Wyobraźmy sobie taką sytuację: Rano wypijasz szybką kawę, w autobusie przegryzasz drożdżówkę, w pracy koleżanki częstują cię czekoladą. Jesteś tak zabiegana, że nie masz czasu na porządny, pełnowartościowy posiłek. Dopiero wieczorem nadrabiasz zaległości. Otwierasz lodówkę i jesz wszystko, co jest pod ręką. Aż pękniesz.
Brzmi aż nadto realistycznie? Czas to zmienić! Inaczej skutecznie będziesz sobie dodawać kolejnych kilogramów. Dlaczego? Jeśli przez cały dzień do ośrodka sytości nie docierają żadne informacje, a wieczorem w końcu zaczynasz jeść, twój żołądek mówi dość dopiero, gdy jest pełen aż po brzegi. Kiedy jesz dużo i szybko, trzustka nie nadąża z wydzielaniem insuliny, która przetworzyłaby cukier na energię. W efekcie, zaczyna ci się odkładać tłuszcz…
Spróbuj więc całkowicie zmienić tryb życia, aby poprawić swoją codzienną dietę. Wieczorami przyrządzaj pożywne przekąski na cały następny dzień. Zacznij też jeść pożywne śniadania i obiady. Po powrocie do domu nie powinnaś wtedy odczuwać tak intensywnego głodu. Jeśli po godzinie osiemnastej najdzie cię jednak nieposkromiona ochota na coś „pożywnego”, nie sięgaj po ciężkostrawne potrawy.
Zobacz, co i na ile godzin przed snem, możesz jeść bez najmniejszych wyrzutów sumienia, a co powinno się znaleźć na twojej czarnej liście: