Noszenie wszelkiej biżuterii jest naszym kobiecym atrybutem, warto więc, by była ona wyjątkowa. Dziewczyny i kobiety w Nowym Jorku zaczęły kupować dodatki na indywidualne zamówienie lub z limitowanych kolekcji. Nie chodzi o kolie i wisiorki, których wartość przekracza cenę apartamentu w Warszawie.
Największe triumfy święcą tego lata grube, plastikowe bransoletki, ozdobione ręcznymi malunkami. Ich cena, jak za kawałek masy, jest dosyć wysoka. Te ze zdjęcia, z kolekcji Mike'a Perry'ego i Brandona Francisa, kosztują 200$.
My radzimy wam kupić grubą bransoletkę, a w sklepie plastycznym specjalne farbki albo markery i samodzielnie przyozdobić dowolnymi wzorkami bądź obrazkami. Popuśćcie wodze fantazji - jak same widzicie, bransoletki nie muszą być idealne.