W przeddzień Tłustego Czwartku, specjalnie dla naszych odchudzających się Czytelniczek, przedstawiłyśmy przepis na pączki w wersji light. Jeśli jednak nie udało ci się zmobilizować do pracy w kuchni i wchłonęłaś kilka kupnych lukrowanych bomb kalorycznych, koniecznie dowiedz się, jak spalić zbędne kalorie!
Kochamy pączki, a w ten jeden dzień w roku, jemy je bez opamiętania. Zjedzenie czegokolwiek, co jest słodkie, poprawia nam samopoczucie i zapewnia odrobinę relaksu. A wszystko za sprawą cukru, który bardzo szybko przenika do krwi. W efekcie, trzustka wzmaga wydzielanie hormonu - insuliny, który w szybkim tempie obniża poziom tego składnika we krwi. To właśnie nagły wzrost, a następnie spadek cukru w krwiobiegu, określany mianem huśtawki glikemicznej, wywołuje uczucie uspokojenia i senności.
Niestety, jeden pączek to aż 300 kcal! Jak czytamy na Sfora.pl, pączki, oprócz kalorii, zawierają także kwasy tłuszczowe, które powstają w trakcie utwardzania margaryny. Większość polskich cukierni przygotowuje pączki właśnie na margarynie, często niskiej jakości. Dodatkowo - smaży się je na głębokim tłuszczu.
Najłatwiej spalić tłustoczwartkowe kalorie z jednego pączka, uprawiając sport (przelicznik z serwisu Sfora.pl):
Szybkie bieganie - ok 13 minut, gra w siatkówkę – 23 minuty, jazda na rowerze z prędkością 20 km/h - 21 minut, pływanie - 28 minut, szybki spacer - 46 minut, powolny spacer - 1h i 9 minut, taniec - 41 minut, taniec brzucha - 46 minut, wchodzenie po schodach - 13 minut, mycie okien - 57 minut, mówienie na głos - 2 h i 11 minut, pisanie na komputerze - 1h i 39 minut.
Jeśli dręczą cię wyrzuty sumienia, możesz zdecydować się na kilkudniowy detoks, np. 10 – dniowy post warzywny
W dniu poprzedzającym kurację odstaw wszystkie napoje pobudzające oraz pieczywa i makarony. Ostatni (lekkostrawny) posiłek zjedz o godzinie 18. Przed snem wypij dwie filiżanki chińskiej herbaty Ninghong.
Jak skutecznie ograniczyć jedzenie słodyczy w przyszłość?
Zasada nr 1: Jeśli najdzie cię ochota na coś słodkiego, sięgnij po owoc
Owoce też zawierają cukier, a przy tym nie mają tyle kalorii, co łakocie i dostarczają wiele cennych składników. Najlepiej noś w torebce paczkę suszonych owoców, które bez wyrzutów sumienia będziesz mogła podjadać w ciągu dnia. Nie dość, że są cennym źródłem NNKT i przeciwutleniaczy, to dodatkowo ułatwiają spalanie tłuszczu! Oprócz tego, możesz skorzystać z triku modelek – zawsze, gdy są głodne, sięgają po jabłko. Twoim owocowym sprzymierzeńcem powinny się również stać ananasy - zawierają enzym bromelię, który ułatwia trawienie oraz przyspiesza przemianę materii. Uwaga! Dosładzane ananasy w puszce takich właściwości nie posiadają…
Zasad nr 2: Nie kupuj słodyczy na zapas
Twoja spiżarnia pęka w szwach na wypadek, gdyby wpadli niespodziewani goście. Niestety, takie wizyty nie zdarzają się na tyle często, aby wykorzystać wszystkie zapasy, które poczyniłaś… A czekoladki, babeczki i galaretki patrzą na ciebie tak, że nie potrafisz sobie odmówić tej wielkiej, słodkiej przyjemności. Lepiej, jeśli przestaniesz kolekcjonować łakocie, bo przecież czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal…
Zasada nr 3: Codziennie pozwól sobie na odrobinę słodkiej przyjemności…
Podkreślamy: ODROBINĘ! W myśl zasady, że zakazany owoc lepiej smakuje, nie powinnaś zupełnie rezygnować z łakoci. Ustal sobie konkretny moment w ciągu dnia, kiedy będziesz mogła zjeść coś słodkiego. Jednak niech nie będzie to pół tabliczki czekolady albo paczka wafelków, tylko na przykład jedna kosteczka ulubionego batonika.
Więcej dietetycznych trików znajdziesz w osobnym artykule dotyczącym jedzenia słodyczy.
Gabriela Mostowicz – Zamenhof
Zobacz także:
Porada dietetyka: Czy produkty light naprawdę nie tuczą?
Produkty light rzeczywiście zawierają mniej tłuszczu i cukru niż ich tradycyjne odpowiedniki. Jednak, kiedy mamy świadomość, że jemy batonik, który zamiast 300 kcal ma tylko 120, spożyjemy takie trzy.
Porada dietetyka: Jak zmobilizować się do gotowania dietetycznych dań?
Czasami zdarza się, że po bardzo intensywnym dniu i powrocie do domu, marzymy tylko o gorącej kąpieli i sypialni, a na myśl o gotowaniu dostajemy wręcz gęsiej skórki.