Wigilijny stół – wróg szczupłej sylwetki!

Jednym z uroków Świąt są przepyszne dania, którymi suto zastawione są stoły. Ciężko nie ulec pokusie tradycyjnego skosztowania każdej z dwunastu potraw. Głodówka wcale nie jest rozwiązaniem, bo tylko popsułaby ci humor w te radosne dni.
Wigilijny stół – wróg szczupłej sylwetki!
24.12.2009

Jednym z uroków Świąt są przepyszne dania, którymi suto zastawione są stoły. Ciężko nie ulec pokusie tradycyjnego skosztowania każdej z dwunastu potraw. Głodówka wcale nie jest rozwiązaniem, bo tylko popsułaby ci humor w te radosne dni.

Jeśli potrzebujesz przedświątecznej motywacji, po prostu pomyśl o nocy sylwestrowej. Żadna sukienka nie będzie dobrze wyglądała, gdy będzie mocno opinała świeżo powstałe fałdki…

Przed pójściem na wigilijną kolację nie głoduj. Zjedz śniadanie i lekki obiad, a wtedy nie będziesz tak strasznie łakoma na widok aromatycznych dań. Możesz też (zanim wyjdziesz z domu) wypić szklankę soku wielowarzywnego, który sprawi, że poczujesz się syta na przynajmniej godzinę.

Już podczas konsumpcji nie żałuj sobie ziołowych przypraw, które ułatwią trawienie. Za to zrezygnuj z soli, zatrzymującej wodę w organizmie. Nie żałuj sobie także chrzanu oraz ćwikły, które… hamują apetyt.

Swój posiłek zacznij od surówek (najlepiej z pora i selera, ponieważ są bogate w błonnik), którymi zapełnisz żołądek, tak że nie będziesz już miała wielkiej ochoty na pozostałe dania - te tłustsze i bardziej kaloryczne. Co kilka kęsów pij kilka łyków wody mineralnej, która złagodzi uczucie głodu. Jednocześnie zrezygnuj z wysokokalorycznych napojów alkoholowych. Pozwól sobie ewentualnie na wytrawne wino. Nie zapominaj także o zasadzie ważnej zawsze i wszędzie - jedz powoli!

Pożytecznym „trikiem" jest aktywność wokół stołu. Sprzątaj talerze, przynoś nowe dania, proponuj przygotowanie herbaty. Pomożesz gospodyni (jeśli sama nią nie będziesz) i spalisz co nieco kalorii. W międzyczasie ucinaj sobie pogawędki z innymi gośćmi - zajęci rozmową jedzą mniej.

Staraj się więcej zjeść na świąteczne śniadanie niż na kolację. Przez cały dzień zdążysz spalić kalorie, a zasypianie z pełnym żołądkiem to zabójstwo szczupłej linii. Postaraj się, aby ostatni posiłek zjeść przed 18. Możesz także przyjąć, że na przykład jesz tylko jedno słodkie danie. Wybierz to, co lubisz najbardziej i zrezygnuj z innych łakoci, szczególnie tych z dużą ilością kremu. Jeśli uwielbiasz kutię oraz kluski z makiem, postaraj się skosztować ich w ilości symbolicznej.

A jeśli to ty jesteś gospodynią przyjęcia, przygotuj desery light (np. zamiast dodawać 6 jajek zgodnie z przepisem, upiecz ciasto z pięciu). To samo tyczy się cukru, innych kalorycznych dodatków czy mięs. Podaj lepiej wędliny drobiowe (pieczonego kurczaka czy indyka) zamiast wieprzowych oraz chudną szynkę. Sałatki wymieszaj z majonezem light lub jogurtem, zamiast z tradycyjnym, pełnotłustym sosem.

Pod koniec dnia wypij filiżankę mięty lub zielonej herbaty, co wspomoże trawienie. Możesz też wybrać się na wieczorny spacer po okolicy. W ten przyjemny sposób spalisz choć część kalorii. A może masz ochotę spędzić kilka dni między Świętami a sylwestrem w górach, uprawiając zimowe sporty? Twoje ciało na pewno wróciłoby do świetnej formy!

Licznik świątecznych kalorii:

Pierogi z kapustą i grzybami - 190 kcal (aby obniżyć wartość kaloryczną, nie polewaj pierogów tłuszczem i nie nakładaj sobie skwarek);

Smażony karp - 170 kcal (zdejmij z niego skórkę i zjedz go z chrzanem);

Karp w galarecie - 137 kcal;

Barszcz czerwony - 46 kcal (to cenne źródło antyoksydantów!);

Śledź w oleju - 301 kcal (niekorzystnie wpływa na wątrobę, jest ciężkostrawny);

Schab ze śliwką - 260 kcal (chudy i korzystny dla zdrowia);

Kutia - 420 kcal (bomba kaloryczna! Uważaj na nią!);

Kisiel z żurawiną - 108 kcal (podobnie jak barszcz to źródło antyoksydantów);

Makowiec - 365 kcal (bardzo kaloryczny, ale jeśli zdejmiesz z wierzchu lukier, możesz skosztować odrobinkę);

Bigos - 120 kcal;

Kompot z suszonych owoców - 278 kcal.

Gabriela Mostowicz - Zamenhof

Zobacz także:

rozmową jedzą mniej.

Staraj się więcej zjeść na świąteczne śniadanie niż na kolację. Przez cały dzień zdążysz spalić kalorie, a zasypianie z pełnym żołądkiem to zabójstwo szczupłej linii. Postaraj się, aby ostatni posiłek zjeść przed 18. Możesz także przyjąć, że na przykład jesz tylko jedno słodkie danie. Wybierz to, co lubisz najbardziej i zrezygnuj z innych łakoci, szczególnie tych z dużą ilością kremu. Jeśli uwielbiasz kutię oraz kluski z makiem, postaraj się skosztować ich w ilości symbolicznej.

A jeśli to ty jesteś gospodynią przyjęcia, przygotuj desery light (np. zamiast dodawać 6 jajek zgodnie z przepisem, upiecz ciasto z pięciu). To samo tyczy się cukru, innych kalorycznych dodatków czy mięs. Podaj lepiej wędliny drobiowe (pieczonego kurczaka czy indyka) zamiast wieprzowych oraz chudną szynkę. Sałatki wymieszaj z majonezem light lub jogurtem, zamiast z tradycyjnym, pełnotłustym sosem.

Pod koniec dnia wypij filiżankę mięty lub zielonej herbaty, co wspomoże trawienie. Możesz też wybrać się na wieczorny spacer po okolicy. W ten przyjemny sposób spalisz choć część kalorii. A może masz ochotę spędzić kilka dni między Świętami a sylwestrem w górach, uprawiając zimowe sporty? Twoje ciało na pewno wróciłoby do świetnej formy!

Licznik świątecznych kalorii:

Pierogi z kapustą i grzybami - 190 kcal (aby obniżyć wartość kaloryczną, nie polewaj pierogów tłuszczem i nie nakładaj sobie skwarek);

Smażony karp - 170 kcal (zdejmij z niego skórkę i zjedz go z chrzanem);

Karp w galarecie - 137 kcal;

Barszcz czerwony - 46 kcal (to cenne źródło antyoksydantów!);

Śledź w oleju - 301 kcal (niekorzystnie wpływa na wątrobę, jest ciężkostrawny);

Schab ze śliwką - 260 kcal (chudy i korzystny dla zdrowia);

Kutia - 420 kcal (bomba kaloryczna! Uważaj na nią!);

Kisiel z żurawiną - 108 kcal (podobnie jak barszcz to źródło antyoksydantów);

Makowiec - 365 kcal (bardzo kaloryczny, ale jeśli zdejmiesz z wierzchu lukier, możesz skosztować odrobinkę);

Bigos - 120 kcal;

Kompot z suszonych owoców - 278 kcal.

Gabriela Mostowicz - Zamenhof

Zobacz także:

 13 dni przygotowań, żeby olśnić rodzinę w Wigilię!

Przed Świętami dwoimy się i troimy, żeby wyglądać zjawiskowo. To nic, że nie zdążyłyśmy ulepić pierogów i ugotować zupy grzybowej - w końcu jesteśmy piękne, a barszcz i uszka mogą być kupne!  

Polacy zapożyczają się na święta!

Przytłoczeni światełkami, kolędami i bożonarodzeniowymi ozdobami, już od listopada zaczynamy myśleć o gwiazdkowych prezentach oraz rozplanowywać niezbędne wydatki.

 

 

Polecane wideo

Komentarze (180)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 24.12.2011 22:24
hahaha dobre po pierwsze w Wigilię nie pije się alkoholu i nie je mięsa, a po drugie ilość błędów stylistycznych w tym tekście poraża..."to samo tyczy się cukru..." Zgroza ...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.01.2011 09:41
to ja jestem WROGIEM świątecznego obżarstwa.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 24.12.2010 11:42
pani na foto po prawej stronie skutecznie zdemotywowala zarloka, jakim jestem ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.01.2010 18:01
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
zobacz odpowiedzi (3)
Anonim (Ocena: 5) 04.01.2010 12:39
a ja zrzuciłem 1 Kg przez święta :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie