Jednym z najczęstszych zarzutów, który jest kierowany pod adresem celebrytek, jest pokazywanie idealnego ciała po porodzie. Wiele matek popada przez to w kompleksy. One nie mają trenera personalnego, nieograniczonego budżetu na zdrowe jedzenie oraz niani, która może je zastąpić, gdy nadchodzi czas na trening. Ten temat, jak się okazuje, jest aktualny także w Stanach Zjednoczonych. Niedawno hejt dotknął Khloe Kardashian, która pokazała swoje ciało w 5 tygodni po porodzie.
Ważyła 150 kg. Pokazała, co stało się z jej ciałem po drastycznym odchudzaniu
Khloe urodziła swoją córkę – True - 12 kwietnia. 11 dni później zaczęła trenować i zdawać relacje z treningów w mediach społecznościowych. Niedawno zrobiła Snapa, w którym pokazała swój progres. Nie wszystkim fankom się to spodobało. Khloe postanowiła skomentować ich zachowanie. „Najbardziej mnie irytuje to, co przeczytałam kilka razy na Twitterze – że niby za bardzo skupiam się na swoim ciele. Ale prawda jest taka, że ćwiczyłam 5-6 razy w tygodniu, zanim zaszłam w ciążę. To coś w rodzaju azylu dla mnie i kocham to”.
Niektórych dziwi też tak szybki powrót Khole do treningów, ale zrobiła to za zgodą doktora. Nie kierowała nią samowola. W jednym z postów na Instagramie napisała więcej o tym, co sprawiło, że tak chętnie ćwiczy i znajduje do tego motywację. „Moje życie zmieniło się kilka lat temu, kiedy podjęłam decyzję, żeby przestać egzystować, a zacząć żyć. Jestem taka dumna z tego, że stałam się silniejsza, niż kiedykolwiek byłam”.
Kardashianka ostatnio podsumowała wszystkie zarzuty, które zostały wobec niej skierowane. „To, że mam dziecko, nie oznacza, że mam przestać robić to, co kocham” – powiedziała w najnowszym video.
Przyznacie jej rację?