańszej technologii produkcji.
Nieświadomi konsumenci
Nie ma zatem nic dziwnego w tym, że świadomi złej jakości produktów konsumenci, chętniej sięgają po produkty „wzbogacone” o dodatkowe walory. Zaskakuje jednak wynik badania, który dowodzi, że przykładowo produkty, które rzekomo pomagają zredukować cholesterol, w 50 procentach kupiują osoby nie mające kłopotów z podwyższonym jego poziomem. Mimo to, wybierają tego typu produkty na wszelki wypadek. W walce z konkurencją, producenci nadają swoim wyrobom tytuł „zdrowszych”, mając nadzieję na wyprzedzenie konkurentów. Niestety większość z chwytliwych haseł okazuje się być jedynie pustym sloganem!
Dowody na prawdziwość słów
Z sondaży wynika, że opisy na opakowaniach artykułów spożywczych są nieprawdziwe w aż 80 procentach. Ich weryfikacją zajmuje się Europejski Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności, który na próżno szukał jakichkolwiek dowodów na prawdziwość słów widniejących na opakowaniach. Na szczęście zgodnie z najnowszym rozporządzeniem władz UE już wkrótce półki naszych sklepów odmieni istna rewolucja – każda informacja, zamieszczona na opakowaniu produktów, będzie musiała zostać naukowo dowiedziona!
Rzeczywisty PR produktów
Regulacji najbardziej obawiają się ci producenci, dla których trend „functional food” stanowił podstawę PR-u danego sprzedaży. Co przyniesie zmiana? Czy ktoś czekoladę będzie reklamować hasłem: "Pomaga rosnąć", albo sok żurawinowy sloganem "zapobiega infekcjom dróg moczowych"? Czy herbata nadal będzie poprawiać koncentrację? Każdy producent, który będzie chciał pochwalić się dodatkowymi walorami swojego produktu będzie musiał złożyć odpowiedni wniosek w Europejskim Urzędzie do spraw Bezpieczeństwa Żywności EFSA, który sprawdzi dane i zweryfikuje próbki produktu!
Oliwka Mostowska
Zobacz także:
Nadchodzą wielkie podwyżki cen żywności! Winna jest powódź!
W ostatnich tygodniach drastycznie podskoczyły ceny produktów podstawowych, a od stycznia czekają nas kolejne podwyżki!
Ile pieniędzy przejadają Polacy? NAPRAWDĘ DUŻO
Przejadamy dużo więcej pieniędzy niż obywatele bogatych państw europejskich.