Godziny spędzone na siłowni, rezygnacja ze słodyczy, picie dużej ilości wody… Wszystkie te triki stosujesz regularnie, by cieszyć się nieskazitelną sylwetką. Tylko że… jakoś brak efektów. Oponka na brzuchu uparcie wylewa ci się z dżinsów, uda trzęsą się jak galareta, a ramiona coraz widoczniej przegrywają walkę z grawitacją.
Sprawdź także: Rok temu zaczęli razem chodzić na siłownię... Nie uwierzysz, jak teraz wygląda to młode małżeństwo!
Czym to jest spowodowane? Tym, że w ciągu dnia starasz się wcielać w życie zdrowe nawyki, ale za to przed snem… no właśnie. Wtedy robisz masę rzeczy, które przyczyniają się do twojej nadwagi. Możesz nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że to one są odpowiedzialne za twoje tycie.
Przyjrzyjmy się bliżej, o czym mowa.
Czasami bywa tak, że w ciągu dnia staramy się zjadać małe, lekkie porcje. Wieczorem rekompensujemy to sobie jednak. Myślimy: „Cały dzień mało jadłam, jak teraz zjem odrobinę więcej to przecież nic się nie stanie”. To ogromny błąd. Unikaj tłustych, obfitych kolacji. Jedz raczej lekkie sałatki, mięso przygotowane na parze, ryby.
Fot. iStock
W telewizji leci twój ulubiony film, więc chwytasz za paczkę chipsów, robisz kanapki, przegryzasz kabanosy i żółty ser, a potem albo leżysz na kanapie bez ruchu, albo kładziesz się spać. Twój organizm nie ma wówczas szans na to, żeby spalić kalorie. Rano obudzisz się z ciężkim brzuchem – nawet jeśli przed snem zjadłaś „tylko” banana. Pamiętaj, by ostatni posiłek zjadać około godziny 18:00. Nie zaszkodzi, byś w trakcie ukochanego seansu zrobiła kilka brzuszków i przysiadów.
Fot. iStock
To nie ma prawa się udać. Jeśli wydaje ci się, że napój procentowy ułatwi ci zasypianie, jesteś w błędzie. Tak naprawdę przez niego będziesz w nocy się budzić, a im słabszy sen, tym gorzej z przemianą materii. Poza tym alkohol to puste kalorie.
Wracasz zmęczona po pracy, więc odruchowo robisz sobie kawę. Niepotrzebnie. Przez taką małą czarną będziesz miała wieczorem kłopot z zaśnięciem. A z czym to się wiąże – pisałyśmy w podpunkcie poprzednim. Jeśli dodatkowo taka kawa jest posłodzona, staje się jeszcze bardziej kaloryczna.
Fot. iStock
O tym, że jadanie obfitej kolacji i serwowanie sobie przekąsek do ulubionego filmu może się skończyć wzrostem wagi, już wiesz. Ale czy zdajesz sobie sprawę, że głodzenie się również może mieć negatywny wpływ na twoją sylwetkę? Rezygnowanie z posiłków sprawi, że spowolni się twoja przemiana materii. Organizm, wiedząc, że nie zapewniasz mu dostatecznej ilości kalorii, zacznie magazynować tłuszcz „na czarną godzinę”. Zamiast się głodzić, zjedz coś lekkiego, np. sałatkę ze świeżych warzyw lub kanapkę z ciemnego pieczywa i lekkich dodatków.
Fot. iStock
W jaki sposób telefon ma cię uśpić? To nierealne. Przeglądając portale społecznościowe, rozmawiając na czacie i oglądając filmiki, tylko się rozbudzisz. Im później zaśniesz, tym gorzej dla twojego organizmu i… twojej sylwetki. Pamiętaj, że niedostateczna ilość snu przełoży się na niechciane kilogramy.