Kiedy pojawia się na planie sesji zdjęciowej - wszyscy myślą, że jest fotografką albo makijażystką. Nikt nie może uwierzyć, że zajmuje się modelingiem. - Ale sam fakt, że jestem grubsza od innych koleżanek po fachu nie oznacza, że mam mniej talentu od nich. To frustrująca część mojego zawodu. Jeśli nie traktujesz mnie poważnie, to nie dlatego, że ze mną jest jakiś problem. To ty nim jesteś - przekonuje Megan Kimberling.
Zobacz również: „Myślałem, że lubię tylko chude dziewczyny. Do czasu, kiedy ją zobaczyłem”. Faceci oszaleli na punkcie krągłej 26-latki!
29-latka gościła już m.in. na łamach magazynu „Vogue”, ale wciąż musi udowadniać, że modeling to dla niej nie zabawa, ani sposób na pozbycie się kompleksów. Tych po prostu nie ma, bo kocha każdą część swojego pulchnego ciała. Choć nie zawsze tak było. Jak wspomina, w liceum doszła do wniosku, że nie chce być już gruba. Znacznie straciła na wadze, ale… wcale nie była szczęśliwsza.
- Myślałam, że zrzucenie wagi rozwiąże wszystkie moje problemy. Ale wreszcie odkryłam, że moje emocje nie mogą być połączone z moją wagą. Nie ma znaczenia, w jakim rozmiarze noszę ciuchy. Znowu przytyłam i poczułam się dobrze - wyznaje w rozmowie z dailystar.co.uk.
Niestety, nie wszyscy doceniają jej pewność siebie. Jak sama przyznaje, codziennie blokuje na swoim Instagramie nawet 50 hejterów. Według nich nie powinna pokazywać swojego ciała. Nie akceptują tego, że jest pulchna i lubi siebie. I chociaż nie obraża się, że nazywają ją grubaską - nie akceptuje takiego języka i usuwa podobne komentarze. Nie po to, by chronić siebie, ale ludzi skupionych wokół niej.
Zobacz również: Modelka plus size skrytykowana za... trening na siłowni. Z taką nadwagą nie powinna ćwiczyć?
- Zablokuję każdego, kto napisze coś niemiłego - grozi. O co tyle krzyku? Zobacz zdjęcia, które wzbudzają tak wiele emocji.