Dyskusja z wegetarianami na temat ich przekonań to podobno z góry przegrana bitwa. Zazwyczaj wiedzą o żywieniu znacznie więcej od mięsożerców, a ich poglądy mają racjonalne uzasadnienie. Fakt, wiele wskazuje na to, że z powodów zdrowotnych i etycznych należałoby się zastanowić nad swoją dietą, ale sprawa wcale nie jest tak oczywista. Nie brakuje także dowodów na to, że kotlet lub inny stek wpływają pozytywnie na ludzki organizm.
Zanim odrzucisz dotychczasowe przyzwyczajenia i dasz się przekonać obrońcom praw zwierząt, powinnaś poznać argumenty drugiej strony. Istnieje wiele naukowych przesłanek, by raz na jakiś czas sięgnąć po sztukę mięsa. Wiele z kontrargumentów okazuje się zmyślonych i nie mają swojego odzwierciedlenia w faktach.
Kto ma rację? Chyba będziesz musiała to rozstrzygnąć we własnym sumieniu...
fot. Thinkstock
Nie jest prawdą, że potrawy mięsne to wynalazek współczesności. Badania pokazują, że mięsożerni byli już nasi przodkowie 1,5 miliona lat temu. Nasza ewolucja nie byłaby możliwa, gdybyśmy spożywali wyłącznie kiełki i liście z drzew. Gatunek ludzki jest wszystkożerny. Wystające kły i przeciwstawne kciuki umożliwiające polowanie wskazują na to, że zostaliśmy zaprogramowani do jedzenia mięsa. Wiele wskazuje na to, że pokarm pochodzenia zwierzęcego umożliwił rozwój naszych mózgów
fot. Thinkstock
Często mówi się, że mięso to jedzenie śmieciowe – tłuste, bezwartościowe i zbędne. Tymczasem to właśnie w nim znajdziemy spore ilości takich ważnych dla naszego rozwoju substancji jak witamina B12, B3, B6, żelazo, cynk, selen, kwasy omega-3 i mnóstwo innych witamin i minerałów. Niektóre z nich występują także w pokarmach roślinnych, ale nie są tak dobrze przyswajane. Z tego powodu wielu wegetarian cierpi na niedobory substancji odżywczych i wcale nie są tak zdrowi, jak twierdzą.
fot. Thinkstock
Popularny mit mówi o tym, że mięso jest odpowiedzialne za wszystkie najgorsze choroby. A za schorzenia układu krążenia i cukrzycę już na pewno. Fakt, tłuszcze nasycone obecne w mięsie być może nie są eliksirem zdrowia, ale najnowsze badania wykazują, że nieprzetworzone czerwone mięso wcale nie odpowiada za rozwój wspomnianych chorób. Jeśli już, to raczej przetwory mięsne nafaszerowane chemią. Spożywanie mięsa, które kupujemy surowe i u sprawdzonych dostawców, nie niesie za sobą takiego ryzyka.
fot. Thinkstock
Wegetarianie i weganie przekonują, że można się bez niego obyć, bo podobne ilości białka (a nawet więcej) zawierają w sobie m.in. rośliny strączkowe. Teoretycznie tak, ale w rzeczywistości są kiepsko przyswajane. Mięso zwierzęce posiada wszystkie niezbędne dla zdrowego rozwoju organizmu aminokwasy, których na próżno szukać w kiełkach. Odpowiadają m.in. za rozwój naszych mięśni i zdrowe kości.
fot. Thinkstock
Badacze prześcigają się w straszeniu negatywnymi konsekwencjami jedzenia mięsa (nie patrząc na ewidentne zalety). Co jakiś czas dowiadujemy się, że od steków i kotletów na pewno dostaniemy raka (np. jelita grubego). To wszystko prawda, ale tylko częściowo. Taka zależność występuje w przypadku mięsa silnie przetworzonego czyli wędlin, kiełbas, burgerów z fast foodów. Jeśli kupisz surowe czerwone mięso dobrej jakości i prawidłowo je przyrządzisz – ryzyko spada niemal do zera. A jeśli przypadkiem je przypalisz – wystarczy odciąć zwęglone fragmenty.
fot. Thinkstock
Prawdą jest, że większość ludzi rezygnujących z jedzenia mięsa jest w lepszej formie, niż statystyczny mięsożerca. Czy tylko dlatego, że na obiad zamiast kotleta spożywają fasolkę szparagową? Naukowcy tłumaczą to inaczej – wegetarianie z reguły prowadzą zdrowszy tryb życia, więcej się ruszają, unikają nałogów i dlatego rzadziej chorują. Gdyby podobnie postępował człowiek jedzący mięso, prawdopodobnie uzyskałby te same efekty.