Każdy, kto od początku ogląda najnowszą edycję Top Model wie, że tym razem zasady programu nieco się zmieniły. Michał Piróg, który do tej pory był głównie opiekunem uczestników, otrzymał dodatkową funkcję – mógł dać drugą szansę jednej, dowolnej osobie, którą jurorzy postanowili odesłać do domu. W poniedziałkowym odcinku ocalił Natalię Gulkowską, co wywołało falę protestów wśród Internautów:
„Czemu Michał uratował Natalię. Przecież to wielka sierota. Nie dość, że nie potrafi chodzić, to jeszcze nie zna angielskiego. Po za tym nawet jak stoi, to się garbi”.
„Ustawiony program. Od początku było wiadomo że Piróg trzymał „ostatnią szansę” dla tej śmiesznej sierotki Natalii. Kpina a nie program”.
„Natalia tyle razy dostaje drugą szansę, że to aż nieprawdopodobne i niesprawiedliwe w stosunku do innych uczestników. Przecież gdyby do tego programu przyszła trochę za gruba dziewczyna, ale za to ze świetną energią, chodzeniem, fotogenicznością itp. to by nie przeszła, bo nie spełniła kryterium wagi. Natalia ma tylko figurę, a nie spełnia pozostałych warunków. Grubszej dziewczynie nikt nie dałby czasu na schudnięcie, ewentualnie kazali by przyjść za rok. A Natalię trzymają”.
„Nieuk i leniuch z permanentną depresją. Nie powinna dostać szansy przywrócenia, bo i tak jej odpowiednio nie wykorzysta”.
Również uczestnicy show nie pozostawiają na Natalii suchej nitki. Zarzucają jej, że nie potrafi chodzić po wybiegu, jest mało charyzmatyczna, a przy tym nie zna angielskiego, co z miejsca powinno ją dyskwalifikować.
Mimo to jurorzy i Michał Piróg wyraźnie faworyzują Natalię. Waszym zdaniem zasłużyła na drugą szansę?
Fot. topmodel.tvn.pl
Fot. topmodel.tvn.pl
Fot. topmodel.tvn.pl
Fot. topmodel.tvn.pl
Fot. topmodel.tvn.pl
Fot. topmodel.tvn.pl
Fot. topmodel.tvn.pl
Fot. topmodel.tvn.pl