Obsesja kobiet na punkcie szczupłej sylwetki i perfekcyjnego ciała jest coraz silniejsza. Niestety, metody, jakie stosujemy, by zrzucić na wadze, odnoszą odwrotny do zamierzonego skutek. Naukowcy alarmują, że ostatnio coraz powszechniejszą praktyką jest zastępowanie posiłków alkoholem. W efekcie, zamiast schudnąć, tyjemy i przyczyniamy się do powstawania niedoborów witamin oraz minerałów, na domiar złego wpędzając się w alkoholizm. W całej Europie regularnie upija się prawie 20% 16-latek!
Czyżby wyedukowane kolorowymi magazynami dziewczęta nie były świadome faktu, że mililitr spirytusu to aż 7 kalorii?! W jednym półlitrowym kuflu piwa znajdziemy aż 150 kcal. Jeszcze gorsza jest wódka, w kieliszku pięćdziesiątce znajdziemy około 100 kcal, do tego należy dodać pozostałe napoje i soki stosowane w drinkach. Cichą kaloryczną bombą jest też wino, jeden kieliszek to od 50 kcal w górę.
Wśród młodych kobiet z miesiąca na miesiąc przybywa alkorektyczek. Nie wyobrażają sobie one spędzenia nocy w klubie bez picia alkoholu, a wiedząc, że jest on wysokokaloryczny, rezygnują z jedzenia. I tak na przykład porcja spaghetti to około 700 kcal, co równoważy wypicie 5 drinków. Odmówienie sobie 4 ciastek pozwala wypić aż 6 kieliszków wódki.
Dietetyczka, Louise Noble, tłumaczy: „Młode kobiety są pod presją środowiska, które wymusza na nich raczej picie niż jedzenie. Z drugiej strony upijanie się do nieprzytomności wydaje się społecznie akceptowane w większym stopniu, niż objadanie się”.
Taki tryb życia niesie ze sobą poważne skutki. Zaczyna się łagodnie, od problemów z trawieniem, a skończyć się może nawet anoreksją. Kobiety zagładzają się z kieliszkiem w ręku, dlatego przestrzegamy was dziewczyny - nie przechodźcie na dietę alkoholową. Może ona mieć fatalne konsekwencje dla waszego zdrowia. Nie wspominając już o urodzie - poszarzała cera, suche włosy i zżółknięte paznokcie nie dodadzą uroku żadnej kobiecie.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Przed piątkową imprezą czy sobotnim popołudniem z przyjaciółkami, przy winie, warto wiedzieć, ile takie miłe chwile dają nam bonusowych kalorii.
Mimo że alkohol pod względem tuczenia wygląda niewinnie, wcale niewinny nie jest. O jego kaloryczności świadczą chociażby słynne mięśnie piwne miłośników złocistego nektaru.