Anoreksja jest schorzeniem, które zatacza coraz szersze kręgi. Jej popularność to nie tylko wynik propagowania przez media wizerunków chudych osób. Psychologowie winą za pojawienie się zaburzeń najczęściej obarczają rodziców, którzy tworzą specyficzny, dysfunkcyjny model rodziny (został on nawet nazwany rodziną anorektyczną).
Osoba na diecie wpada w pułapkę, bo obsesyjne przeglądanie fotografii wymarzonych figur, prowadzi do przeciągającego się złego humoru, chandry, dołka psychicznego. Stąd już tylko krok do zaburzeń odżywiania.
Thinspirations. Mówi się o nich od niedawna, ale są już bardzo kontrowersyjne – to chude, często za chude, wzory dla przebywających na diecie dziewczyn. Czy to rzeczywiście ideały, czy może niebezpieczeństwo dla goniących za modą osób?
Dziewczyny wzorujące się thinspirations, tak naprawdę nie wzorują się na konkretnej osobie, a na jej… zdjęciu. A to, zanim zostało opublikowane, poddano dziesiątkom obróbek. Wiele młodych kobiet o tym zapomina, wzdychając do bardzo szczupłej i zgrabnej dziewczyny, która wygląda jak bogini. Patrząc na fotografię tego typu, łatwo wpaść w kompleksy. CzŁowiek uświadamia sobie, że nigdy nie wyglądał i nie wygląda jak modelka na zdjęciu. Dostrzega swoje wady, dodaje sobie w myślach kilku kilogramów, które tak naprawdę mogą nie stanowić żadnego problemu.
Trudno powiedzieć, czy fotografie przedstawione powyżej to efekt komputerowej obróbki czy może skutek chorobliwej diety? Jednak najważniejsze jest to, że te zdjęcia mogą obrazować tragedie pięknych, młodych kobiet, które na zawsze utraciły zdrowie. Równocześnie ich chudość może stać się natchnieniem dla innych dziewczyn marzących o rozmiarze 0... Czy prawo powinno zakazywać publikacji tego rodzaju galerii?
Czy chude naprawdę jest piękne? Na pewno nie jest bezpieczne. Kilka centymetrów tu i ówdzie to tak naprawdę żaden problem w porównaniu z nałogiem liczenia kalorii i szaleńczą chęcią osiągnięcia rozmiaru 0. Stąd tylko o krok do śmiertelnej choroby…
Najpierw anoreksja na dobre opanowała pokazy mody. Potem zjawisko określono problemem. Kiedy, niemal na wybiegu, umarła kolejna modelka, kwestię zaniżonych standardów wagowych nazwano kłopotem. W końcu zainteresowano się nim na poważnie. Kwestię anoreksji na wybiegu poruszyli kreatorzy mody. Niektórzy z nich byli za zmianą modowych trendów. Zdecydowana większość twierdzi, że nikt nie ma prawa ingerować w ich wizję piękna. Odmiennego zdania są władze, wprowadzające realne sankcje, regulujące to, ile mają ważyć modelki. Kto w tym sporze okaże się zwycięzcą i jakim kosztem? I, co najważniejsze, jakie konsekwencje modowych gierek poniosą masy?
Początkiem anoreksji mogą być niewinnie brzmiące zdania: „Nie jem już pizzy" albo „Nie lubię czekolady". Powodem, wbrew pozorom, nie są tylko media i środki masowego przekazu. Problem tkwi przede wszystkim w delikatnej psychice odchudzającej się dziewczyny.