Można ją określić następująco: trochę ładna, trochę brzydka – raczej fajna! Jej platynowe uczesanie to taki trochę bob w zbuntowanej wersji. Aktualnie najchętniej kopiowana fryzura. Im bardziej rozczochrana, tym lepiej!
Agyness lubi nakładać różne nakrycia głowy, szczególnie jedwabne kolorowe kokardy. Sukienki zakłada sporadycznie, a jak już to zrobi, to przerabia je tak, że tracą swoją funkcję - stają się trochę tunikami, trochę bluzkami. Szczególnie przypadły jej do gustu falbaniaste, przed kolano, w duże śnieżnobiałe grochy.
Modelka odważnie sięga po rozmaite lekko kontrowersyjne ubrania, np. po kurtkę ze spranego dżinsu, która wyglądem przypomina nasze katany dżinsowe z lat 80. Co do torebek, jest luksusowo. To chyba jedyny element stroju, który wygląda na drogi. Nabijane ćwiekami XXl, z kolekcji Giles Deacon dla Mulberry. Torebka staje się kunsztem dla przełamania trochę niechlujnego stroju.
Jak wam się podoba uroda i styl Deyn?